Czy Szelmusia to żonusia Tymusia? Trio wcale nie egzotyczne

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 10, 2009 22:06

Proszę o kilka rad w kwestii psio-kociej.
Otóż Czoko trafiła do domu, w którym od kilku lat jet pies, marki york, przyjaźnie nastawiony, może nawet za przyjaźnie, bo Czoko miast coraz lepiej go tolerować bardziej syczy na niego i macha groźnie łapkami.

Dla mnie te dwa dni, które zwierzaki spędziły razem to za krótko by już stosunki się ułożyły, ale domek jest przerażony, na granicy zwrotu kociaka.

Wysłałam wątki z Kociego ABC do poczytania, ale może tu ktoś się wypowie, coś podpowie, poradzi...

Proszę...

To fajny domek, rozsądni ludzie, ale się boją, żal im zwierzaków.

Obrazek
Ostatnio edytowano Nie cze 14, 2009 13:44 przez Wima, łącznie edytowano 1 raz

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 10, 2009 23:53

Psu trzeba wytłumaczyć, że kota trzeba na pewien czas zostawić w spokoju. Gucio daje spokój i po kilku godzinach kot zaczyna obchodzić go szerokim łukiem bez fuczenia a po dniu lub dwóch można nawet psa podeptać.
Ten kociak przybył z działek i fukał na Gucia kilka dni:
Obrazek
A tu Mała czarna, która pojechała do nowego domu dwa tygodnie temu. To zdjęcie z drugiego wieczoru pobytu u nas:
Obrazek
Wydaje mi się, że najważniejsza kwestią jest zaufanie kota. Wszystkie tymczasy w moim domu początkowo bały się Gutka, na szczęście on daje sobie przetłumaczyć, że kota należy zignorować. Kocia ciekawość jest silniejsza od strachu i w końcu to kot idzie poznać to obce futro.
Jeżeli w domu Czoko jest przyjaźnie nastawiony pies to nie ma czym się martwić. Kota sobie poradzi, a pies jeśli będzie zbyt nachalny, dostanie po głowie i da sobie spokój z zaczepianiem nowego domownika. Należy pamiętać, że mała jest zgarnięta z ulicy, mogła mieć nieprzyjemne doświadczenia z psem. Nie trzeba się tez martwić tym, że kicia jest starsza niż kociaki z moich zdjęć. Moje osobiste dwa kocury trafiły do mnie już baaardzo dorosłe (2 i 5 lat) i też bały się psa. Teraz myją mu futerko po powrocie ze spaceru.

To napisałam ja, podwładna dwóch kocurów i psa
:D
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2849
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Czw cze 11, 2009 18:47

Gutek pisze:To napisałam ja, podwładna dwóch kocurów i psa
:D



:ryk: :ryk: :ryk:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 11, 2009 19:50

Noofka rządzi 8O

Mała chodzi po domu i syczy na wszystkie koty, syczy, kiedy na nią patrzą i kiedy jej nie zauważają, kiedy na nie przez przypadek wpadnie i kiedy sama zaczepi, nerwowa atmosfera w domu.

Komicznie wygląda Bruno uciekający przed Noofką, Tymek nie traci zimniej krwi a i Szelmusia stara się nie ustępować wypierdkowi. Dunia i Bluś zastraszeni zupełnie.

Male ma motorek w rzyci i jest typowym ADHD-owcem (znowu taki mi się trafił, jeszcze nie doszłam do siebie po Krzysiu :roll: )

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 14, 2009 14:11

Przełom nastąpił w sobotę, koty nagle zawarły przymierze i teraz przy niedzieli cisza i spokój w domu, Noofka śpi z Brunem Obrazek, Dunia i Bluś jak nie śpią, to bawią się w eksterminatorów. Ofiarami są muszki i inne owady, które się licznie pokazały i wzbogacają kocią dietę w dzikie białko.

Dunia się rozgadała, chodzi po domu i skrzeczy :roll: a nie miauczy i tuli się do wszystkich prawie kotów (ale nie do mnie :evil:) Obrazek
Obrazek (swoją drogą kocham Szelmusię, ma tyle cierpliwości do wszystkich kotów, przytuli, wyliże, pozwoli cyca ssać a i najazd moich siostrzeńców z godnością znosi Obrazek
Małe, czyli Noofka też dawało się nosić, zabawiać, czcić ObrazekObrazek
Ciekawość kocia
Obrazek

Miłej niedzieli życzy Tymek
Obrazek

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 14, 2009 22:40

7 to dobra liczba.

Dzisiaj do Noofki dołączyło nowe kocie, płci nieznanej a dużego apetytu, o oczkach po leczeniu (choć mam wątpliwość, czy leczenia nie trzeba kontynuować).
Małe po zwiedzeniu i uszczupleniu zasobów misek wygląda teraz jak kleszcz :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 15, 2009 9:09

Jakie śliczności dołączyły do Twojego stada :love:
Prawie jak mój Pręgowany Przecinek :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon cze 15, 2009 9:21

Śliczności ganiają jak nakręcone, jedzą do wypęku, najnowsze rzuca się z zębami na wszystko co się rusza i nie rusza, korzysta z kuwetki, wciąga suchą karmę dla dorosłych gryząc na zasadzie dziadka do orzechów.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 15, 2009 9:39

Wima pisze:Dzisiaj do Noofki dołączyło nowe kocie, płci nieznanej a dużego apetytu, o oczkach po leczeniu (choć mam wątpliwość, czy leczenia nie trzeba kontynuować).
Obrazek

Ze zdjęcia wynika, ze trzeba jeszcze poleczyć.


Wima pisze:Proszę o kilka rad w kwestii psio-kociej.
Otóż Czoko trafiła do domu, w którym od kilku lat jet pies, marki york, przyjaźnie nastawiony, może nawet za przyjaźnie, bo Czoko miast coraz lepiej go tolerować bardziej syczy na niego i macha groźnie łapkami.

Dla mnie te dwa dni, które zwierzaki spędziły razem to za krótko by już stosunki się ułożyły, ale domek jest przerażony, na granicy zwrotu kociaka.

Za mało czasu.
Taka sytuacje miałam osobiście 2 lata temu, kiedy do domu rodzinnego ze stacji został przywieziony ok. 3 m-czny Orlen.
W domu był już Urwis - wielorasowiec, [pies-dziecko, o przyjaznym nastawieniu do wszytskiego.
Pierwszy ttydzien był koszmarny:
Urwis zaciekawiony kotkiem ciagle do niego podchodził pełen ufności;
Orlen zobaczył wroga i tylko cztował jak mu na głowe wskoczyc i oczka wydłubać!

Pilnowalismy obu zwierzaków.
Potem nastapił przełom i była wielka miłość, ale rzadził kot 8)

Tak też interweniowactylko w krytycznych momentach.
I czekać, cierpliwie czekać.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon cze 15, 2009 13:58

Czoko nadal nie lubi psa, zastanawiam się nad użyciem Feliway'a.
Może coś ułatwi/przyspieszy...

Domek traci cierpliwość i nadzieję :(

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 15, 2009 13:59

Niech nie traci jeszcze...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 15, 2009 14:08

Też radzę czekać, zwłaszcza, że Czoko ma pochodzenie nieznane i Bóg raczy wiedzieć, co jej się wcześniej przydarzyło ...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 15, 2009 21:09

Można oszaleć :evil: :evil: :evil:

Postanowiłam odkurzyć, dokonałam czynności, przetarłam podłogę na mokro, przyszła koleżanka, mamy wychodzić a ja najmłodszego/najmniejszego nie mogę znaleźć...
Szukam w spodniach i w surducie,
w prawym bucie, w lewym bucie
Wszystko w szafach przewracam
macam palto, szlafrok macam...

Zaglądam pod meble w kuchni, za kanapę, pod wannę, kiciam, puszką z suchą karmą rzegoczę, nic ... :evil:

Prawdziwy Trójkąt Bermudzki, Czarna Dziura w centrum Wrocławia


Gosja sprawdza po mnie, nie ma :evil:

Zaczęła się śmiać, że jak taki mały to go odkurzacz wchrąchnął :x


Trzeba było jedna iść, bo innego kociaka trzeba było odebrać i odwieźć do dt.
Całą drogę kombinowałam czy jest i gdzie jest.

Wróciłam i był, wypełzł spod kuchennych szafek pod które ze 4 razy zaglądałam i zameldował się przy miskach.

Małe koty są bee, Tymuś, Bruno mi nie giną na 26m2 :evil:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 16, 2009 18:43

A mi Burak czasem tak. A jak wpadną głośni obcy (vide: moi kuzyni) to nawet zawsze :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2849
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro cze 17, 2009 0:37

Maluchy zostawiają w kuwecie coś co mnie niepokoi...
Ale poza tym są pełne energii, "głodne" i kontaktowe.
Oczy najmłodszego malca są juz w lepszym stanie...

Tymek z cierpliwością godną podziwu znosi rzepy na ogonie.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Lifter, Tygrysiątko, Wojtek i 47 gości