Rysiek, Mefisto, Nikita i Rudi :-) I kosmitka Nora ;-)

[jerzykowka]

No to czekamy na Twoj szczesliwy powrot do domu
A póki co, pozdrow prosze Smoka Wawelskiego Tez slodki zwierzaczek z niego

[Nelly]

...
Oj, tęskni mi się za kociastymi Rano je widziałam ostatni raz i juz tęsknię Nie wiem, jak przeżyję bez nich do soboty

No już jeden dzień bliżej do ogonków! Dasz radę
Kraków, tak dawno tam nie byłam, a teraz tam tak pięknie podobno. Daaawno nie byłam.
Wracaj szybko

[pisiokot]

za to powrót będzie miły wszystkie ogony rzucą Ci się na kolana

[ewaw]

za to powrót będzie miły wszystkie ogony rzucą Ci się na kolana

Oj chyba nie, niestety... one takie nakolankowe to nie są... Same się na kolanka nie pchają. Ale tak czy siak nie mogę się już doczekać powrotu. Tęsknię za moimi słoneczkami...
A dziś zimno w Krakowie i deszcz padał. Nawet Smok się schował do nory Jeszcze tylko jutro i zobaczę moje pysie kochane

[Nelly]

Co tu tak żadnych nowych wieści nie ma?

[milenap]

No właśnie ewaw, co tam u Was?

[ewaw]

Przepraszam, zarobiona byłam... Ledwo wróciłam z tego Krakowa, a spadła mi książka do redakcji "na wczoraj"... Nie miałam chwili wolnej
Komputer w domu wciąż nawala, nie mam jak fotek wstawić...

Postanowiłam za tydzień się przeprowadzić. Bedę miała długi weekend, aż 4 dni wolne, to dobry moment, będę mogła siedzieć w nowym domku z kociastymi. Ale mam stresa z tą przeprowadzką!
Biedne moje koteczki nie wiedzą, co je czeka...

[milenap]

Ewaw, będzie dobrze!

i fajnie, ze pierwsze dni posiedzicie razem

[jerzykowka]

Ewaw, będzie dobrze!

i fajnie, ze pierwsze dni posiedzicie razem

Kciukujemy mocno, bo mieszkasz za daleko zeby pomoc inaczej!!!!!!!!

[ewaw]

Dziękujemy za kciuki!!!!!!!!! Na pewno się przydadzą!!!!!!!!!!!!!!

[Nelly]

Ewaw, będzie dobrze!

i fajnie, ze pierwsze dni posiedzicie razem

Podpisuję się

ewaw i naprawdę nie martw się za mocno o koty. One lepiej zniosą przeprowadzkę niż Ty Jeszcze TAKI drapak na nie czeka
Będą bardzo zaintrygowane i zaciekawione nowym miejscem, obejdą wszystko, obwąchają i poznajdują sobie ulubione miejsca raz dwa, zobaczysz.

[ewaw]

Dzięki za słowa wsparcia i za kciuki!!!!!!!!!!!!!

Najbardziej boję się momentu pt. "złapać-zapakować w transporter-przewieźć" Bo jak tu złapać Mefisia, który do transportera daje się wsadzić tylko podstępem, jak śpi??? Jak sobie przypomne, jaka była draka, jak ostatnim razem próbowałam zabrać Mefisia do weta Dlatego chyba Mefisio pojedzie pierwszy. Bo jak on zobaczy, że transporter w akcji, to nici będą z przeprowadzki...
W ogóle to ja mam tylko 1 transporter... więc będę musiała zrobić z kotami 4 kursy... chyba, że od kogoś pożyczę jakiś transporter, wtedy 2 kursy... ALe będzie cyrk, o matko!

[Nelly]

Dzięki za słowa wsparcia i za kciuki!!!!!!!!!!!!!

Najbardziej boję się momentu pt. "złapać-zapakować w transporter-przewieźć" Bo jak tu złapać Mefisia, który do transportera daje się wsadzić tylko podstępem, jak śpi:

Ano, to tak, problem. Ja wiesz, po prostu biorę kota i wsadzam, nigdy nie walczyłam z kotem żeby wszedł ani nigdy nie było protestów choć Maurycy płacze wtedy już żałośnie. Płacze ale nie protestuje. A Estian to jeszcze nie wiem. Tam dał się włożyć bez protestu.

[ewaw]

Widzisz, a mój Mefisio dostaje histerii na widok transportera... Ostatnio nawet krew się lała, bo tak się rzucał, że rozwalił sobie nosek. To było straszne. Byłam bezradna - do weta trzeba iść, a za nic nie można kota do budki zapakować... Oj, bedzie sie dzialo

[ewaw]

Słuchajcie, właśnie przeżyłam SZOK! Otóż robiłam dziś zakupy na weekend i tak sobie pomyślałam, że kupię kociastym coś dobrego. Poszłam specjalnie do mięsnego, który normalnie omijam na kilometr, bo jestem wegetarianką. Słabo mi się robiło, ale czego się nie robi dla kotków - zakupiłam dla nich serduszka drobiowe. Przyszłam do domu i od raz wzięłam się za michy. Ładnie to mięsko pokroiłam, drobniutko... Koty na początku były nawet zainteresowane, co też Duża tam robi, zaglądały mi przez ramię. Ja taka zadowolona, że zaraz się rzucą i będą wsuwać, aż miło... Otóż NIC BARDZIEJ BŁĘDNEGO! Postawiłam miseczki, kociaste podeszły, polizały - i na tym koniec tematu! ZERO zainteresowania dla surowego mięska!!! I to nawet Rudi!!! On co prawda w pierwszej chwili, jak zobaczył michę, to tradycyjnie się rzucił. Złapał kawałek mięska, podziamgał, wypluł i poszedł. No wiecie co!!!!!!!!!!! To jest po prostu SZCZYT ROZPUSTY!!!!!!!!!!!!! Żeby koty nie interesowały się surowym mięsem??????????!!!!!!???????!!!!!! O bestie! A jak tak chciałam dać im coś EXTRA! Dobrze, że jutro Wszystkich Świętych - jadę do Mamy na cmentarz, tam jest dużo bezdomniaczków, to im zawiozę. One podobno serca lubią. A moimi kocistymi jestem ZDEGUSTOWANA TOTALNIE!!!!!!!!! O proszę, Mefiś właśnie wsuwa chrupki... No tak, sama sobie zgotowałam ten los, tylko Hillsa im kupuję, to mam... rozpuszczone bestie!!!