Milusia i Dyzio. Nowe foty kotów - 9.7.09

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 20, 2007 10:39

Sześć fotek.

Widok ogólny na wolierę (bez kotów):
Obrazek

Widok ogólny z drugiej strony (zdjęcie zrobione dziś rano - między siatką na pierwszym planie a płotkiem wczoraj leżała kuweta):
Obrazek

Dyziek aresztowany:
Obrazek

Milusia aresztowana:
Obrazek

Dyziek się zmęczył emocjami dnia:
Obrazek

Ale brzucho pokazał jak zwykle ;):
Obrazek

Ogólnie Dyzio sprawiał wrażenie, że mu się całkiem podoba. Dwa razy próbował coś zaatakować, ale wpadł na siatkę i wylądował tyłkiem w kuwecie ;). Ogólnie oba koty płakały trochę, jak siedziały tam same - jak weszłam do środka, uspokajały się i dalej zwiedzały. Podejrzewam, że Milusi mogły się przypomnieć schroniskowe czasy - zupełnie nie miała pojęcia, co się dzieje, wyglądała na spanikowaną.

A tata stwierdził, że jak na swoje dzieło zniszczenia, to wczoraj miały krótką odsiadkę :twisted:

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Nie maja 20, 2007 10:48

Aha, i jeszcze dzisiaj rano odkryłam, że Dyzio uwielbia drapanie pod pachą. Jak pies! Przednią łapę wyciągnął jak najdalej, zmrużył oczy i mruczał, a ja go drapałam. Ten kot jest cudny :D

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Pt cze 01, 2007 19:34

Wątek trochę popada w zapomnienie :( Nawet ja rzadko go reaktywuję, bo czasu mam mało :oops:
Dziś zajrzałam na dłuższą chwilę w różne inne wątki i jakoś mi smutno, że tyle kotków czeka na swój dom, a my nie możemy pomóc :cry:
Za to Milusia i Dyzio broją i dają nam dużo radości. Dyzio pcha się do łóżka, a Milusia przychodzi na wieczorne przytulanie. Takie oba są miłe w dotyku! I porozmawiać można z nimi bez skrępowania!
Asia się śmieje, że mówię do gluchego kota! A Dyzio naprawdę wygląda, jakby wszystko słyszał i rozumiał. Nawet "odpowiada" częściej niż Milusia.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Pt cze 01, 2007 19:44

Super ta woliera :D
Ale Kociaki maja frajdę,widać że Dyzio aż sie upił świezym powietrzem :lol:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto cze 05, 2007 13:53

Dyziowi brakuje kogoś do pogadania.
Słyszałam, jak nadaje (a nadawać to on potrafi), więc poszłam zobaczyć, gdzie jest (bo nie martwiłam się o niego ;)). A Dyzio siedział w sieni, pod drzwiami na dwór, zwrócony do szafy z lustrem i miaukoli do kota po drugiej stronie :). Śmiesznie to wyglądało :)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Śro cze 13, 2007 20:04

Dyzio mi 2 razy uciekł! Śmignął między nogami i już był na ganku! Zainteresowała g sterta drewna do kominka i dał się bez problemów złapać. To super łagodny kotek. Nigdy nie wyciąga pazurów. A w dotyku jest tak mięciutki, że mogłabym go stale nosić na rękach. Niestety, on tego nie lubi. Za to chętnie "rozmawia".
Milusia natomiast teraz jest taka towarzyska i miła, że imię wydaje się dobrane odpowiednio :D

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro cze 13, 2007 20:33

Ano... Już od dawna, jak się z gołymi łydkami przechodzi obok Milusi, nie ma strachu, że się kocica nagle wpije w nogę z pazurami i zębami... Teraz wpija się w Dyzia, tylko pióra lecą... :twisted: :twisted: ;)

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Pon cze 25, 2007 14:53

Teraz to łatwiej pogłaskać Milę niż Dyzia. Dyzio się wyrywa i rozpłaszcza pod ręką a Milusia sama przychodzi i się przymila.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Sob lip 07, 2007 6:32

Za chwilę jadę z Milusią do weterynarza. Coś mi sie nie podoba. Niby kotek wyglada normalnie, ale 2 dni przespał na krzesełku zamiast pogonić Dyzia czy choćby zmieniać miejsce polegiwania. Niepokoi mnie ta ospałość i również zauważony brak wycieczek do kuwety :(

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob lip 07, 2007 8:16

Milusia ma gorączkę. Pecherz pusty, przewód pokarmowy nie zapchany. Jakaś tajemnicza infekcja. Milusia dostała elektrolity, środek na zbicie goraczki i antybiotyk, nazw niestety nie pamiętam. Mamy obserwować. Jutro rano znów do weta :(

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob lip 07, 2007 8:54

Milusia właśnie skorzystała z kuwetki.

A Dyziek się zaczaił i sprawiał wrażenie, jakoby chciał zaatakować koleżankę zaraz po jej wyjściu. Paskudnik mały...

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 13:43

Biedna Milusia ... :(
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Sob lip 07, 2007 13:50

Jak się czuje Miliusia? Czy jest już lepiej?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 07, 2007 13:54

Możemy mieć tylko nadzieję, że to nic poważnego :(. Co niewychodzący, zaszczepiony kot mógł złapać, siedząc cały czas w domu? Żeby kichała. Albo miała jakieś konkretniejsze objawy. Można by jej pomóc, bo z diagnozą może byłoby łatwiej. A tak nic nie wiemy - pozostają tylko te elektrolity i antybiotyki o szerokim działaniu (podobno dostała coś działającego na układ oddechowy i trawienny jednocześnie)...

Milusia chwilowo zmieniła krzesło :(

joasui

 
Posty: 148
Od: Sob mar 11, 2006 7:59
Lokalizacja: Wejherowo/Gdańsk

Post » Sob lip 07, 2007 14:00

A macie możliwość zrobienia badań krwi? Może to coś z nerkami?

A może zjadła jakąś roślinę?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości