
Z lazienki do wersalki i z powrotem przechodze sobie nonszalancko, nie zwracajac uwagi na duzych.
O.
A jak jestem w lazience i wchodzi duza, to nawet nie przerywam jedzenia.
I pozwalam sie pomiziac - ale bez przesady.
Jedno, no, najwyzej dwa glasniecia.
Niech sobie duza nie mysli, ze ja taki latwy jestem

Rudy jest fajny, wczoraj wieczorem wylizalismy sobie nawzajem uszy

I on tez lubi kurczaczka.
Chociaz, ja zjadam wiecej

Na te kotke duzi wolaja "Muszelka".
Niezbyt mnie lubi, nietowarzyska jest

Ale popracujemy nad nia z rudym, oj tak
