Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 07, 2019 20:31 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

A mi dziś Franio ofiarował biedronkę :1luvu: :1luvu:

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Czw mar 07, 2019 20:37 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Komar? Lata? Po domu?
Czitka! 6 kotów w domu i rzadne do jeszcze nie złapało? 8O No nie wierzę...
:wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35083
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 07, 2019 21:05 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

bo czitka ma koty do ozdoby, a nie do prac ciężkich :P
Obrazek

andorka

 
Posty: 13638
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie


Post » Pt mar 08, 2019 9:02 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Ziemosław pisze:A mi dziś Franio ofiarował biedronkę :1luvu: :1luvu:


Oby nie to cholerstwo azjatyckie, bo się już powoli budzi.

Chikita

 
Posty: 7518
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt mar 08, 2019 9:17 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Chikita pisze:
Ziemosław pisze:A mi dziś Franio ofiarował biedronkę :1luvu: :1luvu:


Oby nie to cholerstwo azjatyckie, bo się już powoli budzi.

No to właśnie. Ale po ofiarowaniu podziękowałam czarnym łapkom i wyrzuciłam owada z powrotem za okno :ryk:

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Pt mar 08, 2019 9:26 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Ziemosław pisze:
Chikita pisze:
Ziemosław pisze:A mi dziś Franio ofiarował biedronkę :1luvu: :1luvu:


Oby nie to cholerstwo azjatyckie, bo się już powoli budzi.

No to właśnie. Ale po ofiarowaniu podziękowałam czarnym łapkom i wyrzuciłam owada z powrotem za okno :ryk:


:strach:
Było trzeba zabić ! Ja kiedyś, jeszcze na starych włościach miałam inwazje i naprawdę autentycznie. Drugi pokój był pusty- taki składzik na wszystko i tam po prostu całe firanki, ściany, szczeliny zawalone biedronkami. Kuchnia- cała firanka. Nasz pokój dzienny i do spania oblepiony. Zrobiłam istną komorę gazową- wszystkie środki owadobójcze i nic. Z tego wszystkiego miałam piekielny atak astmy (głupia kota zabunkrowałam, ale sama nawet szmatki nie nałożyłam na twarz) i myślałam, że to już mój koniec, że zabiły mnie biedronki :D A kiedy ją zgnieciesz to jest taki trzask pancerza, leci żółta wydzielina, która śmierdzi przeokropnie.
A ja byłam cała w czerwonych plackach od ugryzień. Od tego momentu wybijam je jak kleszcze- bez litości. One wyżerają też nasze biedronki więc trzeba tępić.

Chikita

 
Posty: 7518
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt mar 08, 2019 10:05 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

W zeszłym roku w lecie też ich dużo mieliśny, część została zatynkowana razem ze ścianami, a resztę wciągaliśmy odkurzaczem.
Na przyszłość będę bezlitosna :D

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Pt mar 08, 2019 10:39 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Chikita i jak się ich ostatecznie pozbyłaś?

małgo

 
Posty: 4627
Od: Śro mar 06, 2002 12:36
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 08, 2019 12:03 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Jakby ktoś nie wiedział, to ta :twisted:
Obrazek
Gryzą niemiłosiernie. Ale ładne są...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19049
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 08, 2019 12:10 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Oj nie tylko ta, jest dużo odmian kolorystycznych i kropkowych. Nawet skubańce żółte są.

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Pt mar 08, 2019 12:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Wciągałam odkurzaczem ile się dało i na śmietnik. Worek w torebkę foliową, bo domestos do środka wlewałam aby chociaż utopić, liczyłam że detergent załatwi sprawę skuteczniej niż zwykła woda. Nie wiem czy zadziałało, bo od razu zakręcałam i wiązałam aby nie uciekły. Te, które już spały (bo to na jesieni było) zmiotką do torebki, a torebkę jeszcze deptałam aby nie wyfrunęły po obudzeniu. Czyli bez detergentów, brutalnie i okrutnie własnymi rękami się ich pozbyłam.

Chikita

 
Posty: 7518
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Pt mar 08, 2019 12:13 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

Ja się chyba tak pozbędę kogoś kto mi zabił naprawdę fajną inicjatywę w robocie... Jak tylko dowiem się kto to :evil:

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Pt mar 08, 2019 12:13 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Przyszła!!!!!

czitka pisze:Jakby ktoś nie wiedział, to ta :twisted:
Obrazek
Gryzą niemiłosiernie. Ale ładne są...


Jest kilkanaście kolorów :mrgreen:
Obrazek

Ja u siebie miałam żółte, czerwone (co mnie zmyliło, bo musiałam się wpatrywać czy to nie nasze) i czarne.

Chikita

 
Posty: 7518
Od: Śro cze 28, 2017 18:05


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 15 gości