Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

Czaruś

A dla wszystkich kociastych tulanki i mizianki :201461

Blekitny.Irys pisze:Czaruś

A dla wszystkich kociastych tulanki i mizianki

Kociaste dziękują

Dzisiaj Czaruś musiał jeszcze raz pojechać do lecznicy na podanie drugiej dawki antybiotyku.
Gdyby to był zastrzyk podskórny, to zrobiłabym mu go w domu. Niestety był domięśniowy, a takich to ja nie robię.
Czaruś strasznie się bał, że znowu zostawię go w lecznicy na cały dzień i był ogromnie szczęśliwy, gdy się okazało, że wróciliśmy od razu.
Po powrocie mruczał przez całą godzinę bez przerwy

Mam nadzieję, że to już koniec Czarusiowych przeżyć i do woli będzie mógł szaleć z młodszą koleżanką.

Czaruś ma problemy z ząbkami średnio raz do roku, więc w tym roku nie powinien już mieć kłopotów.
Ale, żeby nie zapeszyć - puk, puk w niemalowane :wink:

Pogoda jest u nas męcząca i koty też zachowują się spokojniej, więc w tych dniach nie było szaleństw - tylko trochę kociego berka nad ranem :smiech3:

mb pisze:Czaruś ma problemy z ząbkami średnio raz do roku, więc w tym roku nie powinien już mieć kłopotów.
Ale, żeby nie zapeszyć - puk, puk w niemalowane

Pogoda jest u nas męcząca i koty też zachowują się spokojniej, więc w tych dniach nie było szaleństw - tylko trochę kociego berka nad ranem

Puk-puk w niemalowane :ok:

za Czarusia. :1luvu:

U nas pogoda męcząca, a ja dzisiaj byłam u lekarza i dopiero lekarz w gabinecie miał duchotę, że wytrzymać nie mogłam i jak najszybciej odbyłam wizytę i w nogi. Lekarz powiedział, że jemu wiatrak który tam ma wystarcza.

Bardzo się cieszę, że koteczki się polubiły i razem się bawią, jestem szczęśliwa z tego powodu.

Czaruś po tym zabiegu i czyszczeniu ma ząbki, jak gwiazdor hollywoodzki :smiech3:

U nas wczoraj był jeszcze normalny upał - europejski, a dzisiaj jest już upał tropikalny.
Jutro ma być jeszcze gorzej :evil:

Koty zawzięcie okupują balkon (mają parasol balkonowy).
Mam wrażenie, że wylegiwanie się na balkonie uważają za swój obowiązek, może nawet misję :lol: