Hejo

Oczywiście, że bym bardzo chciała trzeciego kociaka, ale na to się składa wiele spraw na chwilę obecną. Na razie nie podejmuję decyzji, ale gdyby jakiś kotek się do mnie przyplątał na ulicy i chciał ze mną żyć to wzięłabym jak
servanez :)
Gosia moje - o dziwo - od razu przeszły na TOTW. Smakuje im ogromnie do tego stopnia, że kupuje tą największą pakę i mają to jedzonko w dwóch pokojach co by zawsze było pod nosem

Też się bałam czy będą jadły, bo poprzednich karm nie chciały - Acany to ani kulki nie zjadły. A teraz jestem zadowolona, bo mnie to wychodzi chyba 10 razy taniej jak Royal

Ale spytałam parę dni temu wetkę co sądzi o tej karmie - powiedziała, że nie zna jej, więc jej nie poleca :/ Ale jak koty lubią i nie mają żadnych problemów to jak najbardziej może być.
Wprowadziłam też surowe mięsko do diety - jako że jestem wege, było to dla mnie dość ciężkie, ale dostają i cieszą się z tego. Surowe lubią najbardziej, gotowanego nie. A Maryś jak dostała ostatnio większy kawałek surowej wołowiny to tak się cieszyła, że rzucała nim po pokoju... ech, te moje miłości

takie szalone

A co do Maciusia, czasem się łapię na tym, że nie moge wciąż uwierzyć w to, że tak szybko go pożegnałam. Kto by pomyślał - ja na pewno nie. Byłam na cmentarzu ostatnio. Jakoś tak się podziało, że moje Słoneczko ma grobek z pieskiem Wasylem. Taki ładnie wyrównany, podwyższony grobek. Ogrodziliśmy go płotkiem razem z grobkiem od pieska Wasyla i mam nadzieję, że mają się tam dobrze i że po drugiej stronie tęczy zaprzyjaźnili się. Za chwile Gwiazdka - Maciuś uwielbiał gwiazdkę, cieszył się jak dziecko z choinki. Razem prostowaliśmy gałązki

Teraz będzie nowa Gwiazdka Marysi. Bardzo chcę żeby była szczęśliwa. Tak kocham te moje Kotki wszystkie, że aż czasem ściska mi się serce z miłości do nich

))
Pozdrawiam Was wszystkich i przesyłam głaski-przytulaski dla Waszych koteczków
