Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu :)

[MalgWroclaw]

Wczoraj z dużą dusiliśmy cukinię
bardzo była pyszna, cioci smakowała.
A dzisiaj mocno przytuliłem ciocię, bo wiem, jaka jest smutna.
Noś

Przyszłam dziś w dzień do Nosia, z zakupami - mięso dla bezdomniaków i dla Nosia też.
Mówię: - Nosiu, przyniosłam kolację. A Noś po swojemu dziękował.

Miau, miau - to znaczyło: dziękuję, ciociu.
Noś

[Dorota]

Wczoraj z dużą dusiliśmy cukinię
bardzo była pyszna, cioci smakowała.
A dzisiaj mocno przytuliłem ciocię, bo wiem, jaka jest smutna.
Noś

Przyszłam dziś w dzień do Nosia, z zakupami - mięso dla bezdomniaków i dla Nosia też.
Mówię: - Nosiu, przyniosłam kolację. A Noś po swojemu dziękował.

Miau, miau - to znaczyło: dziękuję, ciociu.
Noś

[MaryLux]

[MalgWroclaw]

Dzisiaj pokazałem moją nosiową klasę
ciocia przyszła do mnie, bardzo zmęczona i późno. Ale czekałem i od razu przybiegłem na dół, jak tylko usłyszałem, że ciocia idzie. A potem długo przytulałem ciocię, wcale się nie spieszyłem, chociaż wiedziałem, że Duża moja kochana ma mój ulubiony przysmak kolacyjny - indyka.
Ale przytulanie się jest najważniejsze.
Noś

[Dorota]

Tak.

Mru

[MaryLux]

Nosiu, przyślę Ci Inkę na przeszkolenie

[MalgWroclaw]

Ciocia mówi, że jestem miaufestyszystą.
Bo to ja i buty cioci
ciocia sprawdziła, były normalnie brudne, nie miały nic przyklejonego

a Florentynka lubi nowe krzesło, jest wysokie

Noś

[Dorota]

Ciocia mówi, że jestem miaufestyszystą.
Bo to ja i buty cioci
ciocia sprawdziła, były normalnie brudne, nie miały nic przyklejonego


Noś

Jaka ekstaza na pyszczku Nosia

[Pako]

Moje kochane pretendentki do korony królewskiej bardzo dziękują za głosy

[MaryLux]

Miau
Inka

[MalgWroclaw]

Miau
byłem dziś bardzo miaupodekscytowany.
Balkon był otwarty i mogliśmy sobie chodzić z Florentynką, ale my i tak wolimy być w domku.
Ale trochę byłem i patrzyłem. Któreś z nas tak siedziało: na balkonie, ale ogon dla bezpieczeństwa był w pokoju. Ciocia się śmiała.
Robiłem cioci masaż ogonkiem. A Florentynka jakoś nie chciała spać w dzień, Duża się dziwiła.
Jak ciocia przyszła, to przyszła w butach, tych moich ulubionych
Mogłem się przytulić.
Noś

[MaryLux]

Noseczku, czy u Ciebie dziś też grad padał?
Inka

[MalgWroclaw]

Bardzo u mnie padało, Florentynka aż zeszła z poduszki na oknie, bo się wystraszyła.
A potem przyszła ciocia.
Zanim wyszła, dostałem zadanie: mam przypilnować, żeby Duża poszła wcześnie spać. Ciocia powiedziała, że wszystko w moich łapkach. Jak zawsze, no i na mojej główce.
Noś

[MaryLux]

Bardzo u mnie padało, Florentynka aż zeszła z poduszki na oknie, bo się wystraszyła.
A potem przyszła ciocia.
Zanim wyszła, dostałem zadanie: mam przypilnować, żeby Duża poszła wcześnie spać. Ciocia powiedziała, że wszystko w moich łapkach. Jak zawsze, no i na mojej główce.
Noś

Noseczku, trzeba by przypilnować także Cioci. Tylko kto to może zrobić?
Inka zakłopotana

[Thorkatt]

zaprowadzić Ciocię do łóżka i przydusić
Tigrina z doświadczeniem w sprawach łóżkowych