Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 28, 2013 10:04 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

W tym czasie ktoś pilnował ogrodu
Obrazek

Oddawał się lekturze
Obrazek

Baraszkował w ogrodzie
Obrazek

A potem zasłużony wypoczynek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 28, 2013 12:00 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

witam serdecznie. :-)

Filmik z Magnolią super, dziewczynka bardzo się zmieniła. Widać, że swobodnie sę czuje w nowym miejscu. Kot, któremu chce się bawić to kot szczęśliwy i zdrowy!!!!! :D

Kociarnia Animusa też piękna, zwłaszcza wyluzowany Maurycy. Muszę zważyć moją Monę, aby stanąć w wagowe boje ;-)
Iryska też fajny domek, podobnie jak u mnie, wczoraj koty wygrzewały się na słonku, a my z Malutką turlałyśmy się po trawie, pogoda była cudowna.

U nas ok, poza faktem, że Mona nasikała raz na pufę, potem na 'legowisko' mojej Małej.... obserwuję ją, co dziwne nic się zmieniło, bo ani żwirek, ani kuweta, ani stresu nie przybyło.... tak poprostu babcia się zapomniała....
Dzisiaj deszczowo, koty śpią. Rano dostaliśmy tylko prezent od Kajtka ok 4:00 - pan kot przyniósł śniadanko -Mysz i włożył Pańciowi do kapcia-) przy czym ogłaszał ten fakt tak głośno, że wszystkich pobudził.... a co.... ;-)

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 28, 2013 12:40 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Brawo Kajtuś!
Mądry kotuś, dobry kotuś - z Pańciem się zdobyczą dzieli. :D

Widzę, że Foksia w proekologicznej literaturze gustuje? :wink:
"Dzikie białko" mnie bawi niezmiennie. Zresztą starsze powieści Chmielewskiej bawią mnie bardziej niż nowalijki.

Wet przed chwilą dzwonił po kupkowych badaniach.
Strawność kiepściutko (w sumie to bez badania widać i czuć - no, trzustka), ale nie ma żadnych obcych. Tyle dobrego.
A po wczorajszym wieczornym sterydzie kotuś żerty. Chyba na wszystko. Może chociaż ciut przyswoi, zanim przeleci.

Świetnie, że Magnolci miamor smakuje. To całkiem niezła karma. Apetyczna i smaczna.
Tygrys nie chciał. Tak jak animondy. Za to zażera się sushicatem w kremowym sosie i tuńczykowym applawsem z malutkich puszeczek. Bo saszetki też sobie mogę sama jeść. A sushicat jest smaczniejszy. :wink:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 28, 2013 12:51 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:A ja mogę uwierzyć - kot z ulicy ma duże szanse na kontakt z wirusem, a statystycznie tylko co 3 go da radę zwalczyć, co 3 będzie miał wirusa w wersji uśpionej (jak życie na tykającej bombie zegarowej, która nie wiadomo, kiedy wybuchnie), a co 3 będzie miał od razu objawy [...].

Czy mogłabym prosić o podanie źródła tej informacji?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 28, 2013 14:53 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No to ładny prezencik Kajtuś zrobił :twisted: najlepszy jaki może zrobić kot (z punktu widzenia kota oczywiście).

Tygrysiu dobrze, że ma apetycik (nawet jak sterydowy i nie do końca trawi - przynajmniej sobie chłopak poje ile wlezie i mu nie limitują). Miarmor bardzo podobny nawet wyglądem do rafine soup, ale smaki inne, wiec urozmaicam mojemu diabełkowi jak mogę.

Zofia.Sasza pisze:
gpolomska pisze:A ja mogę uwierzyć - kot z ulicy ma duże szanse na kontakt z wirusem, a statystycznie tylko co 3 go da radę zwalczyć, co 3 będzie miał wirusa w wersji uśpionej (jak życie na tykającej bombie zegarowej, która nie wiadomo, kiedy wybuchnie), a co 3 będzie miał od razu objawy [...].

Czy mogłabym prosić o podanie źródła tej informacji?

Pełno jest artykułów w necie i w części pierwszej wątku było, ale niech będzie coś pierwsze lepsze z google'a:
1) Zabójcze wirusy ,o co chodzi z FeLV i FIP
Jeżeli u kota wykryto FeLV, jest kilka możliwych rozwiązań. Około 30 % populacji jest naturalnie odpornych wirusa, ich organizmy produkują przeciwciała. Wśród około 40% populacji wirus wygrywa. Pozostałe 30% nie produkują przeciwciał, ale tez nie zostają natychmiast zaatakowane. U tych kotów wirus ukrywa się w szpiku kostnym mniej więcej do 30 miesięcy i albo ulęgną one zakażeniu albo same zwalcza wirusa. Kot może wiec zwalczyć chorobę samodzielnie - radzi sobie z tym około mniej niż 5-10% zaatakowanych przez EeLV kotów. te koty które maja w sobie ukrytego wirusa w takich miejscach jak szpik kostny raczej ulegną zakażeniu i nie będą w stanie pokonać choroby. Zwykle młode koty ( do 4 mies.) tak maja najmniejsza zdolność do wytwarzania efektywnej ochrony wiec sa najbardziej podatne na FeLV.
Na podstawie Feline Leukemia Virus by Susan Little, DVM, Diplomate ABVP


2) Portal weterynaryjny vetopedia - Białaczka kotów
1)około 30-40% kotów w ciągu 4-6 miesięcy pokona wirusa w swoim organizmie, dzięki czemu będą później całkowicie zdrowe i nie staną się źródłem zakażenia,

2)około 30% kotów nie zdoła zwalczyć wirusa i na stałe będzie miało wiremię, przez kilka lat będą całkowicie zdrowe, a w późniejszym czasie widoczne będą u nich objawy choroby, które doprowadzą do śmierci; koty mające wiremię na stałe są przez cały czas źródłem zakażenia dla innych osobników,

3)około 20-30% kotów nie pokona całkowicie wirusa, którego niewielkie ilości pozostaną „uśpione” w jego organizmie (zakażenie latentne)– może on później wywołać chorobę, ale nie musi; w konsekwencji takiego zakażenia wirus może zostać całkowicie zwalczony przez organizm kota (bardzo rzadko), pozostać w stanie „uśpienia” do końca życia, nie powodując przy tym zachorowania na białaczkę i nie tworząc z kota źródła zakażenia (najczęściej) lub ponownie zaatakować podczas zmniejszonej odporności organizmu, w wyniku czego kot stanie się źródłem zakażenia.


Mam nadzieję, że to wystarczy; czytałam dziesiątki artykułów polskich i zagranicznych nt. FeLV i w tym zakresie (wyleczalności) mniej więcej się pokrywają.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie kwi 28, 2013 18:11 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Blekitny.Irys pisze:W tym czasie ktoś pilnował ogrodu
Obrazek

Oddawał się lekturze
Obrazek

Baraszkował w ogrodzie
Obrazek

A potem zasłużony wypoczynek
Obrazek


ostatnia fotka do zacałowania :1luvu: nic tylko się przytulić i wymiziać zwierzaczki :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 28, 2013 18:18 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Witamy,
fotka z dzisiaj, Maurycy sierotka, lubi possać koszulkę, pougniatać łapkami,a na koniec wtulić pysio w rękaw/pachę :)
dziś się przykleił do Pańcia :)

Obrazek

Urszulka dzisiaj znowu wskoczyła na drapak, tym razem troszkę wyżej niż ostatnio, nawet miała ochotę pójść wyżej :

Obrazek

no i poźniej nie wiedziała, jak zejść, ale wpadła dosłownie do jajka:


Obrazek

:)

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 28, 2013 18:29 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Blekitny.Irys pisze:Obrazek

"Jak kot z psem" nabiera nowego znaczenia :D

Ulcia widzę, że czuje się bardzo dobrze (inaczej by tak nie skakała) - fajnie :-)
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie kwi 28, 2013 20:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

gpolomska pisze:Tygrysiu dobrze, że ma apetycik (nawet jak sterydowy i nie do końca trawi - przynajmniej sobie chłopak poje ile wlezie i mu nie limitują).
W zasadzie to limitują, ale kotuś tak niewiele wchłania, bo przelatuje przez niego niemalże, że cały czas głodny. :( Więc zjada tyle, co wielki, ruchliwy, zdrowy kot. Bez efektu w zasadzie. Jedyne co ma, to przyjemność z jedzenia. No fakt. Gorzej byłoby, gdyby przy tym jego niewchłanianiu jeść nie chciał.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 28, 2013 20:24 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

A to ten prezent Kajtusiowy dla Pańcia z rana ;-)

Obrazek

P.S. Jestem fanką Maurycego... niesamowity jest! Z tym ugniataniem i ssaniem ;-) :D

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 28, 2013 21:10 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

fifi2005 pisze:A to ten prezent Kajtusiowy dla Pańcia z rana ;-)

Obrazek

P.S. Jestem fanką Maurycego... niesamowity jest! Z tym ugniataniem i ssaniem ;-) :D


Jejku, myślałam, że to malutki jeżyk, a to myszka nieżywa, buuu, no trudno, naturalna selekcja ekhmmm, że tak powiem ;)

Moryś - Maurycy to kot podrzucony do pracy, stał za drzwiami - płakał, chciał wejść do pracy,
udało się parę dni, portier wpuszczał go do recepcji na noc, ale z czasem źli ludzie chcieli go wywieźć do lasu,
więc był impuls, wróciliśmy z kotem do domu, ale z założeniem, że będzie na podwórku, wystawiłam mu transporter pod dom,
dałam jeść i odszedł gdzieś w ciemnościach. Miałam straszne wyrzuty. Rano mąż mi go przyniósł, był jak się okazało gdzieś koło domu i już go nie wypuściłam. To jest ulubieniec mojej mamy. Ma ksywkę "Pudzian" :mrgreen:

Wklejam Marycka jeszcze:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 28, 2013 21:19 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

śliczne macie te Kociska :1luvu: aż miło popaczać :lol: :lol: tylko Tygrysia ostatnio nie widziałam :roll:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 28, 2013 21:42 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Bo na Tygrysa ostatnio nie jest miło popaczać... :(
Taki bidniusi, że nie focę.

Puszatku? Jak komp? Da się zreanimować?
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie kwi 28, 2013 22:27 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:Bo na Tygrysa ostatnio nie jest miło popaczać... :(
Taki bidniusi, że nie focę.

Puszatku? Jak komp? Da się zreanimować?


Moje kochane Tygrynio :kotek: :1luvu: :kitty: :kitty:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie kwi 28, 2013 22:56 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus pisze:

Obrazek


No pełnia szczęścia...
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 19 gości