Ale się nie mogłam zmobilizować do napisania tu czegoś

. W końcu jestem.
Revontulet, tzn. Mauryc miał też np. jakieś zapalenie gardła?
Wieści z frontu. Sevilla dostała w poniedziałek ostatnią (mam nadzieję) dawkę floronu, antybiotyku - i kupiłam dla niej BioProtect. Zaczęła się wypróżniać bardziej regularnie (sukces), ale nadal "biegunkowo" (brak sukcesu

). Mam nadzieję, że probiotyk zadziała i to minie, tak czy inaczej za tydzień zacznę zbierać kupale do badania na pierwotniaki.
A Granada przedwczoraj dostała ostatnią szczepionkę i mamy spokój na rok. Wet był zajęty, więc przekazał nas asystentce, która wyczuła lekko powiększone węzły chłonne, ale mała nie miała podwyższonej temperatury, generalnie czuje się dobrze, więc wet nakazał szczepienie. Co prawda wczoraj wieczorem Grandi zwymiotowała prawie całe mięso z puszki, które zjadła (pierwszy raz jej się zdarzyło to), ale to chyba nie z powodu powikłań, raczej za bardzo zaczęła szaleć po jedzeniu. Mam taką nadzieję, na wszelki wypadek dałam jej trochę maltpasty. Idealny koteczek, sam się rwie do zlizywania pasty z tubki, nie to co Sevi

Zdjęć brak, ale widzę, że tu wszystkie pozaczynały nowe wątki, więc idę doczytywać

.