Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

karola7 pisze:
Revontulet pisze:
Mila już nie robi kup z krwią, prawda? Samo jest przeszło?

Przeszło po kilku dniach od odstawienia chrupek, okazało się u Mili każda sucha karma daje taki "efekt uboczny".

Tak właśnie mi się wydawało. Chciałam się upewnić, bo nie pamiętałam czy to odstawienie suchej karmy pomogło Mili czy Loli.
Moje koty od soboty w ogóle nie jedzą suchej karmy- zobaczymy co się będzie działo i czy w ogóle coś się będzie działo

Lola po suchym robi bardzo nieciekawe kupy. Moje dostają sporadycznie chrupki, ale malutką porcję, głównie dla ich uciechy i wtedy nic się nie dzieje.

A jak Fiodor zniósł upuszczenie krwi ? Wyniki w porządku ?

Broszka pisze:No to i ja się witam

Według moich doświadczeń to może być zarobaczenie - nie będę się powtarzać, rozmawiałyśmy o tym na wątku Broszki.
Ponadto moim zdaniem Maurycy nie został odrobaczony w częstotliwości i środkami które wybiłyby robale wędrujące w organach wewętrznych.

wiem ze to wątek z września 2012 ale moje 3 koty kaszlą ....Cynamon odszedł w 2010 r ...też co jakiś czasl kaszlal
załamałm sie teraz ...lekarz odwiedza nas od 10 lat ....niby zna koty ...ale nigdy nie dal żadnego skierowania na badania ..wierzyłam w Niego ...a tu się okazuje ze jego kompetencje nie są do końca prawdziwe ....koty 3 kaszlą plus zęby

Czyli to obie panny miały problem z suchą karmą.
Fiodor bardzo dobrze zniósł upuszczanie krwi. On jest fenomenalny w gabinecie :kotek:

. Wszystkich dookoła zanudzam chwaląc go :oops:

.
Wyniki w porządku, chociaż jeden parametr wątrobowy wyszedł podwyższony (pozostałe dwa wątrobowe są w środkowej normie).
Jako że Fiodkowi zdarzają się luźniejsze kupy, to eksperymentalnie odstawię mu suchą karmę (wetka stwierdziła, że być może właśnie chrupki mu szkodzą i zaproponowała tylko mokre jedzenie

) i zobaczę czy będzie jakiś efekt.
Na razie zauważyłam jak dużo on zjada- puszki znikają w tempie ekspresowym :roll:

. Chyba pójdę z torbami...

gabi4611 pisze:wiem ze to wątek z września 2012 ale moje 3 koty kaszlą ....Cynamon odszedł w 2010 r ...też co jakiś czasl kaszlal
załamałm sie teraz ...lekarz odwiedza nas od 10 lat ....niby zna koty ...ale nigdy nie dal żadnego skierowania na badania ..wierzyłam w Niego ...a tu się okazuje ze jego kompetencje nie są do końca prawdziwe ....koty 3 kaszlą plus zęby

Wątek z września, ale aktualny :wink:

.
Mój kot ma astmę i dlatego kaszle (po lekach zdecydowanie mniej i ataki są duużo łagodniejsze

).
Aż 3 Twoje koty kaszlą (masz 4, tak)?

Często? A są odrobaczane i odkłaczane, bo może w tym jest problem?
Ja sie z kocim kaszlem spotkałam tylko u Maurycego...i bardzo dużo czasu zajęło nam ustalenie od czego ten kaszel.

mam 3 koty ale tylko jeden kaszle
Więc jesli kaszlą 3 to mogą to byc robale
albo czynnik silny alergizujący typu grzyb w scianach

To już koniec dzisiejszych przygód Fio? zawiedziona jestem bo czekałam cały dzień...

jeśli 3 koty kaszlą to ja też bym stawiała na robale, nigdy nie zapomnę jak moja Buri ( kiedyś żywiona na śmietniku prawdopodobnie) po mocnym kaszlu zwymiotowała żywą gliździorę, fe

Mi na szczęści koty oszczędzily widoku żywych robali.
Ale nigdy nie zapomnę tego, co zobaczyłam w kuwecie po pierwszym odrobaczeniu Maurycego (taa, pani w schronie zapewniala, że na pewno nie ma robaków) - bałam się podejść do kuwety :mrgreen:

Jola, Fiod ostatnio nie miał przygód (czyżby cisza przed burzą? :strach:

).
U weta był cudowny, po prostu cudowny :love:

.
Łaził sobie po gabinecie, do pobrania krwi praktycznie w ogóle nie trzeba było go trzymać (to chyba zasługa wetki, bo Maurycy mimo że bardzo się boi też w ogóle u niej się nie szarpie).
Podczas badania swojej koślawej łapki i kręgosłupa mruczał. Na koniec, jak już wszystko zwiedził i popatrzył przez okno, położył sie na mojej kurtce i mrucząc poszedł spać.
Przez całą wizytę słuchał komplementów- że taki piękny, błyszczący - i tak w kółko :kotek:

.
Waży 6 kg (czyli moja waga dobrze działa :mrgreen:

) - idealnie

Masz mega wyluzowanego kota

.

U mnie wszystkie się boją, Loli włącza się agresor, a Pixi z emocji robi się cała gorąca, a nos i uszy ma wtedy purpurowe,a Mila robi wszystko,żeby jej nie było widać

.

Ja widziałam żywe pasożyty w odgórnym zwrocie , bleee.

Revontulet pisze:Czyli to obie panny miały problem z suchą karmą.
Fiodor bardzo dobrze zniósł upuszczanie krwi. On jest fenomenalny w gabinecie . Wszystkich dookoła zanudzam chwaląc go .
Wyniki w porządku, chociaż jeden parametr wątrobowy wyszedł podwyższony (pozostałe dwa wątrobowe są w środkowej normie).
Jako że Fiodkowi zdarzają się luźniejsze kupy, to eksperymentalnie odstawię mu suchą karmę (wetka stwierdziła, że być może właśnie chrupki mu szkodzą i zaproponowała tylko mokre jedzenie ) i zobaczę czy będzie jakiś efekt.
Na razie zauważyłam jak dużo on zjada- puszki znikają w tempie ekspresowym . Chyba pójdę z torbami...

gabi4611 pisze:wiem ze to wątek z września 2012 ale moje 3 koty kaszlą ....Cynamon odszedł w 2010 r ...też co jakiś czasl kaszlal
załamałm sie teraz ...lekarz odwiedza nas od 10 lat ....niby zna koty ...ale nigdy nie dal żadnego skierowania na badania ..wierzyłam w Niego ...a tu się okazuje ze jego kompetencje nie są do końca prawdziwe ....koty 3 kaszlą plus zęby

Wątek z września, ale aktualny .
w sobotę idziemy do weta .....tylko teraz nie wiem o co pytac [koty są odrobaczone ....]może karma ?może coś innego ....C
Mój kot ma astmę i dlatego kaszle (po lekach zdecydowanie mniej i ataki są duużo łagodniejsze ).
Aż 3 Twoje koty kaszlą (masz 4, tak)? Często? A są odrobaczane i odkłaczane, bo może w tym jest problem?
Ja sie z kocim kaszlem spotkałam tylko u Maurycego...i bardzo dużo czasu zajęło nam ustalenie od czego ten kaszel.

Czyli miałam rację że Fioduś to grzeczny kotek...

coś zle wysłałam ......nigdy bym sobie nie darowala jeśli bym czegoś nie dopatrzyla

I tu też o robalach? :roll:

karola7 pisze:Masz mega wyluzowanego kota .

Z tym wyluzowaniem to różnie bywa. Z jednej strony jest wyluzowanym, pewnym siebie pieszczochem, ale mimo wszystko jest dość płochliwy.
Fiodor był kotem wolnożyjącym- urodził sie w piwnicy i tam spędził pierwsze 6 miesiecy swojego życia. Jego rodzeństwa pomimo wielu starań (koty urodziły się bez jednej łapy) nie udało się oswoić. Jedynie Fiod stwierdził, że ludzie są fajni. Ale ta płochliwość cały czas gdzieś tam w nim siedzi.

Maurycy tak jak Mila próbuje u weta zniknąć

. Ale krew można mu bez problemu pobrać, a u poprzedniej wetki zawsze było bardzo histerycznie i nerwowo :twisted:

. Malo brakowało a podczas jednej z wizyt Maurycy uciekł by z gabinetu w siną dal :strach:

.

Broszka pisze:I tu też o robalach?

Możemy jeszcze o kupach, wymiotowaniu, itp. :mrgreen:

Wymiotowanie fajny temat- Fiodor kiedyś dał niezły popis przy gościach

Fiodor jak widzę mało skomplikowany jest

Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

Kto przegląda forum