Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 15, 2013 14:33 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

NARESZCIE! Jeden, co je:) kto to narzekał, że jest nie za dobrze....
BRAWO!
u nas najlepiej szły te z najmniejszymi kawałeczkami i najwiekszą proporcja sosu- kupowanie 'na namacanie" w sklepie mnie oglądali jak jakiegoś perwersa dosłownie.....

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Pt lut 15, 2013 14:38 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Agop pisze:NARESZCIE! Jeden, co je:) kto to narzekał, że jest nie za dobrze....
BRAWO!
u nas najlepiej szły te z najmniejszymi kawałeczkami i najwiekszą proporcja sosu- kupowanie 'na namacanie" w sklepie mnie oglądali jak jakiegoś perwersa dosłownie.....

Taaa ... właśnie 12 minut temu rzygnął ... :(
Dla jego trzustki whiskas to masakra, ale miałam nadzieję, że może chociaż troszkę przyswoi... Z wetką stwierdziłyśmy dzisiaj, że nawet jak nie strawi, to i tak mu nie zaszkodzi. No i nie zaszkodziło. Tyle, że nie przyswoił. :cry:
Mówiłam (tzn. pisałam), że ten whiskas to w akcie desperacji był.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 15, 2013 15:24 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

:( :( :(

no to przykro mi okrutnie... widzisz.. Twoj chce a nie moze, mój mogł, a nie chciał..... eh.... jakie to wszystko pokichane....

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Pt lut 15, 2013 18:53 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Weźmie Pani następnego? Ja powiedziałam "nie ma mowy..." - no ale jak one tak patrzą... no i wyszło, że jednak bez kota się nie - jak się budzisz i nie słuchać miau, to po prostu się nie da. Po Norbiego pojadę we wtorek (o ile się nic nie schrzani)... ale na Mokate i tak będę czekać - dla Niej zawsze znajdę miejsce: choćbym tu miała tysiąc kotów.


Smutno, że Tygrysek tak najpierw poszalał, a później źle zniósł... widać, że żołądek do fast foodów nie przyzwyczajony... pogłaskaj ode mnie tego Jego Mościa.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 15, 2013 18:56 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

gpolomska pisze:Weźmie Pani następnego? Ja powiedziałam "nie ma mowy..." - no ale jak one tak patrzą... no i wyszło, że jednak bez kota się nie - jak się budzisz i nie słuchać miau, to po prostu się nie da. Po Norbiego pojadę we wtorek (o ile się nic nie schrzani)... ale na Mokate i tak będę czekać - dla Niej zawsze znajdę miejsce: choćbym tu miała tysiąc kotów.


Smutno, że Tygrysek tak najpierw poszalał, a później źle zniósł... widać, że żołądek do fast foodów nie przyzwyczajony... pogłaskaj ode mnie tego Jego Mościa.


Kto już raz zaznał kocinej miłości nie może bez niej żyć :kotek:

Ja też nie wyobrażam sobie życia bez moich maluchów :1luvu:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt lut 15, 2013 19:30 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Kibicuję też Czesiowi - wołowinkę pokochał: mądry koteczek. On już nie jest taki strasznie młody jak Mokate, Emilek czy Antoś - starsze koty mają większe szanse... kciuki za niego trzymam...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt lut 15, 2013 21:02 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Słupek...
jak u Was?

bo mnie tu kciuki bieleją od zaciskania....
tylko tyle mi zostało...no.....

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Pt lut 15, 2013 21:13 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Agop pisze:Słupek...
jak u Was?

bo mnie tu kciuki bieleją od zaciskania....
tylko tyle mi zostało...no.....


Agop, jak się trzymasz Kochana. Brakuje mi słów żeby Cię pocieszyc, zadne słowa nie wyrażą Twojego smutku i żalu po Emilku. Tyle pracy, siły, zaparcia ale najważniejsze serca i miłości włożyłaś w to aby kocinkę uratować.
Musisz przejść tą żałobę, ale nie jestej w niej sama,jesteśmy my i rozumiemy co przeżywasz. Mi też serce pęka jak pomyślę o Emilku, śliczny kotuś.
Powiem Ci tylko że z czasem ból nie minie ale może chociaż troszeczkę zblednie.
Najgorsze jest teraz, gdzie nie spojrzysz tam wszędzie kocinkę widzisz. Wszystkie kąty i rzeczy przypominają Emilka.
Płacz ile tylko trzeba, łzy oczyszczają.
I najważniejsze to jeśli potrzeba Ci to z siebie wyrzucić wszystkie żale to masz tu nas.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt lut 15, 2013 21:26 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

gpolomska pisze:Kibicuję też Czesiowi - wołowinkę pokochał: mądry koteczek. On już nie jest taki strasznie młody jak Mokate, Emilek czy Antoś - starsze koty mają większe szanse... kciuki za niego trzymam...

szkoda,ze nie mam dokad oddac kociaka jaki siedzi u mnie,bo nie ma gdzie... :(
kilka ddni temu czułam się winna,ze namawiałam Cie na kota.a Ty powiedzialas,że nie ma mowy,bo nie jestes z drewna i rodzice sie nie zgadzaja.No teraz to zgłupiałam.gpolomska.po kota jedziesz? 8O
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lut 15, 2013 21:41 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

agusialublin pisze:
Agop pisze:Słupek...
jak u Was?

bo mnie tu kciuki bieleją od zaciskania....
tylko tyle mi zostało...no.....


Agop, jak się trzymasz Kochana. Brakuje mi słów żeby Cię pocieszyc, zadne słowa nie wyrażą Twojego smutku i żalu po Emilku. Tyle pracy, siły, zaparcia ale najważniejsze serca i miłości włożyłaś w to aby kocinkę uratować.
Musisz przejść tą żałobę, ale nie jestej w niej sama,jesteśmy my i rozumiemy co przeżywasz. Mi też serce pęka jak pomyślę o Emilku, śliczny kotuś.
Powiem Ci tylko że z czasem ból nie minie ale może chociaż troszeczkę zblednie.
Najgorsze jest teraz, gdzie nie spojrzysz tam wszędzie kocinkę widzisz. Wszystkie kąty i rzeczy przypominają Emilka.
Płacz ile tylko trzeba, łzy oczyszczają.
I najważniejsze to jeśli potrzeba Ci to z siebie wyrzucić wszystkie żale to masz tu nas.



wszystko pochowane, w czwartek zaraz jak tylko wróciłam, nerwowo pomyłam i schowałam w trzy diabły....
kocyki poprane- w pralni się suszą...
to były kocyki moich dziewczynek jak jeszcze małe były... Emilek był u nas jak trzecie dziecko...
w jednym w swoją ostatnią drogę pojechał, został zawinięty u weta...
Piotrek wszystko pochował i wyniósł...gdzieś... saszetki zostały w spiżarni, w przyszłym tygodniu zapakuję i poślę Bożence, ona tam całą kociarnię ma, w końcu się spotkają z przeznaczeniem, kupowałam, żeby zdrowy i silny był....

całą noc się budziłam, ale nie było kogo nakarmić..
wydawało mi się że po łóżku chodził..
to jakieś stadium schizofrenii jest chyba... mam nadzieję, że minie....

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Pt lut 15, 2013 21:47 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Agop pisze:Słupek...
jak u Was?
No nie chcą mi dać odpocząć ...
Pod łóżko się schowałem, jak kłująca ciocia przyszła, ale mnie mamusia podstępem wyciągnęła.
Na laserek nie wyszedłem, na zabawkę na gumce też nie. Taki mądry byłem.
Ale na whiskasa mnie wywabiła. Wystarczyło, że mi zapachniał ...
Dobrze, że chociaż trochę dostałem, więc przynajmniej nie na darmo wyszedłem.
No i mamusia mnie złapała. I trzymała. Brzuszkiem do góry! Skandal!
A ta kłująca ciocia (ona jest tak w ogóle fajna i ją lubię, ale co przychodzi, to mi czymś po brzuszku jeździ, albo w łapkę kłuje, albo w kark, no i ma ładnie na imię - Helenka. To jedyna moja ciocia, która ma tak na imię.) to mi brzuszek zaczęła ugniatać i powiedziała, że się przelewa i nie boli. Przelewa się! Phi!. Pewnie, że się przelewa. Bo mamusia mi mówiła, żebym pił, bo odwodnię i będę musiał kroplówkę dostać. No to chwilkę przed przyjściem cioci się trochę napiłem, żeby mieć spokój. A że brzusio prawie pusty, to się przelewało. Ale przed kroplówką się uchroniłem. A później to takim zimnym okrągłym coś ciocia mi na brzuszku robiła. I na żebrach. I drugą łapką w pachwinie coś macała. No i powiedziała, że bardzo ładnie, bo miarowo i mocno. A jeszcze później się obie z mamusią martwiły, że chyba nie trawię i że to jest problem. I że rzygam. Bo to podobno gorzej niż jak mam sraczkę. Nie wiem, czy gorzej. Często mam i jedno i drugie, razem albo na zmianę nie nie widzę różnicy. Tak samo nie lubię i tak samo męczy. Ale duże mówią, że gorzej. No i kłuja dostałem. Jednego. Duuużego. Trzy razy większego niż w środę. A mimo że ciocia dwa przyniosła, to ustaliły, że tego drugiego nie dadzą, bo nie wiadomo jak zareaguję. Bo ja na większość reaguję źle. No i mam dopyszcznie dostawać coś w zamian. Dopyszcznie! o już bym tego kłuja wolał dostać, ale mówiły między sobą, że się boją mi dać.
No i ciocia powiedziała, że jestem mniej smutny niż w środę i wyglądam ciut lepiej. Jak to ciut lepiej? Ja cały czas jestem cudny! I czyściutki! I w ogóle!
A później mamusia mnie puściła, to się znowu schowałem pod łóżko, na wypadek, jakby o czymś zapomniały.
I podsłuchiwałem.
I podsłuchałem, że muszę jeść i muszę trawić. No może i muszę, ale nie wiem, czy mi się jeszcze chce... Ale powiedziały, że dają mi czas do jutra. Do jutra! A przede mną cała wieczność. Phi... Ale się obie martwiły, jak podsłuchiwałem.
I jeszcze podsłuchałem, jak mamusia mówiła, że ani Isi ani Margaret nie weźmie, bo dziewczyny, a w ogóle za młode. No pewnie, że nie weźmie. Ja się nie dzielę mamusią. O!

A teraz pilnuję, żeby mamusia wszystko dobrze napisała i przesyłam cioteczkom kilka mruczeń i trzy baranki.


Agop - trzymaj się, Kochana, jakoś... To nie jest schiza. To rozpacz, tęsknota i żałoba. Z czasem ucichnie.

BOZENAZWISNIEWA - namawianie Grażyny na wzięcie kota (jakiegoś) w dniu, w którym umarł ten, przed którym otworzyła serce, a nie zdołała otworzyć domu, było z naszej strony nietaktem. I piszę "z naszej", bo sugerowałam Jej to samo. I przeprosiłam, bo uznałam, że zagalopowałam się, nie patrząc na Jej uczucia. Bo to nie chodzi (i nie chodziło wówczas) o jakiegokolwiek kota i wolne miejsce. I ja to rozumiem. A gpolomska o Norbim nie raz w tym wątku pisała. I o tym, jak Jej Mama na niego reaguje. Norbi dla Niej to też nie jest jakikolwiek pierwszy z brzegu kot. Jak Tygrys odejdzie, to na pewno się u mnie kolejny pojawi. Prawdopodobnie forumowy. Ale na pewno nie w tym samym dniu. I na pewno taki, którego ja wybiorę (jeśli oczywiście jego opiekun mnie zaakceptuje), a później on mnie, a nie w jakiś sposób "sugerowany" tak, jak ja to próbowałam zrobić. I jeszcze kilka osób.
Ostatnio edytowano Pt lut 15, 2013 21:55 przez Słupek, łącznie edytowano 1 raz
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 15, 2013 21:50 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Agop pisze:
agusialublin pisze:
Agop pisze:Słupek...
jak u Was?

bo mnie tu kciuki bieleją od zaciskania....
tylko tyle mi zostało...no.....


Agop, jak się trzymasz Kochana. Brakuje mi słów żeby Cię pocieszyc, zadne słowa nie wyrażą Twojego smutku i żalu po Emilku. Tyle pracy, siły, zaparcia ale najważniejsze serca i miłości włożyłaś w to aby kocinkę uratować.
Musisz przejść tą żałobę, ale nie jestej w niej sama,jesteśmy my i rozumiemy co przeżywasz. Mi też serce pęka jak pomyślę o Emilku, śliczny kotuś.
Powiem Ci tylko że z czasem ból nie minie ale może chociaż troszeczkę zblednie.
Najgorsze jest teraz, gdzie nie spojrzysz tam wszędzie kocinkę widzisz. Wszystkie kąty i rzeczy przypominają Emilka.
Płacz ile tylko trzeba, łzy oczyszczają.
I najważniejsze to jeśli potrzeba Ci to z siebie wyrzucić wszystkie żale to masz tu nas.


Ja tak miałam po tym jak odeszły moje psiaki, Tinka, Roki i Majka.
Trzeba było bardzo dużo czasu żebym nie płakała na widok każdej psinki jaką mijałam.
Najgorzej było w domu bo każdy kąt przypominał mi o nich.
A po ostatniej Majce to miałąm przez kilka lat sny o niej.
Zawsze śniło mi się tak samo że mam psa i nie mam co dać mu jeść. Goraczkowo myślałam czy w domu coś jest do zjedzenia i czy nie muszę do sklepu wyskoczyć. I co ciekawe to po jakiś czasie we śnie obok psa zaczął pojawiać się kot. I tak myślałam we śnie co im dać jeść.
Sny skończyły sie kiedy wzielismy Rysię.



wszystko pochowane, w czwartek zaraz jak tylko wróciłam, nerwowo pomyłam i schowałam w trzy diabły....
kocyki poprane- w pralni się suszą...
to były kocyki moich dziewczynek jak jeszcze małe były... Emilek był u nas jak trzecie dziecko...
w jednym w swoją ostatnią drogę pojechał, został zawinięty u weta...
Piotrek wszystko pochował i wyniósł...gdzieś... saszetki zostały w spiżarni, w przyszłym tygodniu zapakuję i poślę Bożence, ona tam całą kociarnię ma, w końcu się spotkają z przeznaczeniem, kupowałam, żeby zdrowy i silny był....

całą noc się budziłam, ale nie było kogo nakarmić..
wydawało mi się że po łóżku chodził..
to jakieś stadium schizofrenii jest chyba... mam nadzieję, że minie....
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt lut 15, 2013 21:59 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

Słupek,jesli odchodzi kot nic tego faktu nie zmieni...ale jesli to ma pozwolic uratowac zycie innemu to ja prosze wtedy o pomoc, przemyslenie.Ja nikomu kota nie wciskam ,nie wciskałam i nie mam zamiaru wciskać.Co do kotów forumowych,wychodze z załozenia ,że TE nalezy brac wówczas jesli nie ma się wokół kotów do ratowania(mówie o DT),ale jesli chodzi o DS to jak najbardziej trzeba sobie kota wybrać.

Wziełam umierającego prawie kociaka spod szkoły,ryzykuje,że u mnie zarazi się białaczką,nikt,nikt nie weźmie go na DT?DS?Nie dziw się więc,że chcę go ratowac i dac mu szanse na doleczenie.Nie prosiłam załozycielki watku o to,zeby go wzieła,gdyz przeczytałam własnie,że zadnego kota wziac nie może.Cóz widzisz w tym dziwnego,że w ciagu dwóch dni tak szybko zmienia decyzje i ja się dziwię i wytrzeszcaam "gały" 8O Dla mnie to jest Martix...nie "nadażam"...
Nie ulega watpliwosci,że Norbi powinien miec domek,jesli jedzie do gpolomska to dobrze...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt lut 15, 2013 22:15 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

BOZENAZWISNIEWA pisze:Ja nikomu kota nie wciskam ,nie wciskałam i nie mam zamiaru wciskać.
Ojej. Namieszałam. Przepraszam i od razu wyjaśniam, żeby się nieporozumienia niepotrzebne nie nawarstwiły. Faktycznie w swoim poście użyłam słowa "wciskany". Edytowałam je na "sugerowany", bo uznałam, że jednak nikt z nas nie wciskał, a tylko się kilka sugestii pojawiło. No i nie zaznaczyłam, co edytowałam. Raz jeszcze przepraszam. :oops:

BOZENAZWISNIEWA - nie dziwię się Tobie, że chcesz kociaka ratować. Ja się prawdopodobnie na DT nie nadaję osobowościowo. Nie wiem, nie byłam, muszę to przemyśleć, tym bardziej, że już mi to sugerowano. Więc nie zastanawiam się nad tymczasowaniem. I ratowaniem jako DT.

A gpolomska w zasadzie cały czas nie bardzo może wziąć kota ze względów tzw. organizacyjnych. I najwyżej razem z Norbim przyjedzie do mnie na tymczas. :mrgreen:

Edit: styl ostatniego akapitu.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 15, 2013 22:37 Re: Mokate[*] - 13.01.13, Aniołek[*] Emilek[*] - 13.02.13

a ja tak trochę nie rozumiem, Młode Damy...
wiem, może jestem ciut zacofana, ale to wszystko po to było, ze intencje u wszystkich dobre i jakoś wirtualnie się tu ludzie nawzajem ratują...bo problemów mają kupę, jedni mniejsze, drudzy większe, a te dla każdego najważniejsze, bo przecież jego własne...
mało smutno dookoła? dajcie spokój...

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości