Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

Bombaj bardzo lubi wetkę.

Ale kawał kota

Jest przecudny, przewspaniały i w ogóle ohh i ahh :1luvu:

No tak, jest bardzo duży, waży 5 kg i moim zdaniem wcale nie jest tłusty. To taki kochany biszkopcik, chce się go przytulić i głaskać.

No rzeczywiście, taki biszkopt ze śmietanką :1luvu:

Jest wielki :twisted:

Nie wiem czy tylko mi się wydaje czy jest tak rzeczywiście, ale Bombaj nie ma już takiego smutnego pyszczka. On tą poprawę chyba bardzo odczuł. Na pewno musiało go boleć, a teraz jest już lepiej.

Jest lepiej, ale boję się już cieszyć.Są już blizny, to chyba dobrze.Nie pojawiają się nowe dziurki, mam ogromną nadzieję, ze to wreszcie się osusza.Sierść odrośnie, nie powinno być śladu.
Bombaj patrzy na mnie z pewnym niepokojem. Wie, że rano biorę go na ręce, a potem go boli, bo jest zastrzyk.Następnie trzymam go, a wetka czyści mu ranę, po jakimś czasie smaruję mu ją żelem.Nie daję kotu długo odpocząć i biorę szczotkę, a czesania Bombaj nie lubi.Tak jest codziennie, nic dziwnego, że chyba nie jestem osobą, którą jakoś szczególnie lubi.Trudno, ktoś to musi robić.Może mnie nawet drapać, byle tylko był zdrowy.
Ale ładny jest, prawda? Już pisałam, że duży, ale to łagodny, grzeczny kot.Dzisiaj do mnie "gadał".Nie były to miauki, ale dziwne dźwięki w odpowiedzi na moje "no i co, Bombaj?".

Bardzo wypiękniał i chyba ściemniało mu futerko. A przynajmniej ruda część. Kolor jest jakby intensywniejszy.

Gadające koty są dla mnie strasznie ludzkie. Od kiedy zmieniłam trochę tryb pracy (jeden dzień - 12h, kolejny wolny), to za każdym, gdy wracam do domu, wita mnie trochę radosne, trochę z żalem: "mru mru, pru pru pru". Oczywiście wiem, że Stefanowi chodzi o michę, ale staram się ten fakt ignorować i traktować jako wyraz tęsknoty :roll:

Oh. No i rano wskakuje drań na łóżko i z tym samym: "mru, mru, pru pru pru" budzi mnie i domaga się głasków. Jest w tym coś niesamowitego, bo to znaczy, że jednak ten kot tego konkretnego człowieka potrzebuje. Nie jest się tylko karmicielem

Rzecz jasna, stwór nie zostaje sam na 12h. Do towarzystwa ma psa i moją mamę.

Takim gadającym kotem był mój ukochany rudy Edzio.To było coś niesamowitego. Bombaj aż tak gadatliwy nie jest, ale są w dużym stopniu do siebie podobni. Przede wszystkim łączy ich inteligencja. Bombaj jest naprawdę mądry. Nie, Agnieszko, on chyba nie będzie bardzo rudy, tak mi się wydaje. Futerko ma natomiast dobrej jakości, że się tak wyrażę , gęste, puszyste, czyściutkie, jest taki brytkopodobny. Aha, zauważyłam, że jeżeli nie smakuje mu jedzenie, albo już się najadł ( nie wiem, jak to tłumaczyć), to kopie obok miski. Podobno znaczy to "dziękuję, już nie chcę więcej".Moja Gucia tak robi.
Wetka zauważyła również, że koty lubią wchodzić do gabinetu zabiegowego, jeśli tylko drzwi są uchylone, zupełnie nie wiadomo dlaczego.Bombaj jednak woli gabinet wetki i półkę z workiem z karmą w sklepie.Co ciekawe, do sklepu wchodzi sporo ludzi, nie zawsze zamykają drzwi, ale jakoś nie zauważyłam, aby Bombaj, albo inny kot próbował wyjść na zewnątrz.Chyba już zasmakowały wolności, zimna, głodu i cierpienia.

a już myślałam, że ze Stefanem jest coś nie tak, że zakopuje miseczkę.

Wiem, że Bombaj nie jest tak rudy, jak Czaruś czy Rita. Ale na samym początku, jego futerko wydawało mi się takie trochę wypłowiałe.
Ciężko jest mi z resztą ocenić, bo co zdjęcie, to inne oświetlenie

Najważniejsze, że jest realna szansa na zagojenie się rany. No i że kocurro wygląda znacznie lepiej. Bo jeśli chodzi o futerko, to niech sobie będzie nawet zielone.

Oczywiście

On po prostu był bardzo brudny, zakurzony. Na pewno kolor jest teraz intensywniejszy.Zauważyłam też, że moje koty ( Gucia i Czaruś) robią się bardziej rude, kiedy wychodzą na balkon na słońce. Bombaj nie ma takiej możliwości.Kiedy już będzie zdecydowanie cieplej, założę mu szelki i posiedzę chociaż przed sklepem, żeby powdychał świeże powietrze i wygrzał się na słonku.

Śliczny kot i tak wyładniał cudo

Poprawia się i to jest dobra wiadomość.Dzisiaj już nie było jak podać antybiotyku pod skórę, bo nie ma już żadnej dziurki.Miejmy nadzieję, że antybiotyk trafiony, będzie jeszcze podawany i że po odstawieniu rana się nie odnowi.

I na święta dobra wiadomość.
Radosnych i spokojnych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie Ewo i WSZYSTKICH Twoich i "Twoich" kotów

Bardzo dziękuję :1luvu:

Również życzę Pogodnych i Zdrowych Świąt.

Pro ludzki Bombaj FeLV+ potrzebuje pomocy finansowej MA DOM!

Kto przegląda forum