Behemot VII

[AYO]

Kussad - wstawiłam na fb, może tam zobaczysz

Wczoraj padłam na pyszczek
Poprawię się

[AYO]

Dzisiejszy serwis fotograficzny. Biuro będzie w poniedziałek bo mi bateria padła a od 11 godziny wyłączyli prąd i była realna groźba, że trzeba będzie odmrażać od nowa.
Nadmieniam, że to stan po zebraniu wody i założeniu blach na kanały z rurami







A na tych dwóch widać po śladach na podłodze, jak daleko sięgała woda i z jakim rozpryskiem pier... rury





Pytania?

[shira3]

o ja pier....niczę...............

[AYO]

No bo cóż więcej można powiedzieć

[AYO]

Muszę się wam do czegoś przyznać ciotki

Przeżywam tę całą hecę bardziej, niż kiedykolwiek bym siebie o to podejrzewała
Normalnie jak operację na żywym organizmie. Jakby ktoś wtargnął i zaczął demolować mój dom
Obszczywęgły odpracowujące długi czynszowe przerzucają zalane wodą teczki i pudła, a mnie skręca...
Tam są ludzkie losy, wykupione mieszkania [to akurat będę musiała wyłuskać i wysuszyć] a prócz tego lata mojej pracy, stworzenie tego zasobu, zbioru dokumentów, nie dla samego zbioru, tylko do użytku dla innych, no

Rozumiecie?

[alix76]

Tak podejrzewałam ... trzymaj się, AYO

[AYO]

Aż taka transparentna jestem?

No, regularnie choruję od tego...
Mam chyba z charakteru oraz rodzinnego przekazu taką gdzieś żeromszczyznę w pojmowaniu pewnych spraw

[babajaga]

No przepraszam bardzo. A czego się spodziewałaś? Jakich uczuć? Przecież ta robota to część (ZNACZĄCA!) twojego życia. Nawet podkurzeni generałowie mają serca i okazywanie braku szacunku dla ich roboty powoduje bolesne skurcze onegoż. Jakby mi ktoś przyszedł do domu i łopatą przerzucał ubrania albo książki to bym chyba padła jak długa z niemocy i przerażenia. Taki ludzki defekt w głowie, do rzeczy tez można mieć nabożny stosunek. Nawet jak tego na codzień nie czujesz to w takich chwilach to wyłazi na wierzch.

[Bolkowa]

Byłam kiedys w urzędzie (przez miłosierdzie nie wspomne jakim), gdzie XIXwieczne akta wyjęto z oryginalnych teczek i wsadzono do współczesnych. To nic, ze teczki mnejsze, to nic, ze dokumenty niszczą sie, ale zostały ł a d n i e p o u k ł a d a n e. A że potem brak ważnego fragmentu, ojej, albo gdzieś się część zawieruszyła (pewnie w innej tecze, albo ktos przypadkiem usunął), ojej, ale wie pani, niech sie pani cieszy, ze cokolwiek jest

[AYO]

Dziękuję Wam bardzo z głębi mej duszy ponurej

Z obszczywęgłami radzę sobie krótkim budowlanym słowem i otwartą paczką z papierosami

Z naczelnym świrem gorzej, ale mam tam swoich ludzi

To jest trochę jak tsunami - może być tylko lepiej

Ale przyznam się wam moje drogie na uszko, że jak zobaczyłam w poniedziałek wszystkie moje martwe kwiaty, to się poryczałam

Bolkowo - ten typ myślenia dokładnie
A nawet wczoraj miałam do czynienia z trzema kobietami [odpracowują z biedy, nie z menelstwa], które, gdybym nie wkroczyła z wrzaskiem, wywaliłyby oryginalne kalki z projektami

Bo to było jakieś takie niewiadomo co, proszę pani, a po co to trzymać, takie niewymiarowe? Tylko miejsce zabiera, a po co to komu?

...

[ezzme]

chyba też rozumiem co czujesz.

zdarzyło mi się pracować w pracowni konserwacji papieru i tam m.in czyściłam cały zbiór dokumentów jednej rodziny - ciekawe uczucie i spokojna robota

[babajaga]

Bo to chyba o to chodzi, co?

[AYO]

Excelent

Oj dziewczęta - jak dobrze z Wami

[AYO]

Tak z innej beczki

Książe Pan, który zlewa lekceważąco połowę zamówienia z zooplusa, a także ewidentnie źle znosi moje rozterki duchowe, dał mi dziś, w pochmurny dzień, wybitnie do zrozumienia






Co sądzi o tym, że nakryłam go na chwili słabości

[AniHili]

Hehehe cóż...wygląda na strasznie zdegustowanego