Zoe i spółka, wszystkie maluchy już w DS

kaja555 pisze:przepraszam za zaśmiecanie, tak wyglądały moje sykowniki, uwielbiały zabawy narzędziami składowanymi w pokoju, a mnie chciały zjeść

Fajne rojbry! :1luvu:

Kobry nie chcą mnie zjeść tylko ukąsić. :ryk:

Z przykrością stwierdzam, że to Twoje bure bardziej urodziwe niż moje <foch> :mrgreen:

nie wiem czy docelowo było bardziej urodziwe :mrgreen:

, ale u mnie charaktery były odwortne, bure szybciej się oswajało, a czarne to tak podskakiwało i syczało, że się tego złapać nie dało, takie to małe, ale można się było wystraszyć :ryk:

Moja sis po wizycie u srajdków kategorycznie stwierdziła, że jak Gucio to i Maja. Niech jej będzie.

Świeżutkie fotki

Jak patrza niunki!

kalair pisze:Jak patrza niunki!

Patrzą, patrzą. Gucio z coraz większą ciekawością, mogę już wkładać paluchy między prętami, a on je obwąchuje. Jednak o głaskaniu nie ma jeszcze mowy, co to to nie.
Maja? Szkoda gadać, dalej wypłosz, chociaż głod silniejszy niż strach :mrgreen:

Jak tak dalej pójdzie, to ja będę potrzebować

Z wielką przyjemnością oddalam się do sypialni, łóżko jeszcze nie jest w łazience. :wink:

Spokojnej nocy dla wszystkich!

Beatko - na zachodzie już całkiem widać zmiany

po tych zdjeciach widać, że zmiany zachodzą szybciej niż nam tu opowiadasz :ryk:

takie wąchanie ręki to tylko kilka dni od głaskania jest :ok:

Jakie słodkie pysiaczki :1luvu:

Dzień dobry Beatko i miłego dnia

Dzień dobry wszystkim!
Maluchy pozdrawiają Ciotki, wspieraczy i podczytywaczy.

kaja555 pisze:Beatko - na zachodzie już całkiem widać zmiany po tych zdjeciach widać, że zmiany zachodzą szybciej niż nam tu opowiadasz

takie wąchanie ręki to tylko kilka dni od głaskania jest

Trzymam Cię za słowo, bo jak nie, to :evil:

Dodam, że na ręce jest tuńczyk i to cała tajemnica kociego "zaufania" do mnie :lol:

tuńczyk to całkiem dobra podstawa kociego zaufania :ok:

Doberek Kochane!

Jak na dzisiaj?

kalair pisze:Doberek Kochane!

Jak na dzisiaj?

Bożenko jeszcze nigdy moje życie tak nie wyglądało. Po pierwsze koty, potem koty, a po kotach koty. :roll:

Mieszkam w łazience, a jak już wyjdę, to czekają gargamele. Poświęcam im teraz więcej czasu i zainteresowania niż zwykle, żeby się bestie nie czuły odrzucone, a Tygrys nie lała ostentacyjnie na sofę. Noo koci świat :mrgreen:

No to faktycznie, sie zakocilas na maksa..
:kotek:

kalair pisze:

Gargamele czują się dopieszczone. Dziękujemy :1luvu:

Dzień dobry Beatko i koteczki :1luvu:

Dzień dobry
Wreszcie mogę się pochwalić sukcesem. Gucio daje się głaskać podczas jedzenia. Gdy siedział nad miską zastanawiając się, czy coś jeszcze skubnąć, cały czas go głaskałam, a on zaczął mruczeć i strzelać baranki... misce. :ryk:

Maja też bez obaw podchodzi do jedzenia i częściej siedzi jak kot, a nie wciśnięty w kąt wypłosz. Jednak jakikolwiek ruch z mojej strony wywołuje u niej przerażenie.

Na deser gargamele, bo to ich wątek :wink:

(zdjęcie komórką, więc jakość kiepska)

Zoe i spółka, wszystkie maluchy już w DS

Kto przegląda forum