Burisia i Titoś moje kicie

poczytaj sobie...
viewtopic.php?f=1&t=69384&start=0

to straszne

nie chcę żeby moje kicie były chore
nie wiem jak to jest, kiedyś miałam kicie i nikt nie mówił o szczepieniach i żyły bardzo długo, nie wiem, ale to chyba tak jak z ludzkimi choróbskami-kiedyś też wielu nie było

Dokładnie tak. Więc naprawdę zaszczep - będziesz spokojna. Ja odetchnęłam po pierwszym szczepieniu.
A może się wybierzesz jutro ze mną, co? :wink:

Jutro nie mogę, ale Smarti mówiła że dr będzie mógł przyjechać do nas do domu, bo wycieczka z dwoma moimi dzikusami nie za bardzo mi się uśmiecha, szczególnie z Titem :twisted:

a kiedy możesz sie umawiać? Naprawdę chętnie poznam wet Kamila - podobno okrutnie przystojny i sympatyczny :wink:

a więc jednak myślisz o jakimś zabiegu dla siebie :?:

no ładnie, ładnie...
skoro on taki kuszący to będę się umawiać do każdego kota innego dnia :mrgreen:

SZUKAM KOTÓW DO PRZYGARNIĘCIA

No myślę o konsultacji

proponuję na razie jedno umówienie - w końcu smarti może mieć inne kryteria tego co jest ładne i przystojne, no nie?

cos czuję, że się sama chcesz umowić - niedobra.. :wink:

bądź spokojna, nie jestem zainteresowana
dam znać ale teraz już mówię dobranoc :kotek:

i Dużym

m....j.... żyjesz?

Żyję, chociaż chyba w innym świecie ostatnio..... zeszłam na psy

Jolu popieram inicjatywę Marzeni i Iwonki - koniecznie umawiaj Tita i Buri na szczepienia!!!! Zrobisz to dla ich dobra a koty nawet nie zauważą, że ktokolwiek coś im robił. Ja ze swoimi idę na coroczne szczepienie w poniedziałek i wiem że też będą się stresować (a ja z nimi), ale wyjścia nie ma. Wrócą do domu po fakcie, dostaną nagrodę w postaci pysznej puszeczki, trochę się pofochają i przejdzie im.