Ratunku... Jestem przez tę duchotę taka zmęczona, że na razie nie mam siły nawet się wykąpać
Tak jak myślałam, zastałam biurko całe zawalone papierami - aż trudno uwierzyć, że tyle roboty nazbierało się przez trzy dni, strach wybrać się na prawdziwy (tzn. nieco dłuższy) urlop
Jedno niewątpliwie mnie ucieszyło: koleżanka-młoda mama zza najbliższego biurka też jest na urlopie, nie będzie jej aż do końca przyszłego tygodnia - uff, przynajmniej jeszcze przez sześć dni nie będę musiała słuchać telefonicznych konferencji na temat zupek, pieluszek, ubranek i katarków

Tak, wiem, to ja jestem nienormalna, ale nic na to nie poradzę, te jej rozmowy przyprawiają mnie codziennie o k***icę, tym większą, że dodatkowo
(właściwie powinnam chyba napisać: przede wszystkim
) w znacznym stopniu utrudniają mi pracę. W przypływie wściekłości myślałam już nawet o tym, że w ramach rewanżu ja będę w godzinach pracy wydzwaniać ze służbowego telefonu do znajomych i nadawać im głośno o konsystencji kup moich Drani tudzież o tym co nowego obszczał Julek - ale jednak realizacji pomysłu na razie zaniechałam

, w ostateczności mądrzej będzie chyba panienkę delikatnie upomnieć - w końcu wolę być wzięta za zgryźliwą zołzę niż za nawiedzoną kociarę
Aha, i jeszcze jedna miła niespodzianka. Mój nabiurkowy liliowy fiołek afrykański wypuścił pączki
Koty leżą pokotem jak nieżywe. Mam ochotę rozciągnąć się na tej zimnej terakocie tak samo jak one

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]