przepraszam za opóżnienia w opisywaniu dziejów DZIELNEGO PIRATA NA NOWYM LĄDZIE,ale w wekend stałam na promocji w M1 w bytomiu po 8 godz dziennie i jak wracałam to padałam na twarz.no więc to małe kocie poprostu wrasta w naszą rodzinę w zawrotnym tempie i owija nas sobie wokół najmniejszego pazurka.wszystkich łącznie z Larą i moim mężem,bo o moim synu to nawet nie wspomnę.a ja z tym maluchem to od początku razem.jak wracam do domu to biegnie razem z Larą i witają mnie,a potem ona musi lizać go ,bo DRZE KOPARĘ że on taki mały i MMMMMMMMIIIIIIZZZZZZIIIIIIAAAAAAAJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ

jak dostają miski to kot mimo posiadania swoich pyszności najpierw londuje w misce psa,a potem jak ona go wypchnie łbem z miski idzie do swojej obrażony,że nie może jej tam pogrzebać.a moja Lara stoi jak takie ciele i czeka aż on sobie pójdzie,albo o tak lekko wypycha głową.wczoraj my do łóżka i Pirat do tego samego łóżka,zajął miejscówkę i patrzył czy mój czytający mąż ruszy nogą czy nie ruszy.a jak ruszył to ATAKIREN NA OBCEGO,bo trzeba obronić pańciocha przed potworami podkołderkowymi.

jak już po stoczonych bitwach padł na swój piękny pychol,to całą noc spał przyklejony do mojego męza i tak do rana.a rano MMMMMIIIIIZZZZZZIIIIIIAAAAAĆĆĆĆĆĆĆĆ.A a dziś spał pół nia,a teraz od 20 galopady,świrady.na paraped przez dwa pokoje i chodu z powrotem i za meble i przyspieszenie.mamy też naszą ulubioną zabawę on łapie moją ręką łapciami i podgryza mi rękę,a zaraz potem liże te miejsca.KOCHAM TEGO MAŁEGO OBWIESIA.jak spał u nas ostatnio bratanek to Pirat całą noc biegał i się popisywał,biegał mu po łóżku i po nim,ale nie wzbudził zainteresowania u gościa więc zmęczony położył się koło gościa i spal.a foty za dzień lub dwa.
