Nasz cyrk : 9 kotow, jeże, koty sąsiadów i szopy pracze

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 22, 2009 16:12

Zosia je jak wrobelek, wydaje mi sie, ze strasznie malo.
No ale ona jest drobna, nie tak jak pozostale nasze koty, moze wiecej na raz nie wchodzi jej do brzuszka.
Postaram sie poszukac czegos, co jej bardziej posmakuje. :)


Minka nadal bez zmian.
Umowie sie na przyszly tydzien na wizyte u weta, pewnie trzeba bedzie zmienic antybiotyk.
Najlepiej gdyby to byl taki ktorym mozna robic zastrzyki, to chyba latwiejsze niz wciskanie w kota syropku :roll:
Nigdy nie mam pewnosci, ze cala dawka leku zostanie polknieta...


Minka-zlodziejka nadal wyciaga Zosce co lepsze kaski z miseczki :lol:
Ostatnio nawet grzebala lapka w misce z suchym, ktore wlasnie jadla Zoe.

I jak pieknie strzelaja sobie nawzajem baranki :D

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro kwi 22, 2009 17:51

Skoro one się już polubiły, to polubi je też reszta kotów. Dziewczyny raczej nie mają przywódczych zapędów?
Biedna ta Misia z tym katarkiem. Dobrze, że już większość najdłużej przebywających w schronisku kotów udało się wyadoptować. Zawsze jednak jak po raz kolejny słyszę od kierowniczki schroniska, że kotkom jest u niej dobrze i żebysmy nie szukały im domów, to mam ochotę ją udusić.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 22, 2009 19:06

Nie dus kierowniczki, nie warto za to isc do wiezienia...
Mozemy wynajac chlopakow od brudnej roboty :twisted:
Jak slysze, ze kotkom u tej pani jest dobrze i spojrze na Minke, to podnosi mi sie cisnienie...


Dziewczynki sa spokojne, nie widac, zeby ktoras probowala rzadzic.
Z checia juz bym je wypuscila z sypialni, ale boje sie o zdrowie pozostalych kotow.
Ale mam nadzieje, ze niedlugo bedziemy mogli polaczyc stado.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro kwi 22, 2009 19:18

moni_citroni pisze:Nie dus kierowniczki, nie warto za to isc do wiezienia...
Mozemy wynajac chlopakow od brudnej roboty :twisted:
Jak slysze, ze kotkom u tej pani jest dobrze i spojrze na Minke, to podnosi mi sie cisnienie...

Nie uduszę i niestety chyba nie przekonam. Niestety państwowe placówki jeszcze długo nie będą pracowały tak, jak firmy komercyjne, które muszą się starać o klienta. Żeby w schronisku zaczęło być lepiej, powinno sie zmienić system finansowania i wprowadzić zdrową konkurencję na rynku. W innym przypadku zawsze będzie dochodziło do patologii.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 23, 2009 19:07

Minka wyglada dzis bardzo ladnie, buzia i nos sa czyste.
Nadal swiszcze przy oddychaniu, mala chorowitka :wink:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Czw kwi 23, 2009 19:34

Mam nadzieję, że jej to nie zostanie na stałe.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 23, 2009 21:41

Tez mam taka nadzieje, ale nawet jakby jej zostalo to ciezkie oddychanie to nic, najwazniejsze, zeby katar zostal wyleczony.
Nie wierze, ze uda sie ja wyleczyc w miesiac, raz wyglada lepiej, na nastepny dzien znowu cala obsliniona...
Pewnie bedzie jeszcze przez jakis czas brala antybiotyk ale o tym zadecyduje nasz wet :)

Dzis Minka byla w dobrym nastroju, spala slodko na parapecie a po jedzeniu wyprzytulalysmy sie i wyczesalam ja dokladnie.
Bardzo lubi czesanie Furminatorem, wygina sie wtedy na wszystkie strony i rozdaje buziaki :)


Zoe to diabelek, mala wredna paskuda, a taka sliczna na dodatek :lol:
Daje jej pod nos jedzenie, miziam, kicia mruczy i... zmyka na drugi koniec szafy.
To ja z talerzykiem w lapie balansuje na krzeslach i podstawiam jej miseczke pod nos na drugim koncu szafy....
A ona patrzy mi milosnie w oczy, nadstawia glowke do miziania i fruu znowu jest na drugim koncu szafy :lol:
Kiedys spadne z krzesla i polamie sobie nogi :wink:
Wiecie moze czy karmicielka dawala im tylko suche do jedzenia ?
Bo Zoska uwaza, ze surowe miesko to sie nie nadaje do spozycia, gotowane tez nie, puszki moga byc ale nie za duzo...
Suche wcina az jej sie uszy trzesa, kurczaczki tez sa ok :wink:
Jutro kupie jej inny rodzaj suchego, skoro tak jej smakuja chrupki.
Ja wlasciwie niechetnie karmie suchym, zwlaszcza ze nie wiem czy Zosia wogole pije wode i ile (Minka pije, dosc duzo), no ale skoro to jest jedyne na co ona ma ochote to niech jej bedzie ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt kwi 24, 2009 6:28

Ciekawe co to Furminator-brzmi groźnie :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 24, 2009 7:40

Z tą miłością do suchego to może być wrodzone. Moja Tycia, którą jako kocię TŻ znalazł na ulicy i z pewnością nie była dokarmiana, uwielbia suche i puszki je tylko jak jest bardzo głodna. A tez jest taka maleńka jak Zoe, tylko tłuszczyku ma nieco więcej :wink:
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 24, 2009 18:17

Kicia_ pisze:Z tą miłością do suchego to może być wrodzone. Moja Tycia, którą jako kocię TŻ znalazł na ulicy i z pewnością nie była dokarmiana, uwielbia suche i puszki je tylko jak jest bardzo głodna. A tez jest taka maleńka jak Zoe, tylko tłuszczyku ma nieco więcej :wink:
a tam troszeczkę :wink:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 25, 2009 22:08

Minka kicha na wszystkie strony, bylabym jej wdzieczna gdyby zaslaniala buzie lapka, dzis po raz kolejny mnie oplula :lol:
Ale pysio ma czyste, to najwazniejsze :)
Nadal wcina indyka faszerowanego antybiotykiem, potem poprawia mokrym, dzis zjadla duzo suchego ;)
Nie pytajcie, jakim cudem ona jest w stanie rozgryzac chrupki tymi swoimi zebami...

Dla Zoe kupilam dzis inny rodzaj suchego, wcinala z apetytem.
A do picia wszystkie futra dostaja od wczoraj mleczko dla kotow, bo Zoe je lubi i przynajmniej mam pewnosc, ze cos pije.
Minka i reszta kotow tez jest zachwycona ta przemiana wody w mleko :lol:

Na grubiutkich kotach to ja sie znam, wszystkie nasze futrzaki maja mniej lub wiecej sadelka :roll:
Ale dopoki im to nie przeszkadza w lataniu pod sufitem i udawaniu Tarzana, nic z tym nie robimy (one nie sa grube, sa puszyste) :lol:

Furminator to taka szczotka, ktora wyczesuje podszerstek i martwe wlosy, bardzo skuteczna w walce z wszedobylska kocia sierscia ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie kwi 26, 2009 6:58

O, to Furminator to coś dla mnie. Wyczesujemy te futrzaki grzebyczkiem, ale kłaki i tak wszędzie fruwają.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 27, 2009 19:32

Ja też poszukuję tego Furminatora na Mruczkę!Napisz jeszcze jaki masz model :lol: A jak wrócę z urlopu to chcę zobaczyć zdjęcia dziewczynek :wink:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 29, 2009 18:29

Mam sredni model Furminatora, moge go dla Was kupic gdy bede nastepnym razem jechac do Polski (pewnie kolo wrzesnia ;) )
Jest tez na niemieckim ebayu, rozmiar medium
http://shop.ebay.de/items/?_nkw=furmina ... &_osacat=0

Miske opetal demon.... mleczny demon :twisted:
Ma swira na punkcie mleczka dla kotow, wczoraj prawie skoczyla Zosce na glowe, gdy uslyszala, ze mala pije mleczko.
Minka ma wlasciwie szlaban na ten smakolyk, bo zauwazylam, ze ma po nim luzniejsza kupe.
No ale sprobujcie powstrzymac kota, ktory z obledem w oczach biegnie w kierunku miseczki :roll:
Kupilam im nawet takie specjalne mleko dla ludzi, z 0,1 g laktozy (mniej niz w kocim mleku) ale kupa nadal luzna, poprawia sie tylko w dni gdy wcale nie daje mleka.
Czlowiek chcialby dogodzic kotu, a tu sie nie da ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro kwi 29, 2009 19:17

Oj, tak. Trzymanie kota na diecie jest bardzo trudne. U mnie furorę robi mleko w proszku. Co ciekawe, nabiał uwielbiaja tylko dziewczyny. Misio czasem popije śmietanki, ale może bez tego żyć. Największy problem mam z najstarszą kicią, która już nie toleruje nic oprócz karm dla wrażliwców, ale jadłaby wszystko, tylko nie te karmy. Nie mam jednak wyjścia i znęcam się nad nią odmawiając wszystkiego, co może jej zaszkodzić.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 151 gości