STEFCIOWO-MARCELINKOWE bajeczki Halinki,czyli o dwóch takich

» Pon mar 30, 2009 10:33

Cameo pisze:
CatherineTheGreat pisze:Zaraz wychodzę do teatru.....zobaczymy, co zastanę.....

Zobaczysz dwa przytulone do siebie koty

A nie. To zobaczy dopiero za kilka dni ;-)

. Zbyt pięknie by jej poszło to dokocenie :twisted:

.

» Pon mar 30, 2009 22:24

no...Joasia, masz rację...

Halina syczy i atakuje ostro... Łapami etc. goni malutką po mieszkaniu. Nie daje jej swobody. Stefcia robi kupkę na łóżko....to właśnie zastałam.... Kiepsko

Halina jest wyjątkowo pobudzona i agresywna

» Pon mar 30, 2009 22:52

Kasia kup feliweya do kontaktu, Halina powinna sie uspokoić i dostaw druga kuwetę na jakiś czas, żeby Stefcia miała jakąś altrnatywe gdy Helka nie będzię chciała jej wpuścić do swojej.

Jak coś to podeślę Kurczaka on ustawi Halinkę :twisted:

» Pon mar 30, 2009 22:58

Będzie dobrze :ok:

» Wto mar 31, 2009 8:26

Kasiu, jak dzisiaj u was?

» Wto mar 31, 2009 12:32

» Wto mar 31, 2009 13:03

Napewno będzie :ok:

i trzymamy mocno kciuki coby kotki grzeczne były razem :wink:

» Wto mar 31, 2009 18:43

Żyjecie

» Śro kwi 01, 2009 8:47

Katarzyna, napisz coś, bo ci nastukam w końcu :evil:

» Śro kwi 01, 2009 9:10

Joasia, sama se nastukaj!!!

Musze jakoś poustawiać hierarchię. W Krakowie 90 metrów a w wawie 30 i dwa goniące i syczące tornada. Huragan Halina syczy i macha (obecnie uciekła na antresolę), w nocy nie dopuściła Huraganu Stefcia do mnie do łóżka..... Stefcia goni Halinę po fotelu a potem zmyka do łazienki. Teraz się nażarła , kichnęła i wlazła na kolana...

» Śro kwi 01, 2009 9:13

wiadomość dodatkowa...obie śmierdza tranem jak kuter rybacki... :twisted:

. Pomyśleć, że ja używam Gucciego...(pardon!) :wink:

» Śro kwi 01, 2009 9:32

Halinka śpi na antresoli, Stefcia na dole. :twisted:

Ja chodzę i chwilowo piszę, co nie jest proste wobec zaistniałej sytuacji

. Ogólnie nie może być inaczej..., sama nie byłam nigdy człowiekiem spokojnym :wink:

, pytajcie Joasię

» Śro kwi 01, 2009 9:50

CatherineTheGreat pisze:Joasia, sama se nastukaj!!!

Pogroziłam i od razu napisała co i jak :lol:

. Fotek mi tylko brakuje w tej relacji ;-)

.

Tak sobie myślę, że mogłyby już małpy odpuścić i zacząć się dogadywać... :roll:

.

CatherineTheGreat pisze:sama nie byłam nigdy człowiekiem spokojnym , pytajcie Joasię

Kasia, ty byłaś zawsze spokojnym i baaaardzo pogodnym człowiekiem. Zresztą tylko dzięki temu to "syczące dokocenie" może się realizować. Dajesz dziewczynom czas i cierpliwość, a kotki mogą się ze sobą oswajać na swój (nieco agresywny ;-)

) sposób

» Śro kwi 01, 2009 10:35

Fotki będą, jak usiądę i powrzucam do kompa, a chwilowo było kiepsko z czasem, Joasia też ma parę :-)

)). Właśnie odebrałam telefoniczny wykład od Mamy, która cyt. "NIE LUBI i NIGDY NIE POLUBI" kotów, że - po co??? I czy zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności...echhhhh, Kraków... :wink:

» Śro kwi 01, 2009 10:37

To ja też poczekam na fotki, a co!

STEFCIOWO-MARCELINKOWE bajeczki Halinki,czyli o dwóch takich

Kto przegląda forum