Kota i Kicia / ODESZŁA KICIA [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 12, 2009 22:15

kristinbb pisze:
millkaj pisze:Troche nowych zdjatek kociakow :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Co za sielanka... :lol: :lol:
bardzo się cieszę.
Kicia bardzo się zmieniła.
Nauczyła się przyjaźnić z innymi kotami.



Powoli stara sie zaprzyjaznic z kocurkiem, ale jeszcze prychaja na siebie czasem :)
Czasem sama szuka jego towarzystwa i podchodzi do niego :)
Ale raczej ona jest inicjatorka takich spotkan :D Kota jest bardzo plochliwy i nieufny...
Ostatnio edytowano Czw mar 12, 2009 22:29 przez millkaj, łącznie edytowano 1 raz

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Czw mar 12, 2009 22:20

Wg mnie jest super, jeszcze kilka dni i będzie 100%'owa sielanka :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 12, 2009 22:47

No mam nadzieje :) ale kociaki tak kolo siebie tylko na chwilke przysiada i jedno zawsze ucieka :)

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Czw mar 12, 2009 23:13

No i byl juz atak ze strony Kici na Kota :(
Nie wiem moze to byl rodzaj zabawy, ale raczej nie sadze, bo przed skokiem na niego warczala... :( a on tylko stal i patrzyl na nia :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pt mar 13, 2009 6:51

będą się tak siłować, mam nadzieję, że po czasie uspokoi się sytuacja.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt mar 13, 2009 11:17

Kristin po jakim czasie od przyjazdu do Ciebie Kicia zaczela podchodzic do Ciebie, wskakiwac na kolana, dac sie brac na rece?

Jak ona w ogole sie bawi? Jak to wyglada? Czy u Ciebie tez byla tak rozbrykana i rozbiegana?

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pt mar 13, 2009 12:27

ja też wierzę, że sytuacja się uspokoi....teraz chyba do Kici dociera zmiana jaka sie wydarzyła w jej życiu
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 13, 2009 16:36

millkaj pisze:
kristinbb pisze:
millkaj pisze:Troche nowych zdjatek kociakow :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Co za sielanka... :lol: :lol:
bardzo się cieszę.
Kicia bardzo się zmieniła.
Nauczyła się przyjaźnić z innymi kotami.



Powoli stara sie zaprzyjaznic z kocurkiem, ale jeszcze prychaja na siebie czasem :)
Czasem sama szuka jego towarzystwa i podchodzi do niego :)
Ale raczej ona jest inicjatorka takich spotkan :D Kota jest bardzo plochliwy i nieufny...


Ale to jest chyba dla nich najlepszy układ.
Gdyby Kota był odważniejszy , to Kicia by go lała,
a że spokojny i ustępuje to ona go nie rusza.
I jest ciekawa a nie zła.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 13, 2009 16:40

millkaj pisze:No i byl juz atak ze strony Kici na Kota :(
Nie wiem moze to byl rodzaj zabawy, ale raczej nie sadze, bo przed skokiem na niego warczala... :( a on tylko stal i patrzyl na nia :(


Kota stał i patrzył zbyt długo prosto w oczy Kici.
U kotów takie patrzenie oznacza agresję
i Kicia wyprzedzając w jej mniemaniu atak Kota sama zaatakowała.

Długie to wyszło.... :roll: :roll:
ja nie pozwalam kotom na początku zbyt długo patrzeć na siebie ,
od razu rozganiam...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 13, 2009 16:51

millkaj pisze:Kristin po jakim czasie od przyjazdu do Ciebie Kicia zaczela podchodzic do Ciebie, wskakiwac na kolana, dac sie brac na rece?

Jak ona w ogole sie bawi? Jak to wyglada? Czy u Ciebie tez byla tak rozbrykana i rozbiegana?



Kiedy był spokój i cisza, wszystkie koty śpią,
to Kicia przychodziła do mnie na kolana ,
np kiedy ja siedziałam przy kompie .

Lub np siedziałam na fotelu i film oglądam a Kicia przychodziła
i siedziała ze mną i towarzyszyła.

Kiedy zacznie do Ciebie przychodzić?
Ja myślę,że ona jest w stresie chociaż tego nie widać?
Czy ma rozszerzone źrenice ?
Takie czarne oczy?
To jest stres.
Jeżeli będziesz widziała ,że ma oczy takie zielone i źrenice jak 1 mm kropeczki,
to znaczy że jest spokojna i zadowolona.

Być może jeżeli będzie spokojnie,
to w przeciągu miesiąca zacznie przychodzić do Ciebie,
a może i wcześniej?
Gdzie ona śpi w nocy?

Na razie to jeszcze wszystko jest dla niej niepewne.
Dla nie jest to piąta zmiana w przeciągu 5 miesięcy. :roll:

Jeżeli jest rozbiegana i rozbrykana to jest bardzo dobrze. :D
Do zabawy dawaj jej co chcesz i obserwuj czy jej to pasuje.
U mnie lubiła biegać za sznureczkiem z zabawką.
Lubiła jak coś się ruszało...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt mar 13, 2009 17:24

Ma jeszcze rozszerzone zrenice, choc nie tak bardzo jak na poczatku.

W nocy teraz spi w drugim pokoju na lozku lub parapecie, 2 dni na poczatku probowala spac na pufie stojacej przy lozku kolo naszych glow, ale jej sie chyba nie spodobalo...

Dzisiaj znowu zaatakowala Kota, gdybym nie krzyknela to by mu oko wydlubala :( poza tym do mnie tez zaczyna byc troche agresywna... :(

U Ciebie Kristin tez tak duzo jadla jak tu? Jak tylko uslyszy ze otwieram lodowke, to zaraz przybiega i miauczy domagajac sie o jedzenie. Jest zarloczniejsza niz Kota, zjada nawet jego porcje jak jej nie odgonie...

W dodatku nie korzysta z drapaka, a ja jej nie moge nauczyc, bo nie da sie wziac na rece...drapie wszystkie tapicerowane meble.
Znasz moze jakis sposob zeby ja tego nauczyc nie dotykajac jej, ze tak powiem :)
Kota nauczylam przenoszac go do drapaka jak drapal inne meble i jego lapkami udawalam drapanie (nie wiem czy zrozumiale to wyjasnilam).

Z tego wszystkiego na szczescie Kota nie jest agresywny do mnie...wiec chyba dla niego adopcja przebiega mniej stresujaco niz dla mnie i Kici :)

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Sob mar 14, 2009 9:58

W sprawie drapania mebli załóż nowy wątek
i daj tytuł np Jak oduczyć kota drapania mebli?
Dziewczyny Ci doradzą jak one to zrobiły.

U mnie jest zupełnie inny układ z kotami.
mają tutaj mnóstwo desek do drapania,
bo jestem w pracy z kotami,
a praca jest z nami... :lol:
Nie ma tego problemu.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 14, 2009 10:04

W sprawie jedzenia.

U mnie koty dostają 4 razy dziennie.
Jak usłyszą szelest torebki albo zobaczą miseczki,
to wszystkie biegną i cieszą się do jedzenia.

Kiedy Kicia przyszła do mnie to nie jadła wcale przez tydzień,
dopiero stopniowo, stoniowo zaczęła jeść ,
ale też nie tyle ile bym chciała.
Ważyła niewiele ponad 2 kg.
To było 5 miesięcy temu.
Ostatnio jadła już normalnie i na szczęście miała dobry apetyt.

Niech je ile chce, po pewnym czasie uspokoi się
i będzie jadła spokojnie.
To ciągle stres.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 14, 2009 10:16

W sprawie ataków.

Ja też jak widzę,że szykuje się jakaś wojna to krzyczę : "EEE..."
albo wydaję taki świst przez zęby i koty wiedzą,że nie wolno.

Ale czasami zdarzają się i walki.
A czasami i krew na początku się poleje.
no niestety tak wygląda zakocenie.
One muszą się do siebie dostosować.
Nie ma rady.
Czasami trwa to długa.
A czasami pomimo,że koty już są zaprzyjaźnione
to też się pobiją.
Jak dzieci..

Cierpliwość, cierpliwość.
Rozganianie kotów, jeżeli chcą się lać.
Izolowanie w innych pokojach.
Obciąć pazury.


Ja dość często obcinam kotom pazury.
Teraz pojadę z Joe na kontrolę i wyjęcie szwów
i zostaną mu obcięte pazury.
Razem pojedzie Cesar na kontrolę
i też będzie miał obcięte pazury,
bo z tymi dwoma kocurami sa największe problemy.
Leją się i innych. :twisted:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 14, 2009 10:24

W sprawie spania.

Kicia spała razem ze mną koło głowy.
To był bodyguard, bo żaden inny kot nie śmiał się zbliżyć,
bo wyganiała. :roll:

Poźniej już zrobiło się spokojniej i inne koty mogły spać na łóżku.
Zaakceptowała Cesara i spał razem z nią.
Zobacz zdjęcia na zielonym kocu.
Spała też Pamelka razem ze mną i z Kicią.

Wygląda na to,że na początku usiłowała spać koło Was,
ale nie wiedziała jak i gdzie.
Może z biegiem czasu zmieni miejsce spania?

I znowu polecam cierpliwość cierpliwość.
Drugi kot w domu, to tak jakbyś świat wywróciła do góry nogami.
Nic już nie będzie takie jak było.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 40 gości