B.M.F juz tylko B.M. Sami juz z nami nie ma.-(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 10, 2007 12:10

kasia essen pisze:
czarna.wdowa pisze:śliczne, cudowne i wogóle :1luvu:
mam tylko jedno zastrzezenie co do albumu 8)
Człowiek tu głodny w pracy siedzi a ty bez ostrzeżenia bombardujesz zdjęciami pyszności :twisted:

no nie wiem czy pysznosci,goscie z Polski praktycnie nie tkneli krewetek :ryk: :ryk:


hm, ja z Polski ale krewetki uwielbiam...

nie potrafię dawać dobrych rad mężatkom, bo sama stronię, może tylko takie: kochac się, uważnie słuchać i wyraźnie mówić o potrzebach i niedogodnościach, wspierać zawsze, nawet jak się do końca nie ma przekonania, dzielić pasje, dobrze gotować... :twisted:
ale to nie tylko dla mężatek... :D

no i znaczę teren, żeby was łatwiej odnaleźć w szukaczu... 8)
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt sie 10, 2007 12:15

jestem tak głodna że zjadłabym nawet ośmiorniczki a co dopiero tak pysznie wyglądające krewetki 8)
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie sie 12, 2007 18:35

male krewetki tez sa dobre,zapiekane z maselkiem czosnkowym :wink: mniam :D :D
dzis piers z kurczaka zapiekana z serem i ziemniaki ala z ogniska :wink:

gotowac to gotuje i to dobrze bo po mezu widac :twisted: przytył odkad jestesmy razem 9 kg :oops: :oops: wlasnie odchudzamy go :lol: juz 4 kg zgubił,do konca roku chce zejsc jeszcze 5 do dawnej wagi 85 kg 8) tja zobaczymy :wink:

Maz wczoraj schodzac z koszem bielizny do auta nie zmiescił sie w drzwiach i starł sobie skore na palcach.Pojechalismy do tesciow,a tesc widzac poraniona reke tzeta krzyczy :roll: o widze juz pierwsza kłótnia za wami :twisted: a sadzac po obrazeniach kasia wygrała :wink: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Nie sie 12, 2007 18:38

kasia essen pisze:male krewetki tez sa dobre,zapiekane z maselkiem czosnkowym :wink: mniam :D :D
dzis piers z kurczaka zapiekana z serem i ziemniaki ala z ogniska :wink:

gotowac to gotuje i to dobrze bo po mezu widac :twisted: przytył odkad jestesmy razem 9 kg :oops: :oops: wlasnie odchudzamy go :lol: juz 4 kg zgubił,do konca roku chce zejsc jeszcze 5 do dawnej wagi 85 kg 8) tja zobaczymy :wink:

Maz wczoraj schodzac z koszem bielizny do auta nie zmiescił sie w drzwiach i starł sobie skore na palcach.Pojechalismy do tesciow,a tesc widzac poraniona reke tzeta krzyczy :roll: o widze juz pierwsza kłótnia za wami :twisted: a sadzac po obrazeniach kasia wygrała :wink: :wink:

:ryk: :ryk: :ryk:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 12, 2007 18:56

Wygrałaś podwójnie...nie dość, że pobity, to jeszcze w drzwiach się nie mieści :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 12, 2007 21:48

Kasia - A ja mam takie pytanie - na kilku zdjęcia widać Was z czerwonym wiaderkiem i sitkiem. Możesz napisac co to było? jakas zabawa, czy może tradycja?

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Nie sie 12, 2007 22:10

no wygrałam :roll: ale na słowa bo do rękoczynow sie nie znizam 8)

A ze w drzwiach sie nie miesci.... :oops: :oops: odchudzamy :twisted: :wink:

to z wiaderkiem i sitkiem to ..dostalismy wiaderko,w nim piasek morski,na nim muszle i jakies zabawki,w piasku były pieniadze-moneto jedno i dwu eurowe :roll: :wink: musielismy je znalezc :roll: no i na poczatku sie łyzka bawilismy a potem poszlismy na łatwizne i sitko wzielismy :twisted: :wink:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pon sie 13, 2007 8:10

Fajny pomysł :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sie 13, 2007 9:29

Nie chcieliście sie bawić w Kopciuszków? :lol:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sie 13, 2007 20:50

:D Kopciuszkowaia nie było w planie :lol:
filmik z fredziolem

http://www.youtube.com/watch?v=Md-s7nnDqdQ

probuje go utuczyc,co mi srednio idzie.Odkrylismy ze lubi gerberki,dzis ugotowałam mu bulion na kurczaku,z warzywami i ryzem,potem miecho z rosołem i warzywami zmiksowałam (takze tlusta skore),zjadl wszystko 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto sie 14, 2007 7:17

Zwirek cats gold jest fajny niestety w miarę używania roznosi sie coraz bardziej. :roll: Narazie uzywamy go w duzej kuwecie ale nie jest tak wydajny jak cats best plus,juz cała pake wsypałam i zuzyje go do konca. Do malej kuwety kupiłam wczoraj zwirek topcat,biały leciutki,niezbrylajacy,produkowany przez catsana.Zobaczymy jak sie sprawi.Widziałam tez w sprzedazy zwirek carino,miał go ktos? :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto sie 14, 2007 8:29

nikt tego top cata nie miał albo carino? :wink: własnie dalam swoim niejadkom puszeczke schmussy (to znaczy jej zawartosc 8) )tunczyk z watrobka i ...oba sie zajadaja :D :D natomiast z czerwonego okonia nie chca nawet powachac :roll: dobrze ze chociaz to jedza

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto sie 14, 2007 12:57

Dobrze, że mąż mniej wybredny :wink:
Ja zauważyłam, że CBE+ jak świeżutki -tez się mniej nosi...potem w miaręużywania jest jakby coraz drobniejszy i bardzije się czepia ąłpek...ja już to pokochałam...nie śmierdzi, jest wydajny i nie chrupie pod stopami...chyba nie będę dalej eksperymentować.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sie 15, 2007 21:46

Kasiu jestem mocno spóźniona :oops:
Ale dopiero wróciłam.
Zdjęcia w pierwszym wątku obejrzałam śliczne :)
Wyglądaliście cudownie :D

Z całego serca Wam życzę ,by ten cudowny dzień trwał wiecznie.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 27, 2007 8:37

:D :D


a wiec...jestem w 3/4 w nowym mieszkaniu,meble stoja,trzeba teraz dokopac sie do kartonow...bajzer na kołkach.W nowym mieszkaniu jeszcze neta nie mam.KOty przerazone,na poczatku im sie zamieszanie podobało,ale potem juz mniej,maja sie zaszyła w kat pokoju,wcisneła sie w dziure i ...naprwde sie bała :roll: trzesła sie okropnie,udawała ze jej nie ma,baks oczywiscie co chwila uciekał na klatke.W nowym mieszkaniu mam miauki bo baks stoi pod drzwiami i chce do domu.... :roll: maja odnalazła swoje drzwko do drapania i tylko tam przesiaduje po zwiedzaniu.Znow spała z nami w łózku.Co chwila sprawdza czy aby na pewno jestesmy i czy ja nie zostawilismy,trzyma sie bardzo blisko nas.Baks juz probowal ucieczki z balkonu,przypomniały sie mu czasy gdy miał ogrod a tu za pod balkonem jest slicnzy trawnik i krzaczki wiec juz go korci..nie ma co jednak siatke zakładam.choc tu w prawie na całosci jest murek wokoł obrosniety pnaczami ale nie wiem czy jakiejs dziury nie ma.Fretek wczoraj wyrwal sobie pazura....całego.Krew sie lała,po 10 minutach udalo sie zatamowac,dziwne,ja panikara krwi sie boje,ale jak przyszło co do czego to jednak zadziałałam sensownie.Uciskałam rane,moczyłam w zimnej wodzie,krew miałam na twarzy,na rekach,na kafelkach,na scianie,czułam zapach krwi i nie zemdlałam :twisted: sukces..fretek całkowicie mi zaufał i był tak cichutki na rekach jak nigdy dotad.Nareszcie w nowym mieszkaniu bedzie mial gdzie biegac :D :D ale pazurek chyba nie odrosnie.Wczoraj był obolały a dzis juz szalał 8)
no nic,trza sie za godzinke zbierac i wracac do bajzlu w domu i doprowadzic to do wzglednego....ładu.. :roll: koty mi spac nie dąły bo raz po raz myszkowaly w kartonach :roll:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 25 gości