Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 29, 2007 7:44

nie sądziłam, że ktoś o tej obietnicy pamięta


no, pamiętamy, pamietamy...ja codziennie zaglądalam do wątku i juz zaczęlam się zastanawiac nad tym że chyba coś przeoczylam, bo mialo być wieczorem......a tu nic!

Kotecek "zaobwarzankowany" prześcieradlem musi wyglądac calkiem fajnie!

pozdrowionka dla Was

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Czw mar 29, 2007 7:46

BUnguś jakby podobny do mojego haremu :twisted:
Jeżeli chodzi o spanie, ostatnio mam sposób, aby się jednak w nocy przykryć.
Mam drugą kołdrę, która jest przygotowana w rulonie, żeby się maupy nie zorientowały.
Gdy już na mnie zalegną doszczętnie i nie mogę sie ruszyć, ani obrócić, bardzo delikatnie, żeby oczywiście nie budzić kotecków, wysuwam sie spod przywalonej kołdry i rozwijam obok tę cichcem przygotowaną.
I udaje się! :D
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19161
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 29, 2007 7:51

A ja śpię w śpiworze a i tak Zenek nie połozy się na kołdrze obok ale pakuje się na moje nogi. Jak przeniosę futro na poduszkę to i tak po pewnym czasie jest na nogach albo ja jestem zwinięta w tym śpiworku z nogami pod brodą a kot rozwalony na śpiworku w miejscu gdzie normalnie powinny być moje nogi.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 29, 2007 8:34

Bungo, twoje opowieści są cudne :lol:

Ja się często budzę zupełnie zdrętwiała bo przesypiam noc w jednej pozycji, zepchnięta gdzies na skraj łóżka - moje dwa przyciski do pościeli przecież muszą sie porządnie wyspać, żeby mieć siłę na rozliczne drzemki w ciągu dnia - jak to męczy przecież :kitty: :twisted:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 29, 2007 9:46

Czy myśmy przypadkiem nie dały się sterroryzować 8O To zakrawa na przemoc w rodzinie! Powinni nam niebieską kartę założyć, a kotom dać kuratora :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 30, 2007 10:27

No troszeczkę terror jest :wink: Ale czy to nie jest przyjemne :twisted:

A dziś w nocy spałam wygodnie - koty spały gdzieś same - i co, myślisz, że się nie czułam nieco "porzucona" :wink: :lol:

Tylko, że ja nie mam tego problemu z wędrówkami-w-niewiadomym-kierunku, bo od początku są niewychodzące...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 31, 2007 22:57

Super wątek :lol: Niecierpliwie czekam na kolejne historie.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 01, 2007 20:54

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58356
Oto wątek, który wyjaśnia, dlaczego Bungo jest śmiertelnie obrażony, odmawia jedzenia i powrotu do domu. Do nowej lokatorki :kitty: nic w zasadzie nic nie ma, za to ja jestem na indeksie :evil: Tak to bywa z jedynakami :? Chyba czeka mnie ciężka noc :placz:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 01, 2007 21:10

A ja mam w ukryciu drugą poduszkę, gdyz Haker uwielbia spać na mojej poduszce przytulowy do mojej głowy.
Jak już mnie, a właściwie moją twarz i szyję wyliże i ugniecie to przysypia lekki snem.
Wtedy mogę delikatnie przenieść się na zapasową poduszkę, ale kontakt głowa - łebek musi być zachowany.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon kwi 02, 2007 8:21

Nic dziwnego, że się Bungo nieco obraził :wink:
Taki ekscesy w JEGO domu :roll:
Na co sobie ci Duzi wogóle pozwalają :twisted:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2007 8:27

Aga86 pisze:A ja mam w ukryciu drugą poduszkę, gdyz Haker uwielbia spać na mojej poduszce przytulowy do mojej głowy.
Jak już mnie, a właściwie moją twarz i szyję wyliże i ugniecie to przysypia lekki snem.
Wtedy mogę delikatnie przenieść się na zapasową poduszkę, ale kontakt głowa - łebek musi być zachowany.

Ja lubie spać na brzuchu i dzisiaj się obudziłam unieruchomiona zupełnie, bo mi 6 kilo kota leżało wzdłuż mnie na nogach z przednimi łapkami i głową na moim tyłku (coś się temu kotu poprzestawiało, wcześniej tak nie robił a teraz uwala się na mnie dzień w dzień).
edit: znowu się wcinam z prywatnymi żalami (w sumie to nawet fajne jest - takie uwalanie sie kota na człowieku a nie wcinanie w wątek).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2007 22:56

Wcinaj się, wcinaj - dzięki Tobie odnalazłam swój wątej już na 4 stronie :x , a tak pewnie by przepadł.
Ogłaszam wszem i wobec, że kot o imieniu Bungo jest istotą szlachetną i skoro wyżywa się na mnie, musi mieć konkretne powody :crying: Zamiast zjeść Lusię (robocze imię panienki, która u nas zagościła), pozwolil się sterroryzować :surprise: . Wczoraj Luśka zaległa w jego ulubionym miejscu - na kocu w moich nogach. Rozpłaszczyła się i z dołu była niewidoczna. Nieświadom istnienia lokatora na gapę Bunguś wskoczył, dostał po ryju - i udał się pokornie do transporterka, który przygotowałam jako spanku dla Lusi. Dla niej to byłby salon, ale Bungo mieści sie z trudem; wystawała mu mordka i jedna łapa. Dziś biedak nawet nie próbował :( - od razu wlazł na "swoje"miejsce. Mała wyżera mu z miski (jej własna, pełna, jest oczywiście tuż obok :evil: ), a ten, jak :cowsleep: odchodzi na bok. Owszem, rano ją troszkę pogonił :? - chciał się chłopak pobawić w napaść i zagryzanie przeciwnika, ale ta mała zołza nasyczała, pacnęła go łapą - i już nie próbuje.
Czyż nie jest to wspaniały KOT, zważywszy na fakt, że mógłby Lusię załatwić jednym machnięciem ogona

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 02, 2007 23:04

dżentelmen w każdym calu :lol:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 03, 2007 0:14

To prada, potrafił się zachować :wink:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 03, 2007 13:12

Rzeczywiście - dobrze się chłopak zachowuje :D

Ale widzę, że Lusia się bardzo dobrze czuje u Ciebie w domu - to co, będzie coś z tego? No bo jak się już koty polubia to co zrobisz? 8) :lol:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 171 gości