A my w tym roku na przekór - w domu

Piszę na przekór, bo właśnie w tym roku moja mama mogłaby posiedzieć z naszymi dziećmi. Michał pojechał z kolegą do jego Babci - kolega jest jedynakiem i wziął sobie towarzystwo

a my z dziewczynkami w domu...jesteśmy po Garfildzie 1, czeka nas jeszcze Garfild 2...a o północy idziemy na 4 piętro, do biura, w którym pracowałam oglądać fajerwerki znad całej Warszawy - jak nie ma mgły widzimy pałac Kultury

Powinno być niesamowicie, bo w naszej okolicy idzie w eter chora ilość kasy
Końcówka roku była dla nas tak wyczerpujaca emocjonalnie, że nie planowaliśmy żadnego wyjścia, po prostu chcieliśmy się polenić

Za to 20 stycznia idziemy na bal - no raz w roku trzeba się gdzieś ruszyć
