Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

[rambo_ruda]

a ile czekałaś na wyniki badań z zeskrobin? jeśli pare dni to bakteriologiczne jeśli ponad 3 tygodnie to mykologiczne (na grzybki)

[gauka1]

Podpisuję się pod rambo_rudą.

I dodaję, że na wyniki parazytologii czeka się do 48 godzin.

[czarna.wdowa]

o wynikach pierwszych badań powiadomiona zostałam po dosyć dlugim czasie (wiec to chyba byl grzybek) drugie po kilku dniach (więc to chyba bakteriologiczne) i wg słów weta powtórzymy je jeśli nie pomoże Imaverol

[Dorota]

Przez okres wakacyjny bardzo rzadko był Dr.Lewandowski a inni weci z naszej kliniki mają albo specyficzne podejście do właścicieli (...)

Czy ten wet ma na imie Marek?

P.S. Wczoraj mój 12letni syn oświadczył oficjalnie że postanowił zostać weterynarzem

To ja oficjalnie zobowiazuje sie zalatwiac mu wszystkie potrzebne
na studiach podreczniki.

[czarna.wdowa]

Czy ten wet ma na imie Marek?]

Szczerze mówiac nie jestem pewna:oops: ale chyba raczej Krzysztof

To ja oficjalnie zobowiazuje sie zalatwiac mu wszystkie potrzebne
na studiach podreczniki.

Co do załatwiania podręczników mamy jeszcze chwilę bo Dami dopiero w 6stej klasie - ale ewentualnie będę pamiętała o obietnicy.
Może uda się w zamian załatwić za kilka lat darmowe wizyty
Chociaż jak jeszcze chciał być lekarzem to mówił że będziemy mieli u niego tylko zniżki na leczenie więc może nie być łatwo (swoją drogą ale mi się dziecko trafiło )

[czarna.wdowa]

Jezuuuuu Oszaleję z tym kotem Niby ma dobrą opiekę, właściwe żywienie, siedzi w domu, nie ma styczności z innymi zwierzakami a cały czas dopadają go jakieś choróbska .

W tamtym tygodniu u kota pojawiły się czarne wycieki z oczek szczególnie z jednego dosyć mocne. Po konsultacji z wetem zaczęłam przemywać to kwasem bornym i zakrapiac krople ze świetlikiem.
Niestety zamiast poprawy nastąpiło pogorszenie Z jednego oczka wypływy stały się takie krwawo-czerwone galaretkowate Zalepiają wewnętrzny kącik oka i trochę sierści, które dodatkowo po zmyciu tego paskudztwa są czerwone i jakby leciutko opuchnięte.

Mój wet powinien przyjmować dzisiaj po 15tej więc chyba czeka nas kolejna wizyta.

[Dorota]

Biedne kocisko!

U kogo go leczysz?

W razie czego zadzwon do Polikliniki w Kortowie.
Tel.: 523 43 34.

Tam jest dobry okulista: dr Marcin Lew.
(tel. 523 49 61 do Lwa bezposrednio).

[czarna.wdowa]

Chodzimy do dr. Lewandowskiego w Dogmed na Wojska Polskiego
Pójdziemy dzisiaj do naszego weta i zobaczymy co powie
ale dziękuję za namiar na dr Lwa ewentualnie skorzystamy

Kurcze co to może być - na KK nie wygląda - chociaż wczoraj tak wpartywałam się w kota że widziałam już wszystkie objawy
Może to uraz mechaniczny bo pojawiło się zaraz po tym jak mieliśmy w domu fachowców a kota przy każdej ucieczce z pokoju aktywnie uczestniczyła w pracy z nosem wciśniętym w sam środek akcji

[Dorota]

Może to uraz mechaniczny bo pojawiło się zaraz po tym jak mieliśmy w domu fachowców a kota przy każdej ucieczce z pokoju aktywnie uczestniczyła w pracy z nosem wciśniętym w sam środek akcji

A moze jakas chemia dostala sie do oka?

[czarna.wdowa]

Chemia raczej nie. W domu wszystko zabezpieczone a fachowcy nic nie stosowali.
Bardziej boję się że może jakiś opilek metalu wpadł mu do oka lub inny kawałek syfu.
Samo oko nie jest zaczerwienione i chyba nie ma problemów ze wzrokiem tylko kącik oka jes zaczerwieniony a te wypływy takie paskudne

[czarna.wdowa]

edit powtórka

[Dorota]

Byliscie u weta?
Co nowego powiedzial?

[czarna.wdowa]

Byliśmy wczoraj u weta.
W oczku jest jakiś stan zapalny. Dostaliśmy Gentamycynę i Dicortineff , za dwa dni mamy przyjść na wizytę kontrolną.
Po pierwszych zakrapianiach i sparowaniach ilość wycieku jakby się zmniejszyła więc jestem dobrej myśli.

Wracając w ramach prezentu urodzinowego (6 m-cy) zostaliśmy z kotem chwilę na podwórku. Kota biegała zadowolona wśród traw, wspinała się na drzewka i była przeszczęśliwa. Do momentu kiedy podeszła sąsiadka ze swoim kotem też na smyczy.
I tu zaczęła się jazda. Jej kocur (wykastrowany, 4 letni, 6kg) chciał zaprzyjaźnić się z naszym, podchodził przyjaźnie, zagadywał do niego itp. w końcu położył sie nawet na plecach odsłaniając brzuch i zachęcając do zabawy.
A w Simbę jakby diabeł wstąpił. Najerzył się, zaczął pchykać, warczeć i kiedy ich kot podchodził bliżej przymierzał się do łapoczynów (dobrze że cała akcja kontrolowana była przez smycze kotów)
W tzw międzyczasie przybiegł zaprzyjaźniony z tamtym kotem szczeniaczek z zamiarem zabawy ale nasz oczywiście zaraz go przegonił.
W końcu wdrapał mi się na ramię i na próbę pogłaskania usiłowal jeszcze wlać właścicielce kocura

Powiem wam szczerze że patrząc na naszego Simbę i widząc jego charakterek mam coraz większe obawy przed dokoceniem

Oczywiście wersja dla TŻta brzmi: Jak się ma jedynak to tak to wygląda Jakbyśmy mieli drugiego kotka to musiałby spokornieć a tak to jeszcze tobie wleje jak zaczniesz mu przeszkadzać

[Dorota]

Oczywiście wersja dla TŻta brzmi: Jak się ma jedynak to tak to wygląda Jakbyśmy mieli drugiego kotka to musiałby spokornieć a tak to jeszcze tobie wleje jak zaczniesz mu przeszkadzać

I tej wersji sie trzymac

Jak oczy? Lepiej?

[czarna.wdowa]

Oczko lepiej jest jeszcze wyciek ale znika zaczerwienienie i obrzęk.
Jutro idę na kontrolne obejrzenie oczka.

Ale ledwo żyję bo jak z kotem lepiej to znowu syn się rozchorował
Chyba się przekwalifikuję na pielęgniarkę bo po przyjściu z pracy cały czas przemywam komuś oczka, wkrapiam krople, podaję leki, czyszczę uszy, robię wapno, smaruję ogonki itp...
Dobrze że od rana jestem w pracy to trochę odpocznę