Milusia i Dyzio. Nowe foty kotów - 9.7.09

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 14, 2006 22:24

No to czekamy na pomysły doświadczonych kociarzy, co z tym teraz zrobić. Jak postępować z kotkiem? Ja sama nie miałam nigdy doczynienia z takim problemem.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Wto mar 14, 2006 22:32

Hmmm, to ja się jeszcze odezwę jako bardzo "doświadczona" przez Szarotkę 8)
1. Spróbować dać jej kuwetkę wyłożoną gazetką. Jeśli tam zacznie siusiać, to powoli dosypywać żwirku
2. Jeśli siusianie nie ustąpi. to jednak zbadać nerki
3. Jeśli siusia w konkretne miejsca, spróbować tam ustawić kuwetkę, ewentualnie spryskiwać te miejsca jakimś zniechęcającym zapachem. Często pomaga zapach cytryny. Szarotkę zniechęca zapach niektórych wód toaletowych (kupuję wodę toaletową dla kota :roll: )

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 14, 2006 22:34

Anka pisze:Hmmm, to ja się jeszcze odezwę jako bardzo "doświadczona" przez Szarotkę 8)
1. Spróbować dać jej kuwetkę wyłożoną gazetką. Jeśli tam zacznie siusiać, to powoli dosypywać żwirku
2. Jeśli siusianie nie ustąpi. to jednak zbadać nerki
3. Jeśli siusia w konkretne miejsca, spróbować tam ustawić kuwetkę, ewentualnie spryskiwać te miejsca jakimś zniechęcającym zapachem. Często pomaga zapach cytryny. Szarotkę zniechęca zapach niektórych wód toaletowych (kupuję wodę toaletową dla kota :roll: )


A to już wiem i rano mama wprowadzi w czyn :)
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro mar 15, 2006 6:52

Po dzisiejszej nocy, kiedy Milka chodziła sobie po calym domu, a Kicek i pieski byly zamknięte w odrębnych pomieszczeniach, nie zauważylam żadnych śladów po siusianiu. Tak sobie myślę, czy ona np. nie reaguje na pieski, kiedy chcą ją przegonić ode mnie? Może to stres? Bo wyraźnie korzysta też z kuwety .
Wspominałaś, Aniu, że coś takiego może się zdarzyc, a ja wiem, że kotki po przejściach moga mieć różne problemy, więc nie mam do nikogo żalu. Staram się tylko zadbać o Miluśkę. Będę ją odserwować, a kiedy wychodzę do pracy izoluję zwierzaczki od siebie, by nie miały głupich myśli.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro mar 15, 2006 7:47

A Anka już się boi, że oddamy Milusię :lol: Pewnie tak, jak naszego Fuksa od roku odwozimy do schroniska za to, że zjada kanapy :twisted:
;)
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro mar 15, 2006 8:40

ola25 pisze:A Anka już się boi, że oddamy Milusię :lol: Pewnie tak, jak naszego Fuksa od roku odwozimy do schroniska za to, że zjada kanapy :twisted:
;)


Tak całkiem to się nie boję, ale po tym, co się człowiek naczyta i po własnych doświadczeniach (Myszka była parę razy oddawana, i to nie wiadomo właściwie, dlaczego), takie myśli przychodzą :oops: , za co przepraszam.
Cieszę się ogromnie, że Milusia trafiła na TAKI dom :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 15, 2006 8:42

Anka pisze:Tak całkiem to się nie boję, ale po tym, co się człowiek naczyta i po własnych doświadczeniach (Myszka była parę razy oddawana, i to nie wiadomo właściwie, dlaczego), takie myśli przychodzą :oops: , za co przepraszam.


eeee, przepraszać nie musisz :lol: Wiem jacy są ludzie, my do tej grupy nie należymy.
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro mar 15, 2006 12:34

Milka chyba dostała ruję. Z tego co wiem, trzeba ze sterylizacją poczekać do jej końca. Będzie więc czas na dalsze oswajanie z miejscem. Z naszym kocurem się nie widują, bo on rezyduje w pokoju w piwnicy. Ostatnio tam czuje się bezpiecznie, ma ciszę i spokoj, a jak chce, to go wypuszczam na ganek i siedzi sobie na ławce, a potem wraca "do siebie". Po wszystkich radach przesłanych mi przez Olę jestem całkiem skołowana, bo jedni "krzyczą", ze chcieliśmy za szybko sterylizować, a drudzy, że szkoda, że zabieg odwołałyśmy...

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro mar 15, 2006 13:19

jupo2 pisze:Milka chyba dostała ruję.

I tutaj może tkwić tajemnica jej posikiwania. :wink: Wprawdzie moje panienki w trakcie 'tych dni' nie znaczyły terenu, ale na forum czytałam, że zdarza się to koteczkom.
Ale jeśli po ruji posikiwanie nie minęłoby, to złapałabym jej mocz i dała do laboratorium; może jakiś stan zapalny pęcherza?

Wawe

 
Posty: 9467
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 15, 2006 14:08

Rozmawiałam już z naszą wetką. Potwierdza, że sikanie może mieć ścisły związek z rujką. Wątpi by było to zapalenie pęcherza, bo wtedy "kotka byłaby osowiała, smutna, na pewno nie łasiłaby się i nie ocierała".
Mamy ten etap przeczekać, kota odizolować i jak rujka minie poobserwować jak się koteczka zachowuje. Wtedy będzie sterylka.[/quote]
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro mar 15, 2006 14:46

Uspokoiłyśmy się trochę. Chory kotek chyba by nie miał wilczego apetytu. Milka wcina wszystko, aż jej się uszy trzęsą :D

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Śro mar 15, 2006 14:54

No i Anka nie musi się martwić. Pewnie u Ciebie, Aniu, Milusia też siusiała z powodu rujki...
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro mar 15, 2006 20:21

Milusia dostała śliczną, krytą kuwetkę 8)
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Śro mar 15, 2006 20:38

Milusiu, miłego kuwetkowania :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro mar 15, 2006 23:05

Milusiu,ależ cię w tym domku rozpieszczają. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości