Niestety nie mam dobrych wiadomości.

Malutka zaczęła chorować. Wczoraj rano miała dreszcze i nie chciała jeść. W nocy raz wymiotowała. Pojechałam z nią do weta - została zbadana i zrobiono badanie krwi. Miała gorączkę. Załączam wyniki. Dostała antybiotyk wolnodziałający i przeciwzapalne leki. Badanie płytkowe na HIV i Covid wyszło negatywnie. Po lekach poczuła się lepiej, zaczęła jeść, wieczorem była niemal jak dawniej. A dzisiaj rano znów - silne dreszcze i apatia, nie ma śladów wymiotów. Dałam jej syrop przeciwzapalny i przeciwgorączkowy, który dostałam od weta. Teraz śpi w swoim domku zawinięta w mój szlafrok i zamknięta w pokoju, żeby miała spokój. Nie wykazuje zainteresowania otoczeniem.

Dostała: convenia, lexicom (syrop - dostała dzisiaj rano) i coś na to... (nie mogę odczytać).
14.03 została zaszczepiona.
Wetka powiedziała, że to może być zapalenie otrzewnej, jednak tymczasem nic wprost na to nie wskazuje.
Jak sądzicie, co to może być? Co robić?