DT u Bastet. GWIAZDKA ♥ W ilu stopniach prać pchły?

[Kazia]

Wątroba może być wołowa, ja wołową preferuję.
Dorosłym można i wieprzową dać, ale taki małym i na pierwszy raz, nie dałabym wieprzowej.
No i indycza też może być.
Może na jakimś targu w weekend?
Spróbuj bardziej Hipkę dopajać, powinna mieć luźniejszą kupkę.
I sok z buraczka można dodawać do każdego jedzonka, troszkę. Też rozluźnia.

[Bastet]

Ok Kaziu, zobaczymy, co uda mi się jutro w mięsnym dostać. Soku z buraczka rzeczywiście mogę dodawać. Ale zobaczę jutro najpierw, jak będzie na froncie kupowym bez wołowinki. A nuż będzie samo w sobie lepiej

Tymczasem parę zdjęć dzieciarni:
Hipciszek: Ona już pannica się robi! Niedawno było z niej takie małe Hipopo, a teraz już do pierwszej klasy się wybiera!


Taka jestem panna mądralińska!


Moje raffaello...

[Bastet]

Leoś: on zawsze robi taką minę, jakby niczego nie rozumiał...


Jakiś ciągle zdegustowany..


SŁUCHAM??? NIE DOSŁYSZAŁEM...!

[MB&Ofelia]

Nie chcę nic mówić ale z pysia Hipcia zapowiada się na niezłą łobuziarę

[Bastet]

Nie chcę nic mówić ale z pysia Hipcia zapowiada się na niezłą łobuziarę

No.. Tak właśnie jest..

I Rysiaczek:


Tu widać jego piękne cętki i paski (i porcięta Leośka)


Rysieniek dalej zgrywa biednego koteczka że Shreka


Ktoś coś do mnie mówił..?

[aga66]

Cudności do zakochania. Nie umiałabym wybrać żadnego z nich bo cała trójeczka cudna.

[Bastet]

Tak, cudna pierwszy raz mam takie puchate i dorodne. kluski..
A na koniec kluski pokotem:

[SabaS]

Wszystkie do zacałowania. A gdzie Himalaya? Mamusia też jest prześliczna. Jeszcze trochę i będzie nie do odróżnienia, które to kociaki a która mama. Przecież ona sama jak podrośnięty kociak wygląda

Edit: jest i Himalaya

[Bastet]

Himci może jutro jakieś fajne zdjęcia zrobię. Nooo, ten podrośnięty kociak ma już 5-6 latek na karku..

[SabaS]

A tak młodziutko wygląda. Tak się bałaś je zabrać, a one dzięki Tobie mają przecudne bezpieczne dzieciństwo. A Himalaya może spokojnie oddawać się macierzyństwu. Piękne foty

[Bastet]

Dzięki Wiesz, dalej jeszcze się boję.. Dziś na przykład wyciągałam z szafki blender, którym miksowałam w grudniu/styczniu jedzenie Orionowi. I znowu ta myśl: czy na nim nie zostały jakieś wirusy... Przecież wtedy go dotykałam.. Zrobiłam dziś jednak ten mus truskawkowy, a potem pięć razy myłam ręce... Ech...

[kwiryna]

Jakby coś miało zostać to przecież nie na samym blenderze.
Kociaki są cudne, piękne, najwspanialsze! A mama, faktycznie ciężko ją od nich odróżnić! Czy ona też będzie do adopcji?

[Gretta]

Moje raffaello...

Raffaella jest takie imię.

[Bastet]

Tak Kwirynko. Mama też będzie do adopcji, ale ona ma już zaklepany domek u mojej znajomej. Czekamy tylko, aż odkarmi dzieciaki i aż one znajdą domki.

Jeszcze Wam nie pokazywałam, ale dzieciaki maja nowy plac zabaw. Kojec już schowałam.

[SabaS]

Ale mają fajnie a Himalaya jaka wyluzowana ze scurkiem to nie ta sama kotka z pierwszych zdjęć.