Ragilian, czyli czułe ragdoll show.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 28, 2016 23:03 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Niedawno wróciłam z dziećmi z basenu. Specjalnie wybieramy się tam późno, bo wtedy przychodzi mało ludzi. Udało mi się dzisiaj popływać niemal czterdzieści minut, zanim masakryczny ból ponadrywanych w wypadku mięśni szyi nie wpędził mnie do jacuzzi, gdzie utknęłam, niczym wyleniały piernik. Zabroniłam dzieciom korzystania ze zjeżdżalni, bo rura jest poprowadzona na zewnątrz, a temperatura na dworze nasuwa podejrzenia, że w środku może być pokryta warstewką lodu. Co nie sprzyja zjeżdżaniu w gatkach kąpielowych... Jak suszyliśmy włosy, Paweł zastosował wobec mnie maleńki szantażyk:
- Mamo, jak następnym razem pozwolisz mi na zjechanie z rury, to to wpłynie na mnie zbawiennie. Mówiąc "tak", wspierasz moją dziecięcą pewność siebie.
- A jak fakt odmrożenia sobie pupy ma niby poprawić twoją pewność siebie synku? - na tak postawione pytanie młodzieniec mój nie znalazł konstruktywnej odpowiedzi. Udało nam się skutecznie zwizualizować całą sytuację i cieszyliśmy się szczerze do samego domu. Mam szczęście, że we wspomnianym wypadku nie ucierpiały moje zwieracze...
Wczoraj miałam wizytę u pewnej miłej pani fizjoterapeutki (wielbicielki ragdolli :mrgreen: ), która to była łaskawa zabronić mi wykonywania różnych przyjemnych rzeczy. I nieprzyjemnych też. Sęk w tym, że zalecenia były nierealne. Nie przeżyję dnia bez dźwigania. Sam jeden Gustawek waży coś koło dziesięciu kilogramów, a przecież on uwielbia noszenie. Za to chętnie uniknę taszczenia torby pracowej, w której specjalna ustawa przewiduje umieszczenie tonę sprzętu medycznego. Jutro pojadę do mojej przychodni i z przyjemnością przedłużę zwolnienie lekarskie. Dowiedziałam się bowiem, że szefowa zamierzała chwilowo zatkać dziurę kadrową w gabinecie zabiegowym moją osobą. Drażni mnie fakt, że niektórzy ludzie bez skrupułów próbują czasem wykorzystywać moją życzliwość. Myślą, że jak nie protestuję i spokojnie robię to, o co się mnie poprosi, to można się ze mną nie liczyć. Brak asertywności też może być demoralizujący dla bliźnich, to też w trosce o własne dobro, niech tym razem poradzą sobie sami. Wszystkim nam to wyjdzie na zdrowie. A swoją drogą to też niezła Baba Jaga ze mnie...
Poza tym, mam robić ciepłe okłady na okolicę karku. Przekazałam kocikom. Przyjęły informację do wiadomości, ale jakoś nie wykazały entuzjazmu, ani woli czynu. Chociaż dziś rano znalazłam Gustawcia w moim łóżku. Mruczał sobie na moich... nogach, co zdaje się miało mnie zmotywować do natychmiastowego podania kociego śniadania. Kiedyś Maurycuś (*) uwielbiał tak spać, ale on był dużo lżejszy. Tęsknię za nim nieustannie. Dzieci też. TŻ się nie wypowiedział, bo miał migrenę i calutki dzień przespał. Kazał mi sobie mierzyć ciśnienie, które ma idealne, jak młody bóg.
Dziś po raz ostatni zastosowałam przymus bezpośredni, przy podawaniu Florci antybiotyku prosto do gardła. Poszła ostatnia dawka. Bez przemocy zabieg nie miał szans na powodzenie. Na szczęście maleńka nie stawia wobec mnie szczególnie zaciętego oporu. Za to chętnie gryzie wetów...

MonikaMroz pisze:Ja chętnie przycupnę u pięknych Ragdollkow :1luvu:
Zapraszamy tez do siebie. Co prawda u nas dachoweczki ale warte obejrzenia :wink:
Pozdrawiamy :201461


Witaj Moniko!
Cieszę się, że o nas zajrzałaś. :P Z Twojego zaproszenia chętnie skorzystam. Bardzo lubię wszystkie koty, niezależnie od tego, jak wyglądają. Kot, to kot. A na ragdolle trafiłam, bo szukałam kotów, które miałyby usposobienie pewnego buraska w prześliczne czarne prążki, którego wspomnienie nadal mocno szczypie mnie w oczy... I pokochałam je, bo są moje, najmojsze, zupełnie łagodne, mruczliwe i słodkie. Całkowicie ode mnie zależne. Moje maluszkiewicze. Kwintesencja puchatości. Są moją psychoterapią i balsamem na całe zło tego świata. Ich zdrowie, jest moim spokojem. Są bezcenne. Kocham je w zwierzęcy sposób. Tak, jak Ty Twoje koty, które poznam z przyjemnością.

Basiu, uważaj na siebie! Boję się, żebyś się nie przeziębiła, albo nie upadła...
Makabra - wojowniczka... Tak: to do niej podobne. Ma niezły prawy sierpowy.
A moje dzieci dziękowały mi z siedem razy, że je do Ciebie zabrałam. Też doskonale się czują w Twoim magicznym domu.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lut 29, 2016 14:51 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Hej :)
Gotuję sobie zupę krem z warzyw i soczewicy, w kominku pali się ogień a moje koteczki spokojne, jedne leżą, inne się bawią nieustająco, czyli cała jedna Tosia ;) Zapaliłam sobie jeszcze świeczkę w szklanej latarence. Za oknem szaruga a ja sobie przysiadłam i poczytałam co u Ciebie :)
Jako, że też miałam epizod w poradni - całe 5 lat - to wiem jak to jest jak się kogoś bez pytania ustawia to tu to tam, szczególnie kiedy ten ktoś wcale się nie pisał do takich zadań... fajne to to nie jest. U nas pielęgniarki długoterminowe też czasem pełniły obowiązki w gabinecie zabiegowym jak nie było już kogo obsadzić. Oczywiście takie zadania mnie nie dotyczyły, bo ja mam inne wykształcenie. No, ale jak możesz wziąć L4 to nie ma co się stresować pracą :)
Wczoraj był program o ragdollach i występowała w nim pani wet Sumińska - była u hodowczyni i na własne oczy zobaczyłam puchatość tej rasy :) Ale tamte koty wcale na duże nie wyglądały :) Ale ogony jak po praniu w cocolino :) Tak, to na pewno rasa dla tych co uwielbiają czesać :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 29, 2016 15:49 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

klaudiafj pisze:Hej :)
Gotuję sobie zupę krem z warzyw i soczewicy, w kominku pali się ogień a moje koteczki spokojne, jedne leżą, inne się bawią nieustająco, czyli cała jedna Tosia ;) Zapaliłam sobie jeszcze świeczkę w szklanej latarence. Za oknem szaruga a ja sobie przysiadłam i poczytałam co u Ciebie :)
Jako, że też miałam epizod w poradni - całe 5 lat - to wiem jak to jest jak się kogoś bez pytania ustawia to tu to tam, szczególnie kiedy ten ktoś wcale się nie pisał do takich zadań... fajne to to nie jest. U nas pielęgniarki długoterminowe też czasem pełniły obowiązki w gabinecie zabiegowym jak nie było już kogo obsadzić. Oczywiście takie zadania mnie nie dotyczyły, bo ja mam inne wykształcenie. No, ale jak możesz wziąć L4 to nie ma co się stresować pracą :)
Wczoraj był program o ragdollach i występowała w nim pani wet Sumińska - była u hodowczyni i na własne oczy zobaczyłam puchatość tej rasy :) Ale tamte koty wcale na duże nie wyglądały :) Ale ogony jak po praniu w cocolino :) Tak, to na pewno rasa dla tych co uwielbiają czesać :)


Tak po prawdzie, to te ogony czasem się naprawdę pierze, ale nie w Cocolino. :smiech3: Jak się przetłuszczają, to można w... Ludwiku, chociaż najlepiej w Goopie. Wielkość ragdolla zależy od linii hodowlanej, choć zasadniczo standard rasy przewiduje wagę sporej owieczki i urok nowo narodzonej foczki.
Czasem żałuję, że nie oglądam telewizji, bo omijają mnie także ciekawe programy.
Klaudiafj, czy możesz mi napisać tytuł tego programu? Może by mi się udało go wydobyć z otchłani internetu...

Nie palę w domu lampek, ani świeczek,bo dmucham na zimne. Boję się, że ktoś puchaty, zanadto się zbliży do płomienia i nieszczęście gotowe. Tak, wiem,to chora wyobraźnia... Ale, jak osobiście odchowa się troje dzieci, to człowiek wszystkiego nagłego się spodziewa i przewiduje wszelkie możliwe scenariusze, sprawnie, jak niejeden dysk twardy.
Kominka zaś zupełnie nie posiadam. Ale posiadam piece kaflowe u mojej mamy na ekologicznym Podlasiu, w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego. :wink: Za jakiś miesiąc zamierzam tam się udać, aby podglądać kaczory i inne stworzenia Boże. Wtedy też zyskam szansę rozpalenia ognia. W piecu. :lol: Ewentualnie w sadzie. Albo za stodołą. O ile wcześniej powiadomię Straż Pożarną o zamiarze zapruszenia ognia w ognisku.

Duszę mą przepełnia spokój. Nastrój mam wręcz błogi, mimo wszelkich odcieni burości na niebie. Dostałam bowiem jeszcze dwa tygodnie zwolnienia lekarskiego z pracy. Jak się nieustannie haruje i przemęcza, to taka perspektywa czasowej, zaledwie lekko ograniczonej wolności, człowieka cieszy. Wystarczy tylko ogarnąć dom, dzieci i koty. Nie trzeba wszędzie pędzić na szóstym biegu, jak z podpalonym siedzeniem i pamiętać o załatwieniu miliona spraw pacjentów. I można zaszaleć, wstając o szóstej, zamiast o wpół do piątej.
Zwolnienie mam jak najbardziej legalne i nienaciągane. Po wczorajszym pływaniu moje mięśnie szyi przybrały konsystencję skamieliny i musiałam się przyozdobić gustownym kołnierzykiem... ortopedycznym.
Mam koty do wygłaskania i wyczesania, stertę książek do przeczytania, napoczętą robótkę, a w dodatku kupiłam dziś w MediaMarkt cztery filmy na DVD. Będzie pięknie. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lut 29, 2016 16:01 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Gdybym dziś miała wybierać kominek to wybrałabym właśnie taki wolnostojący biały piec kaflowy, w którym jest też szyba jak w kominku - nie ma to jak piec kaflowy i cegły szamotowe trzymające ciepło :) Kominek to urządzenie rekreacyjne, jak tylko ogień się skończy to się wychładza, a taki piec ciepło trzyma długo :) No, ale teraz to wiem :)
Ja mam latarenkę na świeczkę - taką w której zamyka się świeczkę http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10122987/ coś w tym stylu tylko na dużą świeczkę. Bardzo bezpieczna i można sobie z nią chodzić i oświetlać pokoje jak za starych, klimatycznych czasów :)
Ciekawe czy to wszystko nadrobisz :) Zawsze plany są a potem różnie bywa - życzę Ci żeby plany się spełniły :)
Też nie oglądam tv, ale wczoraj przeleżałam cały dzień przy telewizorze wyjątkowo a ten program znalazłam -> http://tv.wp.pl/#program-16450143 :)
aha a ja sobie kupiłam dziś biografię Nasierowskiej :)
A jakie kupiłaś filmy?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 29, 2016 16:20 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

klaudiafj pisze:Ciekawe czy to wszystko nadrobisz :) Zawsze plany są a potem różnie bywa - życzę Ci żeby plany się spełniły :)
Też nie oglądam tv, ale wczoraj przeleżałam cały dzień przy telewizorze wyjątkowo a ten program znalazłam -> http://tv.wp.pl/#program-16450143 :)
aha a ja sobie kupiłam dziś biografię Nasierowskiej :)
A jakie kupiłaś filmy?

Dziękuję za link.
Kupiłam: "Pompeje", "Lincoln", "Złota dama" i "Lista Schindlera".

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lut 29, 2016 16:38 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Oo no to faktycznie jest na czym oko zawiesić :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 29, 2016 19:20 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Witamy.
U nas leniwie na maxa. Fotki tylko zrzuciłam na kompa i kilka na forum. Nic mi się nie chce. Zimno jest :(
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon lut 29, 2016 22:08 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

U nas też jest zimno, a z nieba sypie wyrób śniegopodobny o zmiennym natężeniu. Nieco mnie to niepokoi, bo bzy obok mojej przychodni zaczęły wypuszczać liście.
Ale w domku jest miło, ciepło i puchato. Znaczy się: sierść fruwa i jutro muszę urządzić sprzątanie. Tak, wiem, że to marnotrawstwo czasu, ale nie ma wyjścia.
Próbowałam oglądać "Lincolna", ale tyle tam polityki, że przerosło to moją wydolność...
Trzeba wykochać koty i pójść spać.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lut 29, 2016 22:12 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

U mnie tez leniwie.Za oknem pada snieg.W sama pore dokupiłam drewno..W domu cieplusieńko.A jeszcze dzisiaj zastanawiałam się nad przesadzeniem kilku krzewów.Zima powraca

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lut 29, 2016 22:15 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Planuje sobie przeorganizowanie miejsc na pólkach w poszukiwaniu miejsca.Ksiazki do mojego pokoju ,DVD do drugiego,a szafa po płytach na koraliki bo rozprzestrzeniły sie w kilku miejscach domu

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lut 29, 2016 22:46 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Ostatnio przestawiłam się na bajki . :wink:
Faktycznie trzeba by iśc spac :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto mar 01, 2016 11:26 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

barbarados pisze:Ostatnio przestawiłam się na bajki . :wink:
Faktycznie trzeba by iśc spac :roll:

Bajki to świetna rzecz. Byłam we Wrocławiu ostatnio i byliśmy na Zwierzogrodzie :lol: super baja.

Co dzisiaj u Ragdolkow ???
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto mar 01, 2016 12:48 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Za oknem pada śnieg. Lekko, wręcz bajkowo: białe płatki spływają w dół, jak łabędzi puch. Gdzie zapewne topią się mniej bajkowo, tworząc bajora i parowy, ale tego zjawiska z mojego okienka już szczęśliwie nie widać.
Z wolna zaczynam się przestawiać na styl życia "przy mężu", co chwilowo bardzo mi się podoba. W dodatku zarabiam cały czas tyle samo, mimo, ze nie jeżdżę do pracy (ba, nawet oszczędzam na benzynie), co ożywia moją pogodę ducha i umacnia spokój wewnętrzny. Nie muszę, pełna rozgorączkowania, a czasem i irytacji, ciągle spoglądać na zegarek. Czas dziś nie biegnie, tylko upływa. To coś niezwykle cudownego dla mnie. Nieśpiesznie smakuję życie. Mam czas na łagodne zajęcie się dziećmi. Mogę nawet przyglądać się płatkom śniegu, razem z przyklejonymi do szyby z kocimi nosami. Z zewnątrz to musi komicznie wyglądać: trzy małe,jasne, zgrabne kocie główki i jedna kudłata człowiecza.
Zwykłe czynności nabierają innego wymiaru, jeśli nie muszą być wykonane natychmiast i w jak najkrótszym czasie.
Spokojnie wstałam, jak się wyspałam, czyli o szóstej. Poszłam wziąć prysznic i nie wpuściłam Orbisia do kabiny, chociaż jęczał i płakał na tym łez padole, żeby go jednak wpuścić. I drapał w szklane drzwi pazurami, które muszę obciąć. Utuliłam suchego pluszaka, nakarmiłam pozostałe, również miauczące. Z rączki, tak jak lubią. Zrobiłam dzieciom pyszne placuszki. Uczesałam Zosię w żyjące własnym życiem, warkoczyki. Dałam kanapki do tornistrów. Potem odwiozłam hurtem potomstwo do szkoły, a sama pojechałam popływać na basen do Stanisławowa Pierwszego. Uwielbiam pływać. Odkryłam, że jak pływam na plecach, to szyja mnie w ogóle nie boli. Zabolała mnie za to okolica ciemieniowa, bom się gapa rozpędziła i tęgo przyłożyłam o brzeg. Ot, drobiazg. Basen się za szybko skończył. Widocznie za krótki zbudowali.
A potem zrobiłam zakupy. I mogłam przy tym sobie powąchać pomidorki i gruszki i co tam jeszcze wymagało węszenia.
Okazało się, że nawet gotowanie może być bardzo przyjemne, jeśli się je celebruje.
W ogóle mi się nie nudzi. Pewnie, gdyby ten stan potrwał dłużej, to bym zatęskniła za pracą. Ale póki co, odpoczywam. Siedzę i piję sobie pyszną herbatkę z miodem, cytryną i syropem imbirowym. I głaszczę moje wyczesane i ukochane kociki, których to niebieskie oczątka badawczo mi się przyglądają. Znowu głodne???

Dzwonił pan Ernest, że ma dla mnie Interesującą Zafirę. Mam jeszcze na oku Forda Focusa, Opla Astrę i Skodę Romster. Oczywiście wszystko w wersji combi. Ten Focus ma super wyposażenie, zdrowe wnętrzności i jest czerwony w piękny, strażacki sposób, ale jest najdroższy... Zdam się chyba na osobistego majstra - klepkę i wybiorę autko najbardziej niezawodne technicznie. Bo jak mi się będzie psuło, to sama się stanę czerwona. W piękny, strażacki sposób.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto mar 01, 2016 15:47 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

Hej :)
U nas też śnieg pada, ale ładny to on nie jest.
Jakie zrobiłaś placuszki? Uwielbiam placki - obojętnie jakie :D
Fajnie, że chodzisz na basen :) Dużo było dziś ludzi?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto mar 01, 2016 15:49 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show

lilianaj pisze: Zabolała mnie za to okolica ciemieniowa, bom się gapa rozpędziła i tęgo przyłożyłam o brzeg. Ot, drobiazg. Basen się za szybko skończył. Widocznie za krótki zbudowali.


marne 25 metrów, nie? :D U mnie tez taki za krótki, znam ten ból ;) Niby teraz już jakiś czas przed, łapę za siebie wyciągam aby to dłoń zaznała brzegu,a nie czerep ;) ale czasami się zamyślę i dalej przyrżnę :P Mogliby wyłożyć czymś mięciutkim.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9291
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości