[*] Presia-trzyłapka i Julian- głuchy brytyjczyk

[MaryLux]

[ASK@]

A świerzb nie powinien być w środku ucha i ewentualnie w stanie rozwiniętym pomiędzy okiem a uchem? On miał w listopadzie lek na świerzbowca z tego co pani w schronisku mówiła, teraz uszy w środku ma ok. Tylko tam gdzie jest sierść na końcówkach uszu ma te strupki. Mój Cycuś miał kiedyś świerzbowca i objawiało się to właśnie w środku ucha i drapał się. A Julek w ogóle nie drapie uszu (chyba przy grzybicy też by drapał? ) Ale dziękuję za sugestię! - wyczulę weta żeby sprawdził co to.

Nie, nie prawda. Są różne rodzaje. Mam w tej chwili Tomiłka co ma świerzba drążącego i z czasem sierść mu się wyłuszczyła. Tak jakby mole mu zeżarły. Nie drapał się w ogóle. Między okiem a uchem na w tej chwili grzybka. A uszy są czyste. Na wsio co innego stosujemy.

Ostatnio grzyba przerabialiśmy gdzie każdy kot miał w innym punkcie ciałka. Część na końcówkach usza, pod okiem, w uchy, na łapach...
To kot ze schronu, osłabiony... może mieć wszystko i nie ma co się sugerowac opisami , dawnymi przeżyciami czy jednostronnym spojrzeniem bo...

[Horek]

zrobię zdjęcie tych uszu potem, może zobaczysz czy wygląda to podobnie czy inaczej
Co do grzybicy- w schronisku panowała (pisałam o tym w wątu z Horusiem), ale wszystkie koty- i chore i niechore dostawały lek- Julek miał w książeczce 3 dawki (Presia i Horuś mieli po 2, bo po drugiej je zabraliśmy). Więc wątpię żeby był grzybek jak kotki były leczone przez jakiś miesiąc. Juluś też nie ma nigdzie żadnych placków gołych.

[Avian]

Uszka się zagoją, ale potrzebują czasu.
Wetka może mieć rację mówiąc o "chorobie" białych uszu.
Koty z białymi uszami miewają problemy z poparzeniami słonecznymi - warto u kotów wychodzących smarować kremem z filrem UV (dla dzieci). Ta ochrona uszu jest o tyle ważna, ze zmiany mogą rakowacieć ...
Ale nie denerwuj się, miałam adoptusia z białymi uszami, cały brzeg uszu to była skorupka. Wyschło, ukruszyło się, teraz kotek ma dom niewychodzący i pięknie zagojone uszka

Pięknota
Widzę, ze masz słabość do jasnych kotów

[Horek]

Avian, Juluś jest niewychodzący więc nie będę mu tych uszu smarować. A co do moich upodobań- nieee, mój pierwszy kot Cycuś był czarny z białym krawatem i skarpetkami. Presia jest "trikolorowa" z przewagą białego. Każdy kot jest inny, ja chciałam adoptować początkowo Jacka- a on jest taki typowy bury. Więc kolor ma tu średnie znaczenie. Ja po prostu czytałam opisy kotków na stronie schroniska i zakochiwałam się w nich... Przeglądalam kilka/kilkanascie dni dzień w dzień i no nie wiem, wytwarzała mi się jakaś więź z nimi i już wtedy musieliśmy je adoptować Z Horusiem było tylko inaczej, bo to on nas wybrał

[Horek]

Tutaj te uszy Juliana:



Dzisiejszy Juluś:



No i spuszony ogon biednej Presiuni- wystraszyła się biedaczka, bo Julek skoczył przed siebie (a niedaleko siedziała Preśka) polując na latający kłębuszek sierści... Presia chyba myślała chyba, że on ją chce zaatakować. Wystraszyła się, pobiegła za kanapę, a on nie wiedział o co chodzi... Miała jeszcze gorszy ogon, to zdjęcie jest jak już wyszła zza kanapy potem ją tuliłam i głaskałam, po chwili wszystko było ok. Tak mi było jej szkoda... Ona jest z natury taka strachliwa wobec głośnych dźwięków i gwałtownych ruchów.

[Avian]

Aaaa, to inaczej wyglądają te uszy niż u tego mojego adoptusia - on miał brzegi "przypalone".
Ale moja Agatka z białymi uszami miała właśnie takie plamki, do tego połowa uszu łysa. Jak znajdę fotki to wkleję (choć to było ponad 10 lat temu ). Pokazałam wtedy wetce, kazała smarować kremem i się wszystko zagoiło i zarosło.
Od tamtego czasu pamietam, zeby zawsze smarować białe uszy wychodzących kotów.

[Horek]

A jakim kremem smarowałaś?

[Avian]

Takim http://www.bangla.pl/opinie/p14437/pena ... nce-spf-50

Edit - choć nie widze na obrazku, czy to dla niemowląt Ale Penaten z filtrem dla niemowlaków

[Horek]

Dzięki! A myślisz, że powinnam to stosować jeśli kotek nie wychodzi? Czy lepiej jakiś weterynaryjny krem na poparzenia słoneczne? Już sama nie wiem czy ten filtr mi potrzebny jeśli to kot domowy.

[MaryLux]

[Marcelibu]

Tul Presię, tul. Podtykaj co lepsze kąski. Staraj się ją troszkę odseparować od Julka.
Jak najwięcej czas głaskaj, uspokajaj. Pokazuj swoją uwagę.

[Horek]

MAM PROBLEM! Proszę, pomóżcie...

Julian goni Presię jest wykastrowany oczywiście. To dziwne, bo on przyszedł do domu jako drugi... Utrzymuje z nią kontakt wzrokowy (bez mrugania), potem przygotowuje się do pozycji gotowości i zapędza ją do kąta... Macha ogonem. Wszystko to wskazuje na jego raczej negatywne zamiary. Często chodzi za nią- role się odwróciły... Nie wiem co chce jej zrobić, bo ona się boi i ja nie dopuszczam go bliżej niż na 50cm. Potem go zabieram- on jest wkurzony, macha ogonem, nawet zaczyna gryźć, że go wzięłam... Zaczęło się wczoraj wieczorem po tym jak zakopiłam Presi oczka. On wygląda jakby był ciekawski, ogólnie chce ją wąchać, ale ona się boi, jest przestraszona więc nie mogę go dopuścić bliżej, bo nie chcę jej absolutnie denerwować. Zapinamy go w szelki żeby miec nad nim kontrolę- wiem, straszne odseparować go??? Dać go do łazienki? Nie chcę go absolutnie oddawać, ale jeśli będzie bardzo poganiał Presię i to się nie zmieni to nie widzę innego wyjścia (

ps. rozdzieliłam koty.

[mamaGiny]

włącz feromony - do kontaktu, obróżka
ustalają hierarchę
może rzeczywiście dałoby się umieścić w dwóch osobnych pokojach - na razie choć by się uspokoiło

[Avian]

A kiedy był kastrowany?


(jak nie wychodzi, to nie musisz zabezpieczać uszu kremem)