To ja sobie dziś wieczorem posiedzę i podorzucam coś jeszcze, mam troszkę biżutków, jakieś ciuszki może się znajdą, coś tam zawsze się wymyśłi

A Maszeńka zostanie w końcu pozbawiona podrobów definitywnie oraz nieodwołalnie i przynajmniej mój małż nie będzie się czepiał,że kocisko generuje koszty....