
mieszkam na Górczynie z psem i świniami, a Inka jest na Złotowskiej z Krzyśkiem, czyli Junikowo


Incia ładnie się goi, ale jeszcze chodzi w śpioszku, już się do niego przyzwyczaiła

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Inka z Poznania pisze:ŻYCZYMY WSZYSTKIM "DO SIEGO ROKU" !!!
ps.
Inka wczoraj została zaszczepiona p. wściekliźnie, fartuszek zdjęty i WOLNOŚĆ !ale brykała ! jakby wstąpiły w nią 3 koty na raz ! tak szalała, skakała po wszystkich meblach, jakby się szleju najadła
szatan nie kot, hi hi !
MaryLux pisze:No to jej w ogóle nie wypuszczajcie...
Inka z Poznania pisze:po prostu będzie to będzie, a jak pójdzie w świat, to trudno, przynajmniej nie będzie miała potomstwa... ale myślę, że skoro nie uciekła do dziś, to już się zadomowiła na dobre
izka53 pisze:U mnie jest tak samo - latem drzwi na ogród otwarte od wczesnego ranka do późnego wieczora, a chatka całe 35 mkw.Inka z Poznania pisze:po prostu będzie to będzie, a jak pójdzie w świat, to trudno, przynajmniej nie będzie miała potomstwa... ale myślę, że skoro nie uciekła do dziś, to już się zadomowiła na dobre
z tym natomiast nie mogę sie zgodzic - ja umieram wprost ze strachu, jak któreś nie melduje sie odpowiednio często.
I to nie jest kwestia zadomowienia sie czy ucieczki. Bo koty nie uciekają, nie idą w świat - koty gina pod kołami aut, pobite-przegonione przez złych ludzi, otrute, pogryzione przez psy, lisy, kuny.....
????????MaryLux pisze:No właśnie
o koty nie uciekają, nie idą w świat - koty gina pod kołami aut, pobite-przegonione przez złych ludzi, otrute, pogryzione przez psy, lisy, kuny.....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości