Fast foodzik?
U mnie za to zdrowe jedzonko - została mi z dzisiaj porcja rosołu (z makaronem kupnym co prawda), plus dwadzieścia kilka pierogów (2-3 porcje - zeżarłabym co prawda na 1 raz, ale próbuję troszkę schudnąć), do tego mam jeszcze pół kilo fasolki szparagowej z której nie wiem co zrobię.
A co do supermarketów, w tych większych faktycznie trudno coś znaleźć. Ja wolę takie średniej wielkości - nawet jak raz na ruski rok zmienią lokalizację produktów, to jestem w stanie je wyszukać, zanim padnę na dziób.