Nemeziss pisze:Pewnie że reaguję. Lecę za nimi i się drę "Cira TY cholero ! " co prawda najczęściej nie doganiam jak się gonią po schodach bo wiesz... lata już nie te i kondycja słaba a one zapierniczają po tych schodach z prędkością światła.
No, nie, kota w pełnym pędzie nie dogonisz, zwłaszcza na schodach.
Clou programu jest w tym by wyłapać chwilę przed rozpoczęciem gonitwy. Kot atakujący dość charakterystycznie zaczyna się zachowywać.
Poobserwuj Ciri, niech czuje Twój wzrok na sobie i Twój oddech na plecach.
W ogóle to opłaca się bycie "dominującym kotem" w grupie. Ja już nie latam jak coś nie halo, tylko warczę z kanapy na brojącego kota.


  












  
  


