"I tak człowiek trafił na kota"III ZŁOTY SMOK ODSZEDŁ [*]

Wy nie wiecie co jest najlepsze! Nie piekarnik ani nie zmywarka. Najlepsza to jest górna półka w szafie, przymknięte drzwiczki i szukanie przez Dużą

Nie ma górmnej półki wew szafu. Gupia Duża wymieniła szafu :evil:

Książniczka Ofelja zagniewana

Wtedy kot ma ubaw, jak go szukają w panice po całym domu.

Tapczan. Tapczan rzondzi. :mrgreen:

Bercik - jedyny z moich kocurków potrafi jeść łapką...

Ciągle mnie czymś zaskakuje. Albert...

moje to tak bardzo sporadycznie, one ludziowe mają hmmmm..... Pietruś jedynie tak wykrada, ale ukradzione bierze w paszczę i ucieka do łazienki , za sedes i konsumuje. Kiedyś w ciągu kilkunastu sekund pożarł prawie pół parówki-berlinki z folią :evil:

Normalnie parówka jest niejadalna.
Ale kocurek mojej sąsiadki konsumował tak groszek lub kukurydzę z puszki, albo pieczarki z bigosu

Jesteśmy razem już ponad dwa lata a ja dziś dopiero zauważyłem jak to robi. Wykrada łapką z np. patelni i wyjada z łapki. Nieziemski kocur mi się trafił.

Bardzo ładnie Ci to wyszło

Behemot tak robi, jak dostaje coś, co bardzo lubi i co intensywnie pachnie, np. kawałeczek wędzonki, a kot de facto głodny nie jest. Tutaj tez jest takie nachylenie sylwetki, jak do zabawy, takie zaciekawienie :1luvu:

Cfffana gapa :mrgreen:

Moja jedna identycznie bawi się jedzeniem, do tego podrzuca sobie "ofiare" w łapkach

Jest jeszcze pralka, pralka to miejsce, gdzie fajnie jest schować się dużej akurat wtedy kiedy goni do pracy i liczy koty :twisted:

Villentretenmerth pisze:Jesteśmy razem już ponad dwa lata a ja dziś dopiero zauważyłem jak to robi. Wykrada łapką z np. patelni i wyjada z łapki. Nieziemski kocur mi się trafił.

Te, które żyły wolno tak chyba mają. moja Pyśka brała na pazur i oglądała ze wszystkich stron, słowo :mrgreen:

Do wody też wkładała najpierw łapkę, leciutko ją lizała, jakby próbowała i dopiero pobierała wodę dopyszcznie :mrgreen:

To chyba z ostrożności, żeby się nie zatruć czy co? Koty są mądre...

zaznaczę pazurem
ja i moje 44 łapy
... mry!

Wiecie, że koty mówią? Oczami. Mistrzem jest Odiś. Ja go słyszę, przychodzi i bezgłośnie otwiera pyszczek - i słyszę czego potrzebuje - czytam mu z oczu. Jest nadzwyczajny.

[quote="Villentretenmerth"]Wiecie, że koty mówią? Oczami. Mistrzem jest Odiś. Ja go słyszę, przychodzi i bezgłośnie otwiera pyszczek - i słyszę czego potrzebuje - czytam mu z oczu. Jest nadzwyczajny.[/quote[/i]

U mnie Misia tak robi - siada i pacza w oczy, czasem coś piśnie bez otwierania dzioba. I wszystko wiadomo - czy chce jeść, czy wyjść, czy mówi posuń się.

Villenie. Wierzę na słowo.
U mnie Mała Czarna śpiewa arie i myśli, że ją rozumiem. Otóż jeszcze nie załapałam subtelnych różnic w jej śpiewie. Fakt, słoń mi na ucho nadepnął :roll:

Ofelia za to stosuje pantomimę, czasami uzupełnianą wokalem, odpowiednio modelowanym. Ze zrozumieniem Księżniczki nie mam na ogół problemów.

Wszystkiego najlepszego z okazji minionego Dnia Mężczyzny wszystkim czterem muszkieterom życzy Pysia. I Babcia.

To tak w rewanżu za życzenia na Dzień Kobiet, które gdzieś nam mignęły, ale nie pamiętamy gdzie.

Dziękujemy idąc czwórką.
Życzenia chyba u Czarownych były.

"I tak człowiek trafił na kota"III ZŁOTY SMOK ODSZEDŁ [*]

Kto przegląda forum