Tafu i Luna

[megrita]

Koty, kotki i kocięta
te na co dzień i od święta,
te wytworne i te skromne,
te domowe i bezdomne.
Koty znane i nieznane,
koty bliskie i dalekie,
powiadają: – jesteś panem,
ale bądźże też – człowiekiem!

Bo koty są dobre na wszystko:
na wszystko co życie nam niesie,
bo koty, to czułość i bliskość
na wiosnę, na lato, na jesień.

A zimą, gdy dzień już zbyt krótki
i chłodnym ogarnia nas cieniem,
to k o t – twój przyjaciel malutki
otuli cię ciepłym mruczeniem.

Koty szare, bure, białe,
długonogie, długowłose,
koty duże, koty małe,
koty w butach, koty bose,
koty bliskie i dalekie
te na płocie i pod płotem,
powiadają: – bądź c z ł o w i e k i e m,
jeśli nie możesz być kotem.

Bo koty, to czułość i bliskość
na zimę, na lato, na jesień,
bo koty są dobre na wszystko:
na wszystko, co życie ci niesie.

F.J. Klimek

[ab.]

Najlepsze życzenia dla futerek z okazji Dnia Tyrana

[bebzol]

"chodzę" po tych wątkach, odwiedzam i co kot to piękniejszy

[megrita]

Bo każdy jest piękny, jedyny i niepowtarzalny

[bebzol]

dokładnie ale niestety środki i miejsce w mieszkaniu ograniczone

[Annaa]

"chodzę" po tych wątkach, odwiedzam i co kot to piękniejszy

To samo chciałam napisać
Mogę tutaj zostać ?
Piękne koty

[megrita]

Jasne, witam serdecznie
Miło że ktoś chce nas odwiedzać

[megrita]

Zaraz wrzucę nowe fotki

[megrita]

A to specjalnie dla Shiry

[shira3]

Wow, kociny w koszyczku....uwielbiam

[megrita]

Wiem dlatego to zdjęcie z dedykacją

[megrita]

Chyba proces dokocenia mogę uznać za zakończony pełnym powodzeniem
Siedzą razem w koszyczku, sypiają obok siebie dupka w dupkę, Luna daje się dokładnie obwąchać i nawet trochę umyć (na co Tafu ma od dawna ochotę) i nie przyjmuje przy tym pozycji boksera
W ogóle, to jak czytam jak to czasem przebiega u innych, to u nas było lajtowo. Teraz już pełna komitywa.

[shira3]

Farciarze

[Annaa]

Ojej jakie cudne są
I mieszczą się razem w takim mały koszyczku

[megrita]

To chyba kwestia charakteru Tafu, ona dosyć spolegliwa jest. Na początku, jak pojawiła się Luna, był wielki foch, ale poza sykami właściwie nie było agresji. No, może ze 3 razy "bijała łapom" jak już oszołom przeginał z zaczepkami.
Dopieszczaliśmy, poświęciliśmy Tafulkowi więcej uwagi i stwierdziła że młoda nie jest zagrożeniem dla jej pozycji. Teraz próbuje jej matkować