I mija kolejny dzień, Święta za pasem, szykuję już powolutku kocurki do wyjazdu.
Muszeron dzisiaj od rana kładzie jedno uszko. Próbuje się podrapać, widać, że coś go drażni. Złapałam, obejrzałam, nic tam nie ma
Właśnie trwa intensywna batalia i ganianie po całym mieszkaniu. Teemo rozpędza się i ląduje na głowie Muszu
Muszer odzyskał przy małym drugie dzieciństwo, czyli szaleńcze bieganie, zapasy, polowanie... Trochę ruchu dobrze mu zrobi.
Martwię się tylko tym uszkiem...