Witamy się po przerwie. Stan czworonogów w moim domu wynosi jeden. Borys się mną nie podzieli I niestety nie mam co marzyć o dokoceniu. Fatalnie zniósł towarzystwo a towarzystwo nie mogło wyściubić nosa spod komody. Tak więc towarzystwo wyprowadziło się do innego, kochającego domu gdzie jest pępkiem wszechhświata.
Poza tym że powiększenie rodziny się nie powiodło trwa idyla

Borys to wspanialy kocur który kocha moje dzieci. Są nierozłączni. Kiedy dzieci się kąpią Borys robi za dywanik łazienkowy, jeszcze nie odpuścił żadnej dziecięcej kąpieli. Za to kiedy ktoś dorosły idzie pod prysznic ma nas w nosie I nie pcha się do łazienki. Ostatnimi czasy jak pogoda pozwala kocur chodzi z nami na spacery

Wędruje z nami po parku, chodzi na plac zabaw. Czasem się śmieję że przez wiele lat kiedy mieszkał z nami pies nie udało mi się nauczyć go chodzić przy nodze, za to kot robi to bez nauki

Czasem na spacerze wskoczy mi na ręce jak widzi jakieś psisko ale zaraz spowrotem biegnie za dziećmi. Ludzie na nas czasem dziwnie patrzą I pytają czemu kot się z nami wlecze ale ogólnie to każdy po pogłaskaniu Borysa zachwyca się nim

No I zaczęła mi kocina skarby z podwórka przynosić. W ubiegłym tygodniu przyniósł mysz

Ciężki szok przeżyłam, zwyzywałam od wieśniaków ale qurcze, prezent to prezent hehe

Ogólnie wrósł w naszą rodzinę bezpowrotnie. Jest stale mruczącym pieszczochem. Nikt nie potrafi przejśc obojętnie obok kiedy wyłoży sie brzuchem do gory w celu miziania

Jest jedyny I niepowtarzalny, nasz, kochany I cudowny, taki mój trzeci chłopczyk

Nachwaliłam

to teraz czas podpytać o kilka rzeczy
Kupiłam nowy dom, czzeka nas przeprowadzka. Napiszcie proszę jak takie rzeczy znosza koty. Na co zwrócić uwagę, jak pomóc mu się zaaklimatyzować? Martwi mnie to że domu nie stoją specjalnie daleko od siebie. Jak się kocina uprze to dodrepta pod stary adres. Sąsiedzi wiedzą że ta kocina nasza I odnios ale boję się ze będzie się nowym lokatorom pchał do domu :/
Pozdrawiamy