Dzień Dobry!

W sumie przez chwilę kilka razy dzieliliśmy, ale to na zasadzie "przyjdę wymiziam się, poprzytulam i pójdę". Jednak zdecydowanie woli wskakiwać na fotel i obserwować mnie z góry ...... i mruczy od samego patrzenia na mnie.
No macie rację, jak dorośnie to przegraną mam pewną.

Dziś ryzykuję obrażeniem się na miesiąc, bo muszę wyjechać i Godrik pozostaje pod opieką moich znajomych. Nie będzie mnie do wtorku. W sumie wiem, że to będzie dla niego stres, ale niestety raz w miesiącu muszę wyjechać na jeden dzień, a w tym to mam w ogóle kumulację, bo od razu po tym jednym dniu jadę "za chlebem" na trzy dni, bo będę prowadził weekendowe zajęcia i do tego jeden dzień na powrót do domu. Nie mam innego wyjścia, choć najchętniej bym jednak został w domciu.