Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 08, 2013 16:36 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

U nas nad morzem jedyne 30 stopni, ale powietrze ciężkie jak gorąca zupa. Nie lubię takiej pogody.

Kciuki za Bolesława :D

RatMaga

 
Posty: 871
Od: Wto maja 03, 2011 18:48
Lokalizacja: Banino

Post » Czw sie 08, 2013 16:45 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:Muzę dobrą być zarzuciła...
Może "Lato" Vivaldiego?? :twisted:
co Wy z tym Vivaldim :roll:
yyyyy najbardziej zjechane dzieło w historii muzyki
Lubię owszem ale juuuuuż dooooooość!
Podobnie jak Badinerie Bacha
nieeeeeeee! ja nie kcem!!!!!!!!!!
Obrazek

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Czw sie 08, 2013 17:36 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

No to się narażę - uwielbiam upały! Jest lato? Jest. No.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41925
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 08, 2013 18:31 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Jedno mnie cieszy w związku z upałami - oszczędność na jedzeniu.
Człowiek nie wychodzi z domu i nie robi zakupów dopóki nie wyje wszystkiego do ostatniego okruszka. Idę do sklepu jak mi zostaje sama musztarda. Jeśli jednak mam do tego jaja i jogurt - oszczędność gotowa. Nie idę na zakupy, tylko robię jaja w sosie musztardowym.
Iluż rzeczy nie kupi się "przy okazji", jaka minimalizacja potrzeb!!! A już na naleśnikach czy ryżu można opędzić calusi tydzień.
Aniada
 

Post » Czw sie 08, 2013 18:51 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Ja już tylko czekam, żeby się ochłodziło.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sie 08, 2013 19:00 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

ohhhh, kobieto, ale Ty masz łeb!!... :1luvu:
zrobię sobie jutro na obiad jajęta w sosie musztardowym, mniaaam.....
KotkaWodna
 

Post » Czw sie 08, 2013 19:21 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Marta, pamiętaj o omletach i jajecznicach "na winie". ;)
Aniada
 

Post » Czw sie 08, 2013 19:25 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Obiad 8O a komu chce się gotować w taki ukrop 8O
jestem na urlopie u mojej mam i nie gotujemy,idziemy na obiadek do bary za 5złociszy zjadam zupkę,drugie danko i popijam kompocikiem.Wracając fundujemy sobie lody na deserek 8)

EDIT:W zachodniopomorskim już chłodniej :ok:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 08, 2013 19:32 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

kotka doroty pisze:Obiad 8O a komu chce się gotować w taki ukrop 8O
jestem na urlopie u mojej mam i nie gotujemy,idziemy na obiadek do bary za 5złociszy zjadam zupkę,drugie danko i popijam kompocikiem.Wracając fundujemy sobie lody na deserek 8)

EDIT:W zachodniopomorskim już chłodniej :ok:


Wolę sobie ulokować wentylator za plecami i zrobić szybki obiad, niż iść na zakupy przy 39 stopniach. 39,5 zarejestrowano dziś w Katowicach. A takie bary z obiadem za 5 zł to nie u nas, niestety.

Poza tym - ryż w biedronce za 1,20 i mięso za 5.70 daje 6.90 i obiad na (w moim przypadku) 4 dni. :mrgreen: Z kolacją, bo nie zjadam na raz woreczka ryżu. Mielonych wychodzi 8 solidnych sztuk. Tylko przyprawy, olej i jakieś warzywo na mizerię czy surówkę trzeba mieć. Ale to już są grosze.

Gdy cena leczenia kotecków dobija 3000, obiad za 5 zł uważam niemalże za rozrzutność. :wink:
Aniada
 

Post » Czw sie 08, 2013 19:47 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Akurat tutaj to Ciebie rozumiem.W Poznaniu gdzie mieszkam na codzień też takich barów nie ma,a szkoda :? Gotowanie to nie jest moje ulubione zjęcie i do kuchni wchodzę raczej tyłem :twisted: Gotuję jak muszę,czyli wtedy kiedy mam nocki(wtedy gar zupy i jakoś opękam tydzień)a tak to parówki,jajeczniczka albo makaron lub ryż z sosem pomidorowym.Od wielkiego dzwonu kopytka sobie zrobię...mniaaam
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 08, 2013 19:53 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Suwaczek działa, ubyło mu od wczoraj :)
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sie 08, 2013 19:55 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Aniada pisze:Serniczku...
Muzę dobrą być zarzuciła...
Może "Lato" Vivaldiego?? :twisted:



Aniele miłosierdzia, Aniado - życie mi ratujesz :1luvu:
Co za sprytne i genialne odwrócenie uwagi Ser-niczka przez wkręcenie go w dyskusję o Vivaldim :ok:

PS: Może jeszcze trochę pożyję, tylko od czasu do czasu napisz coś w rodzaju np; "......a Filip Emmanuel Bach jest lepsiejszy od na ten przykład Jana Sebastiana..". Za jakiś rok Ser-nik zapomni i się znowu do mnie odezwie :roll:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Czw sie 08, 2013 20:14 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

mziel52 pisze:Suwaczek działa, ubyło mu od wczoraj :)


Suwaczek jest cudowny. Mam go na pulpicie. :mrgreen:
Bolek leży w sypialni, zakopany pod stolikiem do kawy. Nie wyciągam go, nie ruszam, sprawdzam, czy żyje.
Nie dajemy już rady z kotami. Wykańczamy się.
Wentylator można sobie dziś w buty wsadzić, bo miele gorące powietrze. Książki nie czytam, bo mam wrażenie, że każde źródło światła potęguje gorąc.
Gorące panele, gorące kafle, nie mam na czym spać... Prześcieradła parzą jak palniki kuchenki.

Szczęście w nieszczęściu, że Bolek bez ruchu tkwi. :roll:

Ja-sminka, sęk w tym, że ja się też boję narażać Sernikowi...
Aniada
 

Post » Czw sie 08, 2013 20:17 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

omleciki i inne takie odpadają na razie, do spadku temperatury przynajmniej - w kuchni zaczyna być iście jak w Piekle, tyle, że za szatyna.. yyy, za Szatana robi sklapnięty Nocek, siedzący w kącie na stołku ;>
dziś podgrzanie mielonych i marchewki z groszkiem było wyczynem niemal nie do udźwignięcia...
KotkaWodna
 

Post » Czw sie 08, 2013 20:20 Re: Mirmiłki VI - powrót na Lawendowe Pola.

Kotka Wodna a mikrofali nie masz?odgrzewa wspaniale a temperatury w kuchni nie podnosi 8)
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 27 gości