/Turka koło Lublina/ Pąk już w domu !

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 11, 2013 8:21 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Piszesz że są tam domki jednorodzinne. Dużo? Czy mieszkańcy są powiadomieni? Ja wrzucałam ulotki do skrzynek na listy. Pąk może szukać spokojniejszego miejsca jeżeli jak piszesz jest strachliwy. Przy domkach ludzie mają na ogrodach różne przybudówki, szopki itd mogą nawet nie wiedzieć, że mają lokatora. A i o jedzenie łatwiej bo ludzie mają też swoje zwierzęta.
Wytrwałości życzę!

BeciaQ

 
Posty: 145
Od: Śro lis 07, 2012 19:33
Lokalizacja: Luboń

Post » Pon mar 11, 2013 8:51 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

jeszcze możesz porozwieszać ogłoszenia na przystankach i przy sklepach, przykro mi, ze dzwonią idioci, ale jeśli chcesz znaleść kotka, musisz robić wszystko, co w twojej mocy
pozdrawiam
Katarzyna

Psiaki / Kociaki

 
Posty: 2
Od: Czw lut 21, 2013 9:21

Post » Pon mar 11, 2013 9:22 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Pozostawione jedzenie warto kropić walerianą, wtedy koty nawet z większej odległości przychodzą. To jest ważne przy mrozie, bo inaczej pokarm zamarza, zanim kot go znajdzie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon mar 11, 2013 10:20 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Tak, skoro w okolicy są domki jednorodzinne, to warto zrobić takie małe ogłoszenia (1/4 A4) i wrzucać ludziom do skrzynek. Sama tak robiłam, wrzucałam też ulotki do skrzynek w blokach.. jejq czego ja nie robiłam... no ale najważniejsze, że odnalazłam zgubę.
A odnalazłam Gucia właśnie dzięki setkom ogłoszeń wieszanych z uporem maniaka wszędzie w okolicy dalszej i bliższej od zaginięcia.

Uwierz mi, że nawet jak Pączek :) był niezaradnym kotem w domowych warunkach, szybciutko zaadoptuje się na dworz. Oczywiście nie będzie mu łatwo, ale nauczy się skakać i zdobywac pożywienie! A Ty musisz go szukać i szukać!
Mogłabyś tu wrzucić jego zdjęcie? Możnaby wtedy przeglądac net i patrzeć wspólnie na ogłoszenia kotów znalezionych. Chociaz w ten sposób mogłabym Ci pomóc!

Powodzenia!

A jeszcze jedno - staraj się wizualizowac sobie, że znajdujesz Pąka. Myśl o tym, że znajdujesz go - pozytywne myślenie naprawdę też dużo może zdziałać!
http://koty-nurmi.blogspot.com - moje kochane kociska :) zapraszam serdecznie do nas!

nurmi

 
Posty: 808
Od: Sob lis 20, 2010 10:14

Post » Pon mar 11, 2013 10:47 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Najbardziej boję się tego,ze zaszyje się gdzieś i już nie wyjdzie. Albo jak wyjdzie wycieńczony z głodu w ciemnościach to nie będzie miał siły żeby uciekać i psy go dopadną. Włóczą się tu 2 olbrzymy bezpańskie.
Dzisiaj rozwieszam dalej ulotki.

szymka

 
Posty: 77
Od: Czw mar 07, 2013 21:09

Post » Pon mar 11, 2013 11:29 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Opiszę historię mojej kotki. To stara historia, z 1998 roku. Odeszłam od męża, w domu zostały dorosłe juz dzieci i koty. Po kilku tygodniach mój mąż - alkoholik, wywiózł moja ukochaną kotkę Dalilę gdzieś daleko za osiedla, do lasu. Domową kotkę, która wpadała w histerię na widok otwartej przestrzeni. Dalila miała wtedy ponad 10 lat, cały czas w domu. Neurotyczka, nie tolerująca innych kotów i ludzi - kochała tylko mnie.Delikatnisia, wymiotująca po zbyt szybko zjedzonym posiłku, wybrzydzająca nad miską. To było lato, upały ponad 30-stopniowe. Potem przyszło gwałtowne załamanie pogody, gwałtowne burze, ulewy i dramatyczne oziębienie. Dalila została opłakana, wszyscy byli pewni , że nie przeżyła. Po sześciu tygodniach moja paroletnia wnuczka siedziała jak zwykle na parapecie, wypatrując powrotu i mamy. I nagle zaczęła krzyczeć wujek, wujek , Dalila jest na dole - to było trzecie piętro. Syn nie uwierzył, ale mała się awanturowała więc zszedł z nią na dól. Pod jednym z samochodów siedziała Dalila. Nie wyszła na wołanie syna, nie poruszyła sie nawet. Dopiero jak wczołgał się pod samochód i ją wyciągnąl, wczepiła się kurczowo i zaczęła skarżyc. była wychudzona / ale zawsze była szczuplutka kotką /, miała łapki pozdzierane do krwi i zapalenie oskrzeli.
nikt nie wie, jak trafiła do domu- musiała przebyc jakieś 10 km w linii prostej, kilka ruchliwych ulic, w tym wylotówke z Poznania na Katowice, potem jeszcze osiedla, pełne psów. Wywieziona była w zamknietej torbie, więc nie widziała okolicy. Ponad 10 lat była rozpieszczoną księżniczką, a przetrwała.
Dalili nie ma już wiele lat, odeszła na nowotwór mając lat prawie 15, ale tę historie wszyscy pamietamy.

Nie wolno sie poddawać i tracic wiary, koty są istotami niezwykłymi i nigdy nie przestana mnie zadziwiać.

Trzymam mocno kciuki, a Misia i Gucio zaciskaja pazurki :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16552
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 11, 2013 11:57 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

szymka pisze:Przepraszam za te długie wywody, ale mi to pomaga. Niestety nie mam z kim porozmawiać i podzielić się swoimi myślami. Mąż jak to mąż żal mu Pąka i na tym koniec. Córka miała przez chwilę poczucie winy,że go postawiła przed tą cholerną klatką , chociaż całą drogą do klatki był na rękach, ale już jej przeszło. Młodszy syn czasem zapyta czy go widziałam i wraca do zajęć. Tylko ja nie mogę normalnie funkcjonować i nie mogą sobie wybaczyć,że wymyśliłam ten spacet.

Spieszę donieść, że to Ty jesteś jedyną normalną osobą w tym towarzystwie. :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 11, 2013 12:22 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Izka Twoja historia na pewno tchnęła we mnie promyk nadziei, chociaż historia wydaje się nieprawdopodobna. Chciałabym go tylko zobaczyć i wiedzieć,że nic mu nie jest, wtedy będę wiedziała,że prędzej czy później do mnie trafi.

Felin mam nadzieję,że ośmielona Twoim postem nie napiszę tu książki o swoich poszukiwaniach.

Jak myślicie? Co kot , który nie został nauczony zdobywania jedzenia może zjeść o takiej porze , gdy wszystko jest zasypane śniegiem, a wszystkie resztki, które spadną na ziemię zjadają bezpańskie psy i ptaki ?

szymka

 
Posty: 77
Od: Czw mar 07, 2013 21:09

Post » Pon mar 11, 2013 18:03 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Zadzwoniła do mnie po 16 karmicielka kotów z osiedla. Powiedziała,że był u niej pod tarasem rudy kot. Dopytywałam czy na pewno był biały z przodu i miał białe skarpetki. Powiedziała,że na pewno miał białe z przodu i widziała jedną krótką skarpetkę. Postawiła jedzenie i poszła na codzienny obchód , kiedy wróciła po 9 , cały czas siedział. Rano już go nie było. Dała mu dużo jedzenia, podobno niewiele zjadł. Kobieta mieszka niedaleko mojego bloku. Przechodzę tam codziennie głośno kiciając. Wprawdzie nie jestem pewna, że to on ale czuję jak zeszło ze mnie powietrze. Chociaż na chwilę. Tak bardzo wierzę,że o on. Byłoby to dziwne, gdyby właśnie teraz pojawił się u niej jakiś bezdomny rudo biały kot, albo kot sąsiadów (taka jest też opcja, bo sąsiadka podobno ma rudego kota, ale nie od wczoraj , więc dlaczego dopiero teraz do niej przyszedł?). To chyba zbyt duży zbieg okoliczności żeby w tym samym czasie , na tak małym osiedlu pojawiły się 2 białorude koty.. Gdyby to był jakiś stały bywalec osiedla , to przyszedłby do niej o wiele wcześniej, a nie teraz gdy kończy się zima. Nie mogę się doczekać wieczora. Ciekawe czy do niej wróci? Skoro zostawił jedzenie to powinien wrócić. Tym bardziej,że są tam dobre warunki do noclegu. Jeżeli będę pewna,że to on ,nastawimy klatkę.

szymka

 
Posty: 77
Od: Czw mar 07, 2013 21:09

Post » Pon mar 11, 2013 18:11 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

szymka, oby to był Pąk :ok: :ok: :ok:
ale może ty nie kiciaj tylko mów do niego tak jak w domu.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon mar 11, 2013 18:25 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Na imię reagował kiedy chciał, a jak się zakiciało , to od razu odwracał głowę.
Mimo wszystko idę dzisiaj dokleić ogłoszenie, bo jak się okaże,że to nie on to będę jeden albo nawet dwa dni do tyłu. Najgorsze jest to,że przechodziłam tam wczoraj kilka razy właśnie ok 8-9 i nie nic nie widziałam. Dzisiaj rano też. A może przyszedł za głosem? W niedzielę widziałam tego rudzielca w zupełnie innym końcu osiedla. Będę dzisiaj kiciać tylko blisko domu żeby go nie przeganiać w drugą stronę.Kurcze planuję jakby to był na pewno on.

szymka

 
Posty: 77
Od: Czw mar 07, 2013 21:09

Post » Pon mar 11, 2013 18:28 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Kciuki są :ok: :ok: :ok:
Gdy go zobaczysz, to nie przejmuj się jeżeli nie podejdzie i cię nie pozna. Moja Ofelia na małym gigancie też ledwo dała się złapać, było widać że jest w niezłym szoku.
Mam nadzieję że już niedługo Pączuś wróci na mięciutką kanapę. Może jeszcze dziś? :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35100
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon mar 11, 2013 19:01 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Trzymam kciuki za wieczorną akcję :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Asminka, Perełka[*], Nuna[*], Zula[*], Lila
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

moniex

 
Posty: 1228
Od: Pt cze 15, 2007 19:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pon mar 11, 2013 20:50 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Szymka, gdy czytam te Twoje jak je nazywasz "wywody" to tak jakbym czytała samą siebie gdy ja szukałam Ogryni. Te same wątpliwości, ta sama niewiara, sto razy pgrzebałam Ogrynie, zwłaszcza że mi mówiono, że ona nie żyje, ze chowa się przede mną, że do mnie nie wróci.
A ja się jakimś cudem uparłam. Wyobrażałam sobie, że Ogrynia leży sobie w dołku pełnym opadłych igieł, pod małym świerkiem w ogrodzie, w którym bardzo lubiła leżeć.
W pewnym momencie coś we mnie zaskoczyło, dziewczyny tez mnie wspierały tak jak teraz Ciebie.
Uparłam się, że wiosną odnajdę moją ukochaną koteńkę.
I odnalazłam. Ukrywałam przed wieloma osobami moje poszukiwania, bo ludzie mieli mnie za wariatkę i pukali sie w czoło. Poza forum i poznanymi karmicielkami NIKT nie wierzył, że kotkę znajdę.
Wieszaj ogłoszenia ile możesz, szukaj karmicielek i miejsc gdzie są karmione koty, nie przejmuj się rodziną. Zobaczysz jak im szczęki opadną gdy kot będzie znowu w domu.
A to satysfakcja ogromna.
Twój Pąk to być może ten rudy kotek widziany przez karmicielkę. Nie musi do niej wrócić, może szukać miejsca dalej. Mnie karmicielki zgłaszały "na trasie" wędrówki Ogryni, że ją widziały. Zawsze tam jechałam, kleiłam ogłoszenia.
Jeśli znajdziesz czas poczytaj mój wątek, ten z okresu poszukiwań. Będziesz go czytać tak jakbyś to Ty go napisała.

Zastanawiam się, czy nie byłoby dobrze, żebyś szukała z transporterem. Moja kotka była dzika, więc bez klatki łapki się nie obeszło, ale np. Sauron dał się z łatwością zapakować do transportera.
Może dziewczyny coś tu podpowiedzą.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 11, 2013 21:47 Re: /Turka koło Lublina/ Potrzebuję pomocy w poszukiwaniach

Rozmawiałam właśnie z karmicielką. Dobry humor, jaki miałam pierwszy raz od zniknięcia Pąka, prysł. Sąsiadka karmicielki ma rudego kota z białym z przodu i białymi nogami. Wprawdzie karmicielka twierdziła,że widziała krótkie białe skarpetki ale z begiem rozmowy jej pewność słabła. Sprawdził się najgorszy scenariusz. Kot sąsiadki pojawił się właśnie teraz u niej, pierwszy raz chociaż mają go od lata. Dziwne też było,że nic prawie nie zjadł. Wątpię żeby Pąk zdążył się najeść . Serce wali mi jak młotem ze strachu. Nie mogę uwierzyć w taki zbieg okoliczności.

szymka

 
Posty: 77
Od: Czw mar 07, 2013 21:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 51 gości