Rokokowe Kokoty- phi!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 28, 2013 18:16 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

Ależ masz fantastycznego tygrysa :1luvu: i Kokotę oczywiście też :D

Miło tu, wesoło... przycupniemy sobie zatem :cat3:
Obrazek

Carolina84

 
Posty: 86
Od: Śro wrz 11, 2013 23:20
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon paź 28, 2013 18:29 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

Carolina, Kokoty witają na zapiecku :piwa:
cupajcie i zaglądajcie :mrgreen:
paski górą, a łaty bokiem 8)

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Pon paź 28, 2013 18:44 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

Paski górą - to się przyłączę - ciapek brak :P

basidrak20

 
Posty: 1597
Od: Pon kwi 22, 2013 10:24
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Post » Pon paź 28, 2013 19:03 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

basidrak, jak to mówią: wszystkie koty za pan brat :D
Co nie znaczy, że nie można mieć swoich faworytów :twisted:

Na wątku Szajki pisałam wczoraj o dialogach z Kokotami na tematy wszelakie...
Wczoraj dla odmiany miałam monolog :roll:

Jakieś poruszenie na ulicy zwabiło mnie do kuchni.(tak: mam moherowy beret; tak: prowadzę osiedlowy monitoring :lol: )
Za oknem dyskoteka na całego i wrzaski- transportują kibiców po meczu na dworzec, więc nielada gratka na spacerek z psem, jak kto ma ;)
Oczywiście, że jak ja się wrzepiam to i foki jakiejkolwiek zabraknąć nie może.
Napatoczyła się Kokota. Wbiła zad między doniczki i patrzy ze mną.
Ja wzrok wbity w radiowozy, ale jakiś lokalny dźwięk do mnie zaczyna dochodzić!
Nasłuchuję i takie coraz głośniejsze OM NOM NOM NOM.
Myślę ki diabeł!
Kokota! :evil:
Wpierdziela MÓJ kwiatuszek! :evil:
Więc pacam głąba po głowie, ale ta swoje, więc wygłosiłam expose:
- zostawże cholero jedna mojego kwiatka!
- om nom nom
- no nieżryjże mi go!
- om nom nom
<chwytam za niesubordynowany łeb i wsadzam obok w szczypior>
- tu sobie memlaj!
- <gdyby jej wzrok mógł zabijać...ja do okna, a ta znów się do kwiata dobiera!>
- ostatni raz mówię, zostaw kwiatka! Albo żresz szczypior, albo dowidzenia!
<FOCH Z PRZYTUPEM- zlazła z okna>
-i cebulki ci na drogę!

:evil:

żeby tak na moje kwiatuchi! :crying:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Pon paź 28, 2013 19:05 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon paź 28, 2013 19:43 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

:lol: :lol: :lol:

To "om nom nom" to aż słyszę :ryk:
Obrazek

Carolina84

 
Posty: 86
Od: Śro wrz 11, 2013 23:20
Lokalizacja: małopolska

Post » Pon paź 28, 2013 19:46 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

ja poproszę więcej monologów :D Cudne są ;)

basidrak20

 
Posty: 1597
Od: Pon kwi 22, 2013 10:24
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Post » Pon paź 28, 2013 20:18 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

to om nom nom, to mi krew zmroziło :ryk:
co do monologów/dialogów to wczoraj mnie inteligentnie olśniło, że ja tego miałam na pęczki, tylko się muchy nie ganiały, żeby to spisać :evil:
Ale od wczoraj/dziś oficjalnie otwieram:

Rozmowy w Kotu :ryk:
chcecie, czy nie będę klepać pogadanki z fokami :twisted:


a ze śmiesznych sytuacji...


Kiedyś, kiedyś, kiedy Kokota była kilkumiesięcznym cielunkiem, mieszkałam na stancji.
Do pani właścicielki przyjeżdżała wnuczka. Rezydenci na hasło dzieciak- szmyrgały przez okno.
Moja nie spodziewała się niczego. Pierwszy raz na ślepia zobaczyła kilkulatka.
Wtedy przekonałam się że połączenie kociaka i dzieciaka to esencja wybuchowa...
Dłubałam coś na kompie, drzwi otwarte na oścież, a w domu dziwna cisza.
Popracowałam grubo z dwie godziny zapominając całkowicie o Cielaku i Dzieciaku.
W domu dalej cisza jak makiem zasiał. Coś mnie to dziwnie wyglądało. Wypełzłam na korytarz i widzę właścicielkę.
Widać, że skonsternowana. Pyta się mnie, czy nie widziałam Dzieciaka?
Ja: 8O
pytam, czy ona nie widziała Cielaka?
Ona: 8O
Więc sztama. Szukamy.
Mieszkanie nieduże, ale towarzycho też niezbyt wielkie i do tego kombinatorskie.
Wszystkie pokoje przejrzane. Nawoływania spełzły na niczym.
Wtem- obie po sobie: ŁAZIENKA :!:
Wpadamy z impetem a tam...
Dziciak rozwalony na podłodze, Cielak rozwalony obok Dzieciaka, a obok tej dwójki rozwalona...BIAŁA FARBA EMULSYJNA :!:
Patrzymy na siebie i nie wiemy: śmiać się, czy płakać?
Dzieciak raz pędzlem po ścianie, raz po Cielaku...
Obie w totalnej komitywie, nawet nas nie zauważyły. Pełna zmowa 8O
A to moje gamoniowate przeszczęśliwe, choć prawie całe białe 8O
Duecik za fraki polazł do prania i przysięgam, że aż mnie kusiło, ale wciąż jak mantrę powtarzałam:
koty się pierze ino nie wykręca, koty się pierze ino nie wykręca...
Uprałam :evil:
Nie wykręciłam :evil:
A szkoda :evil:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Pon paź 28, 2013 20:27 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

o! taka gówniara byłam wtedy:

Obrazek

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Pon paź 28, 2013 20:43 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

Pierze i nie wykręca! :ok:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto paź 29, 2013 12:51 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

ab. pisze:Pierze i nie wykręca! :ok:

dokładnie :twisted:


a z Rozmów w Kotu--- tekst, który kiedyś wypowiedziałam odruchowo, a wszedł do stałego repertuaru:


Przyszedł pan monter. Rozbebeszył walizki, więc w domu poruszenie, bo obcy, bo nowe zapachy itd.
Kokota moja towarzyska i wścibska bestia więc zabrała się za inwentaryzację monterowej torby.
W końcu widzę, że czai się na montera. Facet do niej łapę wyciąga, na ustach "ślicny kotecek", ta już się zbliża, a ja oparta o framugę znudzonym głosem do Kokoty:
odejdź- jadłaś :roll:

Facet cofnął rękę :twisted:

:mrgreen:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Śro paź 30, 2013 18:07 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro paź 30, 2013 23:26 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

;)

Ehh, fajnie by było tak się tylko śmiać i smiać.
Niestety rzeczywistość wywalam drzwiami, a włazi oknem.
Machnęłam już ręką na to wszystko.
Kanapa i wykładzina jest w takim stanie, że gorzej być nie może- nadaje się tylko na szmelc, więc niech sobie Kokota sika na zdrowie :roll: Im bardziej to próbuję spierać, tym gorzej, krótko mówiąc wali.
Pociesza mnie jedynie fakt, że w przyszłym tygodniu wywiozę głąba do weta.
Jak będę mieć konkrety, to wezmę się za odzyskiwanie strat- witaj nowa kanapo :roll:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

Post » Czw paź 31, 2013 16:41 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

Podobno jest jakiś preparat, który rozkłada smród, a nie go maskuje.
Specjalny na kocie siku, ale nie pamiętam na którym wątku o tym czytałam.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 01, 2013 10:01 Re: rokokowe kokoty- źle się dzieje w państwie Duńskim

abciu, temat sikania powracał już nie raz, stosowałam różne rzeczy i wiem, że albo się coś usunie od razu zmniejszając koszty(jakkolwiek to brzmi), albo się będzie ratować na siłę ładując pieniądze w studnię bez dna, bo Kociana doskonale pamięta miejsce i jest 90% prawdopodobieństwa, że po wydatku na specyfiki, odzapachowieniu, póki nie będzie wyleczona, znów tam nasika.
W poniedziałek/wtorek jedziemy do weta. Dzwoniłam również do behawiorysty- będzie w pogotowiu. Zmienię jeszcze żwirek, czytałam bardzo pozytywne opinie o Master Grey(czy jakoś tak). Mam 3 kuwety, ale zastanwiam się nad czwartą w razie co. Zrobię wszystko, co możliwe, aby kocianej było lepiej.


a z rzeczy humorystycznych-

poszłam dziś do łazienki, wychodzę....no właśnie! wyjść się nie da!
Rozchyliłam dość sporą szparę i łypię, co mi wolność ogranicza....
Lucyfer :evil:
wywaliła się dziesięciokilowa foka na boka i zaparła łapami :roll:
przecież, go nie rozsmaruję drzwiami jak pasztetu po kanapce.
Musiałam wezwać pomoc :roll:

anieli

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Od: Czw paź 25, 2012 16:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970 i 13 gości