Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

vip0 pisze:
puszatek pisze:ale z Was dużych...panikary
Figusia twardajakbeton

Figusiu-

teraz Gosia się śmieje ale rano też była zdziwiona :ryk:

Śmieję się z Figusi twardejjakbeton :ryk:

.
Ale poważnie to naprawde byłam zdziwiona...Fasolka zawsze na forum jedna z pierwszych, a dziś jej nie bylo...
No i zaniepokoiłam sie trochę

.

Miau

duża właśnie przyszła z pracy, to mogę napisać. Powiedzcie same, jak ja mogę przytulać dużą, jak jej nigdy nie ma w domu

Oczywiście przyszła i pod pozorem głaskania mojego noska, obejrzała szyjkę (poranioną szyjkę) i powiedziała, że gabinet mnie nie ominie

ale podobno jutro nie pojedziemy.
Fasolka

MalgWroclaw pisze:Miau
duża właśnie przyszła z pracy, to mogę napisać. Powiedzcie same, jak ja mogę przytulać dużą, jak jej nigdy nie ma w domu
Oczywiście przyszła i pod pozorem głaskania mojego noska, obejrzała szyjkę (poranioną szyjkę) i powiedziała, że gabinet mnie nie ominie
ale podobno jutro nie pojedziemy.
Fasolka

a może to jakieś pasożyty jak u Brylanta czy Morisa?

Podobno nie

MalgWroclaw pisze:Podobno nie

najgorzej jak na tle nerwowym

One to mają po mnie, że na nerwowym tle. Jaki pan, taki kram.

MalgWroclaw pisze:One to mają po mnie, że na nerwowym tle. Jaki pan, taki kram.

ja mam nerwowego psa na kota nie przeszły moje nerwy całe szczęście ...chociaż ostatnio częściej się drapie

Psina ma cieczke :roll:

zacznie sie jazda-posadzilam krzaczorki,podlalam i tyle moich osiagniec na dzis.

Teraz papierkuje do upojenia :roll:

Psina Gapcia?

Tak- mama i brat nie dali wysterylizowac ,jak byla na to pora i teraz 12letnia staruszka z hakiem sie meczy :roll:

a operowac nie da sie juz ,bo za ryzykowne w jej stanie :roll:

- ja z moim rozwalonym barkiem bede sie miala z pyszna na spacerach ,jak zrobi sie chetna :roll:

12 lat temu też nie wysterylizowałam swojej suni :cry:

bo uważałam, że to niezgodne z naturą :oops:

nie była nigdy w ciąży...
szkoda, że wtedy nie miałam tyle rozumu co dzisiaj...

Nie dali mi mimo :roll:

,ze tlumaczylam,pierwsza Gapka zeszla nam na nowotwor macicy z przerzutami -jak miala 13 lat z hakiem.

A nasza wypasiona gapka to 40kg uporu- jak bedzie miala chetne dni ,to bede sie miala z pyszna.

Owszem umiemy ja upilnowac,ale to takie bez sensu :roll:

masz rację...za moją głupotę płaciła co pół roku urojoną ciążą ...

Nasza ma od poczatku jeden raz w roku-ale zla jestme ,bo niepotrzebnie sie meczy-nigdzy nie planowalismy jej rozmnazac,wiec po co :arrow:

coz jest ,jak jest.

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 7.

Kto przegląda forum