Klakier, Bajka i... Dyzio w poszukiwaniu ds

Hej hej...
przepraszamy ze tak pozno sie witamy i ze przeoczylismy dalsze losy wąteczku :oops:

Nadrobimy zaległosci... obiecujemy :ok:

A tak wogole fotki mnie rozwalily :ryk:

Klakierku ja widzę ze ty lubisz to solarium :ok:

P.S Dziekuje za wsparcie podczas nieobecnosci

Obrazek

Kalkier, też nie lubię poniedziałków, bo duża w niedzielę prawie zawsze jest, a w poniedziałek już musi iść

Fasolka

Witajcie z rana - duża wstała wcześnie dziś i dała nam na kompa wejść.
Toffik

Źle mi się spało dziś w nocy, za to nad ranem usnęłam jak zabita. Obudziło mnie niejasne przeczucie czyjejś obecności tuż przy mnie. Otworzyłam pomału oczy - na wysokości twarzy zobaczyłam dwie kocie figurki wpatrujące się we mnie hipnotycznie. Koty od razu zorientowały się, że nie śpię i zaczęły narzekać, że je zaniedbuję i opóźniam śniadanie.

No, bo one po to właśnie przyszły. I wywarły presję podprogową. "Niejasną" :lol:

Kiedyś podobnie budził mnie wzrokiem królik.
Jemu było trudniej, bo nie miauczał, nie szczekał - czasem tylko śmiesznie powarkiwał.
Króliki to wbrew obiegowym opiniom bardzo kontaktowe zwierzęta.

Pralcia zawsze mnie tak budzi. No, nie zawsze. Czasem skacze na brzuch

Duża mówi, że jestem przystojny.
Tym razem muszę jej przyznać rację.
Klakier

Cześć śliczności

MalgWroclaw pisze:No, bo one po to właśnie przyszły. I wywarły presję podprogową. "Niejasną"

U mnie presja przy budzeniu jest zawsze jasna: mruczy (takie mruczenie "śpiewne" ) , dotyka wąsami, łazi obok albo skacze z wezgłowia. Dzisiaj zaczął przed 6

. Dosypałam mu suchego i poszłam z powrotem do łóżka :mrgreen: