Tutaj można pisac do woli
Jesteśmy po kolacji.
Koty nie były zachwycone Puriną w miseczkach.
Laki zostawił niemal wszystko, Miki zostawiła ponad połowę, a i Karmel niedojadł do końca
Jakoś ich kłuły w zęby te chrupki... ale...
Laki - te same chrupki wpałaszował z apetytem z miski Miki,
Miki - chętnie zjadła te same chrupki wprost z blatu w kuchni,
a Karmel - dopiął sie do miseczki Lakiego i wyczyścił ją dokładnie - na koniec wylizując do czysta...
I kto mi powie, że te koty są normalne...
