Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 22, 2011 6:33 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Co zrobił, posikuje? Dzielne jesteście, :ok: za winogronko!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lis 22, 2011 7:49 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Trzymajcie się :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: . Szczególnie za Ciebie :1luvu: , bo koty są zdrowe. Jak czasami narozrabiają to tylko dobrze :piwa:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Wto lis 22, 2011 8:46 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Probuje na wszelkie możliwe sposoby uciec z domu, po pierwsze. Po drugie, mimo świerzo wymienionej kuwetki zdarza mu się nie trafić - ale to robi za złość już mi jak ściągam na siłę z okna - zasłaniam wyjście na dwór własnym ciałem :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lis 23, 2011 9:54 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Chmuras strasznie lubi jeść ze mną zupę ogórkową.... On z jednej strony ja z drugiej i spieszymy się które z nas zje więcej :twisted: :twisted: Jak próbowałam go odstawić ze stołu to wył pod nim.... uspokaja się dopiero jak wyliże sobie wąsiska po przekąsce. Wzgardził nawet wątróbką 8O 8O 8O 8O 8O i tylko do zupy :mrgreen:
Ryś ma kolejną krechę na nosku - komuś wlazł w paradę i to mocno. Ale kociak nadal gania i rozrabia albo wskakuje na szafe przed Chmuraskiem.
Puszek siedzi na szafie albo na telewizorze. Pierwszy do jedzenia i podziwiania widoków za oknem. jeszcze nie wie, że czeka go zamknięcie w łazience - planuje mycia okna :twisted: :twisted:
Garfildosek Wysokokaloryferowy śpi na podsufitowym kaloryferze z wielkim upodobaniem. Tak wysoko żaden kot nie wskakuje i ma święty spokój od Chmuraska :ryk: Schodzi na jedzenie, do kuwetki i na noc na chwile na sesję barankowania i ugniatania :1luvu:
Karina śpi w towarzystwie króliczka niebieskiego. I uśmiecha się cała buzią :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lis 23, 2011 20:58 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Cztery koty na kanapie śpią i chrapią w najlepsze. Karina śpi jak susełek. Ja właśnie się obudziłam skostniała na laptopie...
Ide do łóżka potowarzyszyć kotom :mrgreen: :mrgreen: aby im zimno nie było :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lis 25, 2011 9:09 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

zaznaczam :)
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Nie lis 27, 2011 18:18 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Koty w porządku (to ze słyszenia tylko), Karinka też. Ja w szpitalu... i tyle
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 27, 2011 19:02 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Trzymam kciuki za szybki powrót do domu i córeczki (i futerek oczywiście) :ok: :ok: :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2011 19:08 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Karinka ze mną gada codziennie przez telefon i opowiada co robiła... a ja ryczę po każdym telefonie. Walczę o to aby jak najdlużej być z nią w dobrynm stanie....
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 27, 2011 20:54 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

To wygadana z niej dziewczyna :lol: , trzymajcie się :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lis 27, 2011 20:56 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

alix76 pisze:To wygadana z niej dziewczyna :lol: , trzymajcie się :ok:


Po mamusi tak ma :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Już się boję jak zacznie mi pyskować :roll: :roll: :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lis 27, 2011 21:48 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

joarkadia pisze:
alix76 pisze:To wygadana z niej dziewczyna :lol: , trzymajcie się :ok:


Po mamusi tak ma :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Już się boję jak zacznie mi pyskować :roll: :roll: :roll:


No boj sie boj... wygadanie podobno sprzezone jest z zenskim kariotypem (tak twierdzi moj kolega a ja go nie wyprowadzam z bledu choc uwazam ze jak bedzie tyle gadal to jego syn bedzie wiekszym gadula niz jego mama :twisted: )

Trzymajcie sie cieplo dziewczyny. Masz wspaniala motywacje ktora co prawda zagaduje Cie na amen ale to normalne w relacjach mama-corka :) Walcz i badz dzielna!
Sciskamy serdecznie. Ja sie pochwale ze odzyskalam glos i nie strasze juz ludzi przez telefon (ostatnio jedna pani zadzwonila do mnie w sprawe pracy i przerazila sie jak uslyszala moje lumpiarsko-gruzlicze hhhaallloooo :roll: tu nawet nie ma takiej emotki zeby to opisac... najwzniejsze ze gardlo tylko troche boli a kaszel coraz rzadszy).
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lis 28, 2011 12:52 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Sol, wielkie dzieki za wsparcie.... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Karinka dziś na spacerze w momencie mojego dzwonienia, więc nie pogadałysmy aby mała nie musiała otwierac buzi. Strzeżonego sam bóg strzeze....
Chmurek wyprowadzil się na znak protestu - odbierane sa mu smoczki małej - do transporterka i śpiocha w przedpokoju sobie :mrgreen: Rudzielce pilnują małej na zmianę i panoszą się po całym domu (Garfildosek śpi w łozeczku malej pod kołderką :twisted: :twisted: ).
A ja nie miałam dzis biopsji, a mojej lekarki nie widziałam od chwili przyjęcia do szpitala - czyli od czwartku.....
:roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lis 28, 2011 15:27 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Nie za ma co :ok: Niestety obecnie pomieszkuje zbyt daleko zeby moc wpasc do Cie z porcja goracej czekolady z mieta do picia (ostatnie moje odkrycie przypadkowe i jestem zachwycona jak to poprawia nastroj i rozgrzewa w zimny ranek listopadowy!) ale jak tylko moje szlaki trafia na stolice to sie tam zjawie :)

W kazdym razie metrem umiem jezdzic i wiem juz jak sie przechodzi przez bramki. Smiali sie ze mnie kiedys tacy gorolkowie ze niedojze krakuska to jeszcze z hanysowa przyjechala i pewnie sie na bramce zatne... hehe, niedoczekanie :twisted: przeszlam z gracja ino wiatr zafurgal i tyle mnie widzieli :P

Wiatr straszliwy wieje moze Twoja lekarke porwalo kajs i teraz wraca z powrotem?

Ja dzis testuje otrzymana kuchenke i bede w niej robic zapiekanke z ziemniakow. Mala rzecz a cieszy :) Przegladam przepisy i probuje cos dopasowac do stanu lodowki. Ostatnio pozyczylam od sasiadki grecka ksiazke kucharska przywieziona z Aten (po polsku na szczescie :)) i zaskoczona bylam jak wiele fajnych prostych szybkich potraw mozna przygotowac.

Dobrego dnia :) :ok:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lis 28, 2011 17:37 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, tymczas biało czarny II

Kociaste rozrabiaja. Na maksa. I wszystko im uchodzi bezkarnie.....
Karinka pogadała sobie ze mna przez telefon - opowiadała o spacerkach po parkach i jeżdżeniu po jedzenie dla kotow i dla niej. Poryczałam sie jak zawsze jak z nią rozmawiam. Lekarz kazał mi się nie denerwować, bo ciśnienie od razu poszlo w górę... :roll:
Jutro przyjdzie w końcu moja lekarka (nie widziałam jej od czwartku, czyli chwili przyjścia) i być może powie sio do domu :twisted:
Sol, zapraszamy na chrzciny 11 grudnia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 59 gości