pójdę pod kocyk jak wrócę od znachorki
teraz to mogę najwyżej wpełznąć pod biurko
a w ogóle, to wszyscy mnie pytają, co mi jest i czy chora nie jestem, bo mam włączony kaloryfer w pokoju
Swoją drogą fajni staruszkowie mieszkają u nas w domu - mnie boli mięsko (albo stawy), a TŻ siekło po korzonkach
on,wczoraj
ledwie się ruszając, pogięty cały na moje narzekanie, że mnie ręce bolą stwierdził: "sypiesz się"
Myślałam, że umrę ze smiechu
skulony, trzymający się za krzyż, mówi do mnie, że
ja się sypię
