Edytka1984 pisze:malunia Bejbi trzymam mocne kciuki
jak się czujesz dziś?
Dzięki Edytka1984







Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Edytka1984 pisze:malunia Bejbi trzymam mocne kciuki
jak się czujesz dziś?
izka53 pisze:witajcie , Vailetku i Bejbuniu, to już czwarta strona wątku, a ja dopiero sie melduję.
![]()
Wcześniej podczytywałam, ale wpadam w tym tyg na forum tylko na trochę. Nienawidzę porannej zmiany w pracy, wstawanie o czwartej rano zakłóca mój zegar biologiczny i cały dzien jestem nie do zycia.Poza tym te powroty- dzis wracałam godzinę i 40 minut
![]()
Bejbunia wyglada przesłodko i faktycznie - nie na chorą. Te gazy to strasznie przykra sprawa, miałam kiedys kotkę, z którą trudno było wytrzymać, bo kocie bąki są straszne.
Generalnie zdrowa była, to jeszcze w blokach , niewychodząca, jak czasem cos zjadła , to strach było , jak pojawiała sie w pobliżu. A miałam wtedy trzy kociaste, jadły przede wszystkim mięso i tylko ona tak czasem smrodziła![]()
Trzymam za Was![]()
![]()
![]()
i spadam , b o jeszcze kilka wątków czeka, a i tak pewnie znów padnę, niedoczytawszy
![]()
A Misia w drzwi drapie, żeby wyjść, a co chwilę tak leje, że świata nie widać, na podwórku bajoro, że nie ma jak przejść, a jej to n ie przeszkadza
Marzenia11 pisze:wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia)
Marzenia11 pisze:Witam,
przepraszam, ze piszę dopiero teraz, ale miałam mega zakręcony czas z kotami i nie tylko.
Napiszę efekt moich konsultacji poniedziałkowych wyników Bejbi ze specjalistą rtg i internistą.
RTG
w opisie: cechy poszerzenia znacznego stopnia jelita grubego jak przy megacolon z zaleganiem mas kałowych o znacznym wysyceniu cienia mas kałowych.
Nic więcej nie ma, zadnych innych zmian i z tego trzeba się bardzo cieszyć.![]()
Czyli problem jest z jelitem
KONSULTACJA STANU BEJBI:
1. wetka powiedziała, ze u takich młodych kotów poszerzenie jelita grubego może się zdarzyć w pewnym etapie wzrostu i rozwoju.
Zaleca powtórzenie rtg, aby sprawdzić czy jelito się poszerza, jest bez zmian, czy moze się zwęża, gdyż to też jest możliwe.
2. biegunki -
- trzeba sprawdzić (na powtórzonym rtg) czy nie jest tak, ze kał i tak zalega, ale z jednej strony, przy ściance jelita, przelatuje biegunka
- biegunka moze być efektem wyjałowienia z powodu zbyt długiej antybiotykoterapii. Wtedy mówi się o wtórnych biegunkach, które są efektem leczenia.
3. bakterie w badaniu kału
wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia).
Zalecenia:
1. powtórzenie rtg jelit
2. badanie krwi wraz z określeniem elekftrolitów, a zwłaszcza potasu i wapnia
3. koniecznie badanie kału na pasożyty plus kokcydia i lamblie!!
4. dieta:
# do picia woda przegotowana
# stosowanie PROBIOTYKU aby odbudować florę bakteryjną (trwa to bardzo długo)
# zależnie od poziomu fosforu
a) dieta nerkowa
b) rozgotowane mięso (np. kurczak, indyk) wraz z ryżem - w małych porcjach i często.
Mam nadzieje, ze nic nie pominęlam.
Bardzo proszę, aby wskazania i zalecenia wetki traktować jako sugestie a nie decyzje co do postępowania - konsultacja odbyła się bez możliwości badania kota, na podstawie informacji przekazanych w pw i podczas rozmowy telefonicznej w trakcie wizyty.
katarzyna1207 pisze:Marzenia11 pisze:wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia)
![]()
To Bejbi nie miała badania dotyczącego rodzaju e-coli?? Bo wetka ma 100 % racji, "zwykła" e-coli jest bakterią kałową i MA być w kale, jak jej nie ma to źle, bo znaczy, że kot wyjałowiony ... Problem jest tylko wtedy, gdy e-coli pojawia się gdzie indziej niż w prostnicy, albo gdy jest to e-coli hemolityczna... Przerabiałam to wszystko z Pokerkiem, ale on miał badanie na rodzaj e-coli, u niego wyszła e-coli hemolityczna, czyli właśnie ta chorobotwórcza...
katarzyna1207 pisze:Marzenia11 pisze:wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia)
![]()
To Bejbi nie miała badania dotyczącego rodzaju e-coli?? Bo wetka ma 100 % racji, "zwykła" e-coli jest bakterią kałową i MA być w kale, jak jej nie ma to źle, bo znaczy, że kot wyjałowiony ... Problem jest tylko wtedy, gdy e-coli pojawia się gdzie indziej niż w prostnicy, albo gdy jest to e-coli hemolityczna... Przerabiałam to wszystko z Pokerkiem, ale on miał badanie na rodzaj e-coli, u niego wyszła e-coli hemolityczna, czyli właśnie ta chorobotwórcza...
Marzenia11 pisze:O jakim posiewie myślisz?
katarzyna1207 pisze:Nie mam pojęcia skąd wiedzieli ... jutro zadzwonię do swojej wetki i zapytam. Nie pamiętam też ile to kosztowało, bo to było w ubiegłym roku, no a poza tym to było robione na uczelni, gdzie pracuje moja wetka, ona osobiście nosiła wymazówkę, więc i cena była inna niż normalna. Na pewno płaciłam mniej niż 50 zł., postaram się jakoś sprawdzić.
Marzenia11 pisze:O posiewie szczegółów Ci nie powiem bo nigdy nie robiłam.. pamiętaj tez o zrobieniu zwykłego badania kału na pasozyty plus kokcydia i lamblie - nieraz o te kokcydia i lamblie trzeba dodatkowo prosić zanosząc próbkę do badania. I wiesz, qpke zbierasz po kawałku (ze środka urobku) z trzech dni.
Marzenia11 pisze:zawsze do badania kału zbiera się próbkę z 3 dni. Pamietaj o tym. A to dlatego, ze moze się zdarzyć ze robactwo będzie np w jakiejś części qpy a Ty pobierzesz inny kawałek, w którym jaj i larw (itp.) już nie będzie. Dlatego trzeba mieć z 3 dni, zeby to zminimalizować najbardziej jak się da.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości