Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 20, 2011 18:53 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Edytka1984 pisze:malunia Bejbi trzymam mocne kciuki
jak się czujesz dziś?

Dzięki Edytka1984 :D :kotek: :ok: Bejbi w południe zrobiła można powiedzieć po trzykroć mega kupę bo wczoraj nie była.To było w jednym kawałku 8O 8O miękkie,ale grube i dłuuugie.Potem już się bawiła,a teraz leży w tunelu.Takiego kupala jeszcze nie widziałam 8O :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 18:59 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

izka53 pisze:witajcie , Vailetku i Bejbuniu :1luvu: , to już czwarta strona wątku, a ja dopiero sie melduję. :oops:
Wcześniej podczytywałam, ale wpadam w tym tyg na forum tylko na trochę. Nienawidzę porannej zmiany w pracy, wstawanie o czwartej rano zakłóca mój zegar biologiczny i cały dzien jestem nie do zycia.Poza tym te powroty :cry: - dzis wracałam godzinę i 40 minut :evil:

Bejbunia wyglada przesłodko i faktycznie - nie na chorą. Te gazy to strasznie przykra sprawa, miałam kiedys kotkę, z którą trudno było wytrzymać, bo kocie bąki są straszne :evil: .
Generalnie zdrowa była, to jeszcze w blokach , niewychodząca, jak czasem cos zjadła , to strach było , jak pojawiała sie w pobliżu. A miałam wtedy trzy kociaste, jadły przede wszystkim mięso i tylko ona tak czasem smrodziła :oops:
Trzymam za Was :ok: :ok: :ok: :ok: i spadam , b o jeszcze kilka wątków czeka, a i tak pewnie znów padnę, niedoczytawszy :oops:
A Misia w drzwi drapie, żeby wyjść, a co chwilę tak leje, że świata nie widać, na podwórku bajoro, że nie ma jak przejść, a jej to n ie przeszkadza 8O

izka53,wiem żeś zapracowana bo na wątku Plamka czytam :mrgreen: Misia ma być wymiziana za karę że nie pisałaś :mrgreen: i wklej jak będziesz miała czas jej zdjęcie z profilu i przodu bo chciałabym się przyjrzeć rudej :D Tak ,jak Bejbi zje to śmierdzi krótko po tym :( i widać u niej dyskomfort.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 19:07 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Witam,

przepraszam, ze piszę dopiero teraz, ale miałam mega zakręcony czas z kotami i nie tylko.
Napiszę efekt moich konsultacji poniedziałkowych wyników Bejbi ze specjalistą rtg i internistą.

RTG
w opisie: cechy poszerzenia znacznego stopnia jelita grubego jak przy megacolon z zaleganiem mas kałowych o znacznym wysyceniu cienia mas kałowych.
Nic więcej nie ma, zadnych innych zmian i z tego trzeba się bardzo cieszyć. :piwa:
Czyli problem jest z jelitem

KONSULTACJA STANU BEJBI:
1. wetka powiedziała, ze u takich młodych kotów poszerzenie jelita grubego może się zdarzyć w pewnym etapie wzrostu i rozwoju.
Zaleca powtórzenie rtg, aby sprawdzić czy jelito się poszerza, jest bez zmian, czy moze się zwęża, gdyż to też jest możliwe.
2. biegunki -
- trzeba sprawdzić (na powtórzonym rtg) czy nie jest tak, ze kał i tak zalega, ale z jednej strony, przy ściance jelita, przelatuje biegunka
- biegunka moze być efektem wyjałowienia z powodu zbyt długiej antybiotykoterapii. Wtedy mówi się o wtórnych biegunkach, które są efektem leczenia.
3. bakterie w badaniu kału
wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia).

Zalecenia:
1. powtórzenie rtg jelit
2. badanie krwi wraz z określeniem elekftrolitów, a zwłaszcza potasu i wapnia
3. koniecznie badanie kału na pasożyty plus kokcydia i lamblie!!
4. dieta:
# do picia woda przegotowana
# stosowanie PROBIOTYKU aby odbudować florę bakteryjną (trwa to bardzo długo)
# zależnie od poziomu fosforu
a) dieta nerkowa
b) rozgotowane mięso (np. kurczak, indyk) wraz z ryżem - w małych porcjach i często.

Mam nadzieje, ze nic nie pominęlam.

Bardzo proszę, aby wskazania i zalecenia wetki traktować jako sugestie a nie decyzje co do postępowania - konsultacja odbyła się bez możliwości badania kota, na podstawie informacji przekazanych w pw i podczas rozmowy telefonicznej w trakcie wizyty.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 20, 2011 19:20 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Marzenia11 pisze:wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia)


8O 8O To Bejbi nie miała badania dotyczącego rodzaju e-coli?? Bo wetka ma 100 % racji, "zwykła" e-coli jest bakterią kałową i MA być w kale, jak jej nie ma to źle, bo znaczy, że kot wyjałowiony ... Problem jest tylko wtedy, gdy e-coli pojawia się gdzie indziej niż w prostnicy, albo gdy jest to e-coli hemolityczna... Przerabiałam to wszystko z Pokerkiem, ale on miał badanie na rodzaj e-coli, u niego wyszła e-coli hemolityczna, czyli właśnie ta chorobotwórcza...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 20, 2011 20:13 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Marzenia11 pisze:Witam,

przepraszam, ze piszę dopiero teraz, ale miałam mega zakręcony czas z kotami i nie tylko.
Napiszę efekt moich konsultacji poniedziałkowych wyników Bejbi ze specjalistą rtg i internistą.

RTG
w opisie: cechy poszerzenia znacznego stopnia jelita grubego jak przy megacolon z zaleganiem mas kałowych o znacznym wysyceniu cienia mas kałowych.
Nic więcej nie ma, zadnych innych zmian i z tego trzeba się bardzo cieszyć. :piwa:
Czyli problem jest z jelitem

KONSULTACJA STANU BEJBI:
1. wetka powiedziała, ze u takich młodych kotów poszerzenie jelita grubego może się zdarzyć w pewnym etapie wzrostu i rozwoju.
Zaleca powtórzenie rtg, aby sprawdzić czy jelito się poszerza, jest bez zmian, czy moze się zwęża, gdyż to też jest możliwe.
2. biegunki -
- trzeba sprawdzić (na powtórzonym rtg) czy nie jest tak, ze kał i tak zalega, ale z jednej strony, przy ściance jelita, przelatuje biegunka
- biegunka moze być efektem wyjałowienia z powodu zbyt długiej antybiotykoterapii. Wtedy mówi się o wtórnych biegunkach, które są efektem leczenia.
3. bakterie w badaniu kału
wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia).

Zalecenia:
1. powtórzenie rtg jelit
2. badanie krwi wraz z określeniem elekftrolitów, a zwłaszcza potasu i wapnia
3. koniecznie badanie kału na pasożyty plus kokcydia i lamblie!!
4. dieta:
# do picia woda przegotowana
# stosowanie PROBIOTYKU aby odbudować florę bakteryjną (trwa to bardzo długo)
# zależnie od poziomu fosforu
a) dieta nerkowa
b) rozgotowane mięso (np. kurczak, indyk) wraz z ryżem - w małych porcjach i często.

Mam nadzieje, ze nic nie pominęlam.

Bardzo proszę, aby wskazania i zalecenia wetki traktować jako sugestie a nie decyzje co do postępowania - konsultacja odbyła się bez możliwości badania kota, na podstawie informacji przekazanych w pw i podczas rozmowy telefonicznej w trakcie wizyty.

Witaj Marzenia11 :D na PW pisałam że zapłacę jutro z banku bo tak na pewno dojdzie.Super że
to tu wpisałaś.Jest problem bo Bejbi za nic nie chce przegotowanej wody,wtedy nic nie pije.Jak będę za tydzień u weta to niech mi powie czy mogą wysłać posiew tak jak Pokerek miał,a nie ogólny bo tu nie chodzi o kasę lecz o kota.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 20:18 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

O jakim posiewie myślisz?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 20, 2011 20:20 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

katarzyna1207 pisze:
Marzenia11 pisze:wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia)


8O 8O To Bejbi nie miała badania dotyczącego rodzaju e-coli?? Bo wetka ma 100 % racji, "zwykła" e-coli jest bakterią kałową i MA być w kale, jak jej nie ma to źle, bo znaczy, że kot wyjałowiony ... Problem jest tylko wtedy, gdy e-coli pojawia się gdzie indziej niż w prostnicy, albo gdy jest to e-coli hemolityczna... Przerabiałam to wszystko z Pokerkiem, ale on miał badanie na rodzaj e-coli, u niego wyszła e-coli hemolityczna, czyli właśnie ta chorobotwórcza...

Nie wiemy co to za e-coli była :( ale Bejbi już nie jadła,spała.Teraz je.Potrzebuję rady co do probiotyku tylko dla kota nie psa bo czytałam że jest coś takiego.Trzeba jej wyrównać florę bo grzyba złapie :( Procolin odpada bo jest za tłusty i jest też dla psów.Chodzi o specjalny koci probiotyk.Kasia,a Ty pojedyńczo Ziabolkowi robiłaś na te wszystkie e-coli posiewy :?: Jak i na co zrobić Bejbi :?: Chodzi o te e-coli bo ich jest mnóstwo 8O
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 20:22 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

katarzyna1207 pisze:
Marzenia11 pisze:wg wetki w kale MAJĄ być bakterie i pozbywanie się ich jest dziwnym postępowaniem. W wynikach badań jest stwierdzona E.coli, ale nie jest określony jej rodzaj - czyli czy to jest ta, która MUSI być w kale, czy ta chorobotwórcza. Z antybiogramu wynika, ze Bejbi jest wrażliwa na kilka antybiotyków i zastosowanie ich powinno szybko przynieść efekt (pod warunkiem że mamy do czynienia z bateriami chorobotwórczymi, a nie potrzebnymi dla zdrowia)


8O 8O To Bejbi nie miała badania dotyczącego rodzaju e-coli?? Bo wetka ma 100 % racji, "zwykła" e-coli jest bakterią kałową i MA być w kale, jak jej nie ma to źle, bo znaczy, że kot wyjałowiony ... Problem jest tylko wtedy, gdy e-coli pojawia się gdzie indziej niż w prostnicy, albo gdy jest to e-coli hemolityczna... Przerabiałam to wszystko z Pokerkiem, ale on miał badanie na rodzaj e-coli, u niego wyszła e-coli hemolityczna, czyli właśnie ta chorobotwórcza...

Kasiu,ile to Cię kosztowało z tą e-coli i skąd wiedzieli na jaki szczep robić :?:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 20:27 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Marzenia11 pisze:O jakim posiewie myślisz?

Marzenia11,ja nie wiem czy z kupy czy z prostnicy?Tyle co wet powiedział że możemy potem skontrolować posiew,ale miał na myśli z kupala.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 20:27 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Nie mam pojęcia skąd wiedzieli ... jutro zadzwonię do swojej wetki i zapytam. Nie pamiętam też ile to kosztowało, bo to było w ubiegłym roku, no a poza tym to było robione na uczelni, gdzie pracuje moja wetka, ona osobiście nosiła wymazówkę, więc i cena była inna niż normalna. Na pewno płaciłam mniej niż 50 zł., postaram się jakoś sprawdzić.
U Pokerka był wymaz z prostnicy ... (kontrolne wymazy to potem już sama pobierałam).
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 20, 2011 20:29 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

O posiewie szczegółów Ci nie powiem bo nigdy nie robiłam.. pamiętaj tez o zrobieniu zwykłego badania kału na pasozyty plus kokcydia i lamblie - nieraz o te kokcydia i lamblie trzeba dodatkowo prosić zanosząc próbkę do badania. I wiesz, qpke zbierasz po kawałku (ze środka urobku) z trzech dni.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 20, 2011 20:31 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

katarzyna1207 pisze:Nie mam pojęcia skąd wiedzieli ... jutro zadzwonię do swojej wetki i zapytam. Nie pamiętam też ile to kosztowało, bo to było w ubiegłym roku, no a poza tym to było robione na uczelni, gdzie pracuje moja wetka, ona osobiście nosiła wymazówkę, więc i cena była inna niż normalna. Na pewno płaciłam mniej niż 50 zł., postaram się jakoś sprawdzić.

O tak zapytaj,proszę :1luvu: Tylko tyle płaciłaś?Ten posiew ogólny kosztuje więcej 8O to na grzyby jakieś też jest.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 20:33 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Marzenia11 pisze:O posiewie szczegółów Ci nie powiem bo nigdy nie robiłam.. pamiętaj tez o zrobieniu zwykłego badania kału na pasozyty plus kokcydia i lamblie - nieraz o te kokcydia i lamblie trzeba dodatkowo prosić zanosząc próbkę do badania. I wiesz, qpke zbierasz po kawałku (ze środka urobku) z trzech dni.

Marzenia11,ja robiłam i na lamblie i kokcydia bo u nas w pakiecie robią,ale to było dawno i raz może powtórzę i tak jak piszesz ze środka z trzech dni.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 20:36 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

zawsze do badania kału zbiera się próbkę z 3 dni. Pamietaj o tym. A to dlatego, ze moze się zdarzyć ze robactwo będzie np w jakiejś części qpy a Ty pobierzesz inny kawałek, w którym jaj i larw (itp.) już nie będzie. Dlatego trzeba mieć z 3 dni, zeby to zminimalizować najbardziej jak się da.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 20, 2011 20:41 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Marzenia11 pisze:zawsze do badania kału zbiera się próbkę z 3 dni. Pamietaj o tym. A to dlatego, ze moze się zdarzyć ze robactwo będzie np w jakiejś części qpy a Ty pobierzesz inny kawałek, w którym jaj i larw (itp.) już nie będzie. Dlatego trzeba mieć z 3 dni, zeby to zminimalizować najbardziej jak się da.

No widzisz Marzenka,czemu nikt z wetów mi tego nie mówił?Na poprzednim wątku Bejbi ktoś mi pisał o tym właśnie by tak robić.No i widzę że Bejbi znowu boli brzuch :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości