No to kciuki za zdrowie Milusi,oby to nie było nic poważnego tak myślę sobie,że może kicię troszkę przewiało na balkoniku a ona niewychodząca.Nie wiem jak u was,ale u mnie na wschodzie Polski święta były zimne choć słoneczne
rudy kociak ja też tak pomyślałam odrazu, mimo, że one na balkonie to siedzą kilka minut i do domu, raczej tak spacerują w te i we wte, mówiłam weterynarzowi o moich podejrzeniach, ale powiedział, że owszem może tak być ale małoprawdopodobne, bardziej by stawiał np. na zmiane karmy, stres itp. No nic zobaczymy co tam wyniki pokażą. Dzieki, że zaglądasz do nas
witaj BUDRYSKU! badanie moczu - wykazło kryształy (trój coś.. w każdym razie o struwity chodzi), trochę podwyższone białko, odczyn obojętny. Wczoraj miała jeszcze RTG pęcherza aby sprawdzić czy nie ma kamieni - na szczęście nic nie ma uff. Dostała wczoraj ostani zastrzyk. W tej chwili ma być tylko na karmie weterynaryjnej typu Urinary (dostaliśmy kilka próbek do testowania co jej najbardziej podpasuję) i za 2 tygodnie powtarzamy badanie moczu. Jestem pewna, że będzie dobrze, na początku się wystaszyłam jak tą krew zobaczyłam w kuwecie. Dońka oczywiście leci do miski Mili a ta zagląda do drugiej, więc musimy pilnować żeby każda jadła swoje Pozdrawiam serdecznie.
Kolejne badanie moczu nie wykazało kryształów , jeszcze Mila przez parę dni będzie na swojej diecie ale jak tylko zakończy paczkę to wracamy do zwykłej karmy. We wtorek idziemy z obiema na odrobaczenie i jeszcze dokładnie Pani doktor ją zbada
Nasze ostatnie zdjęcia: Donia - nie przeszkadzać
takie już jesteśmy duże
Felix - kotek, który przebywał na podwórku pod moim blokiem - Po tylu miesiącach doczekał się biedaczyna domku :hurra: Przypominał kotka, którego niedawno pani musiała pożegnać po 18 latach, Felixa zobaczyła w lecznicy no i nie mogła zrobić inaczej jak tylko zabrać go do siebie. Tak bardzo się cieszę, bo ten kocina nie dawał mi spokoju...
BUDRYSEK no, wielka/wysoka jest, ma długie nogi jutro będziemy na odrobaczeniu u weterynarza to zważymy (zwykle o jakieś pół kg Donia waży więcej od Mili)
Donia wcale nie jest gruba,ja miałam koteczkę która ważyła 5,5 kg i nie była gruba.Jednak to wszystko zależy od budowy kota.Moja była smukła i dosyć duża jak na kotkę i u niej to rozkładało się równomiernie
rudy kociak Donia też właśnie jest duża, nie gruba ale pani doktor powiedziała, że taka najlepsza waga dla niej to byłoby 4,5 kg. Jeśłi tyle co teraz ważyłaby na zimę to ok, w każym razie dobrze by było gdyby troszkę zrzuciła
AniaU pisze:Witaj jasia0245 dzięki za miłe słowa, a szylkretka Mila to dachowiec
Mila nie jest zwykłym dachowcem ona jest mieszańcem z jakimś kotkiem rasowym, tylko zapewne jej jakiś potomek x x był kotkiem rasowym. Śliczne masz te kotki, zdjęcia super.