Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

Nie,tak to nie możesz mysleć-nie jestes do dupy jesteś świetna dziewczyna tylko nie masz pomocy;

ja też mam chory kręgosłup,syf w chacie,TŻ nie pomaga,nie pracuję no ale mam duuuuużo większa powierzchnię dla kotów no i nie mam małego dziecka;
Jedno jest pewne -trzeba ci pomóc w znalezieniu domu dla Heńka i może zastanów się nad swoimi rezydentami-czy byłabyś na tyle silna aby oddać któregoś do adopcji?
-dla Heńka trzeba zrobic wydarzenie na fb-koniecznie-napisz do CatAngel-ona wie jak..

Dziś po południu przyjdzie koleżanka i zdjęcia Heńkowi zrobi, bo ja nie mam już nawet aparatu...

trzymaj się :ok:

ja jestem żeby za daleko żeby ci pomóc ale może ktoś bliżej...trzeba koniecznie ZROBIĆ WYDARZENIE NA fb...

**Adopcje: 12 >>**

Aśka dobrze pisze.
Nie będę opisywać przez co przeszłam próbując podołac wszystkim obowiazkom,sprostać wymaganiom,zadowolić każdego.
Musisz uwierzyć,ze jesteś wspaniałą babką bo twój chłop by innej nie wziął.
Teraz gada bo może jest zazdrosny o twoje zainteresowanie,o dziecko (a to zajmuje czas a TZ spadaja na plan dalszy).Może nie daje sobie rady z tym co się dzieje w waszym życiu(kłopoty finansowe,złe dni) i przerzuca złośc na ciebie i koty.Bo ktoś musi być winny.A kuwety i tak zawsze będą śmierdzieć jeśli ktoś jest nastawiony na nie.Choćbyś złotem je wyżwirkowała.
Niestety kłopty towarzyszą rodzinie ,wszystko sie zmienia jak przychodzi na świat dziecko. U nas nie jest różowo,ale ja znam w tej chwili swoją wartość.Nie dam sie i nie dałam.Nie tylko TZ-towi.

Przestań się dołować,przestań brać na siebie ciężar zła tego świata.Nie dogodzisz każdemu. Przyjmij to do wiadomości. Rodzina jest ważna ale jak TY siebie nie docenisz to nikt tego za ciebie nie zrobi.
Jesteś kochana,wspaniałą i robisz co w twojej mocy.
Będzie dobrze!
Musi!!!

tym bardziej,że koty i dzieci wyczuwają nasz zły nastrój i tez reagują-koty właśnie sikaniem gdzie popadnie;Asia wie coś o tym,co nie blondyna?

J.D. pisze:a ja nie rozumiem takich zachowań-ultimatum ...razem żyjecie,macie dzieci,jesteście sobie bliscy....nie pojmuje tego jak można najbliższej osobie postawić taki warunek,dać taki rozkaz,nakaz,zakaz-czas do piątku-czy TŻ nie wie,że sprawia ci ból,krzywdzi ciebie i kota?
.

Gdybym ja dostała takie ultimatum zrobiłabym to co mam w podpisie

i dziękuję. Ciężko by było ale wolę kota niż zrzędzenie Tż-a (zaczyna się od takiego ultimatum, a kończy na czymś innym)
Na ten czas mogę tylko pomóc szukać DT.Finansowo teraz odpadam

Jak będą zdjęcia i coś o kocie można do mnie na pw napisać(na tel mi powiadomienie przyjdzie) to wejdę na neta i zrobię.
Idę poszukać czy "moje" DT mają już jakieś koty.

najszczęśliwsza czy możesz w miarę dokładnie opisać jakie są dolegliwości Henia na dzień dzisiejszy? tak żeby potencjalny DT mial obraz co go czeka....

Heniek potrzebuje szczepień, wymiotował, ale przeszło.
Miał robiony zastrzyk p. świerzbowi.

Heniek nie ma kła górnego, inne żeby wydają się okej, ale ten kot ma kilka lat.

Nie umie miauczeć, skrzeczy...

TZ powinien też pomagać, a nie tylko narzekać, skoro nie chce nic zrobić przy kotach, to niech zrobi przy dziecku, przygotuje ubranko na następny dzień, chyba też musi mieć jakieś obowiązki a nie tylk narzekanie

powiedz mu, że szukasz miejsca dla Henia, ale niech Ci w międzyczasie pomoże

Strasznie to wszystko przykre - a najgorsze, że bliska Ci osoba stawia wyraźne ultimatum i precyzyjną datę.
Ja choć skromną kwotę chętnie bym wpłaciła. Niestety, nie wiem czy to choć trochę rozwiązałoby problem

**Adopcje: 12 >>**

najszczesliwsza pisze:Heniek potrzebuje szczepień, wymiotował, ale przeszło.
Miał robiony zastrzyk p. świerzbowi.

Heniek nie ma kła górnego, inne żeby wydają się okej, ale ten kot ma kilka lat.

Nie umie miauczeć, skrzeczy...

jak nic się z kłem nie dzieje to nie trzeba ruszać.On moze ma chore gardło jak skrzeczy albo nie musiał głosu wydawać kociego.Z kotami tak bywa.
Moze mieć chory pęcherz a może miec nerwy bo to dla niego nowa sytuacja. Kot jak dzieciak.Czuła busola odbierająca co sie w domu i w duszy dzieje.
Mój Pikuś taki 8 letni dzikunek jak Heniek mieszkał kilka tygodni w szafie i tam miał kuwetę.Teraz jest wielkim kochanym kotem.Cierpliwosć wiele działa.

Moja jedna kotka też skrzeczy zamiast miauczeć-zostało jej to po kk; druga natomiast ma połamany kieł i muszę jej "drobić" mięsko bo słabo gryzie;
dziewczyny co do TŻ to myslę,że akurat "ten typ tak ma" i raczej go nie zmienisz-wiem coś na ten temat

-tutaj wypadałoby raczej prosić żeby jeszcze chwilę wytrzymał bo szukamy miejsca dla Heniutka;może da się jakość uprosić ? najszczęśliwsza może weż go pod włos i powiedz,że bardzo ci zależy na losie koteczka,że jest ci bardzo trudno poradzić sobie ze wszystkim i żeby jakoś pomógł ci to rozwiązać że bez jego pomocy sobie nie poradzisz na facetów zawsze to działa i czują się tacy ważni,że łaskawie godzą się ...